Nauka

Wygląda jak "Gwiazda Śmierci" i znajduje się w Układzie Słonecznym. W jego wnętrzu może płynąć... ocean

Jakub Szczęsny
Wygląda jak "Gwiazda Śmierci" i znajduje się w Układzie Słonecznym. W jego wnętrzu może płynąć... ocean
Reklama

Niewielki księżyc Saturna — Mimas prawdopodobnie ma dla nas niemałą niespodziankę: ogromny płynny ocean pod swoją lodową skorupą. Jeszcze większym zaskoczeniem dla naukowców był sposób, w jaki ten ocean mógł zostać stworzony.

Badania opublikowane w Planetary Science Letters, sugerują, że kluczem do powstania oceanu na Mimasie było stopniowe zmniejszanie się ekscentryczności jego orbity wokół Saturna. Czym jednak jest owa "ekscentryczność", bo z pewnością nie chodzi o jej niecodzienny sposób bycia? To zwyczajnie miara stopnia odchylenia orbity ciała niebieskiego od kształtu koła. Jest to liczba z przedziału od 0 do 1, gdzie 0 oznacza orbitę idealnie kołową, a 1 - orbitę paraboliczną. Im większa wartość ekscentryczności, tym bardziej eliptyczna jest orbita. Poprzez wpływ grawitacji Saturna, orbita małego księżyca stopniowo uległa modyfikacji, co spowodowało stopienie się i przerzedzenie się jego lodowej skorupy. Proces ten mógł rozpocząć się między 2 a 25 milionami lat temu, ocean pod powierzchnią Mimasa stosunkowo młodym jak na standardy Układu Słonecznego.

Reklama

W przeszłości Mimas zdecydowanie musiał mieć znacznie grubszą lodową skorupę. Jednakże zmniejszenie się ekscentryczności orbity spowodowało stopienie się części tego lodu — to zaś spowodowało wytworzenie się niemałego oceanu pod powierzchnią — to chyba najprostsze możliwe wytłumaczenie tego procesu. To niemała niespodzianka, ale co ona dla nas oznacza? Dotychczas naukowcy uważali, że tylko większe księżyce, takie jak Europa czy Enceladus, mogą poszczycić się takimi oceanami pod swoją powierzchnią. Odkrycie tego samego na Mimasie nieco "miesza" w naszym poprzednim myśleniu o księżycach innych planet — to z kolei nieco rozszerza nasze możliwości poszukiwania życia w Układzie Słonecznym

Średnica Mimasa wynosi zaledwie 400 kilometrów, a wspomniany ocean znajduje się na głębokości około 20-30 kilometrów pod powierzchnią lodowej skorupy, stanowiąc aż połowę objętości księżyca. Grzanie (niektórzy wolą bardziej brzmiącą "po polsku" wersję: "ogrzewanie") pływowe, wywoływane przez siły grawitacyjne Saturna, odegrało kluczową rolę w procesie tworzenia się oceanu pod powierzchnią księżyca.

Warto spojrzeć także na kratery na Mimasie

Badania kraterów na powierzchni Mimasa dostarczają dodatkowych wskazówek dotyczących dziejów Mimasa. Między innymi, charakterystyczny krater Herschel (dzięki któremu Mimas wygląda jak "Gwiazda Śmierci" z Gwiezdnych Wojen) i badania na nim skupione sugerują, że skorupa księżyca musiała być niegdyś nieco grubsza. Odkrycie oceanu na Mimasie otwiera nowe możliwości w zakresie poszukiwania życia w Układzie Słonecznym.

Tym samym, może okazać się, że dotychczas szukaliśmy życia z pominięciem szalenie istotnego obiektu w Układzie Słonecznym. To, że na Mimasie znajduje się woda, nie oznacza automatycznie istnienia tam życia. Pojawienie się choćby najbardziej prymitywnych bakterii gdziekolwiek indziej poza Ziemią to splot wielu istotnych wydarzeń oraz zmiennych — jeżeli braknie którychkolwiek z nich, jego powstanie najpewniej okaże się niemożliwe. Niemniej, badacze są optymistycznie nastawieni do tego, co możemy znaleźć na złowrogo wyglądającym księżycu Saturna.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama