Smartwatche

Miło patrzeć, jak Android Wear z dnia na dzień staje się lepszy

Konrad Kozłowski
Miło patrzeć, jak Android Wear z dnia na dzień staje się lepszy
15

Przed kilkoma dniami Tomasz po krótce zapowiadał nowości, które trafią do Android Wear w najbliższym czasie. Ten moment właśnie następuje, bo LG Urbane LTE trafia do sprzedaży i właśnie ten smartwatch jest pierwszym urządzeniem z Androidem Wear w wersji Marshmallow na pokładzie. Lista zmian zawiera...

Przed kilkoma dniami Tomasz po krótce zapowiadał nowości, które trafią do Android Wear w najbliższym czasie. Ten moment właśnie następuje, bo LG Urbane LTE trafia do sprzedaży i właśnie ten smartwatch jest pierwszym urządzeniem z Androidem Wear w wersji Marshmallow na pokładzie. Lista zmian zawiera kilka pozycji, których obecność ucieszy także użytkowników posiadających dotychczas dostępnych w sprzedaży zegarków.

Nie ze wszystkich decyzji, które podjęto odnośnie rozwju platformy Android Wear jestem zadowolony, ale rozumiem obawy i chęć osiągnięcia maksymalnej wszechstronności przez Google. Firma nie chce, by oferowana przez nią platforma nie wykorzystała potencjału otwartości, którym dysponuje, a przecież to ona jest najważniejszą jego cechą. Android Wear stosują już nie tylko firmy technlogiczne, ale także i wieloletni oraz doświadczeni producenci zegarków. Największy rywal urządzeń z Android Wear, Apple Watch, udowodnił, że minimalistyczny plan odnośnie funkcjonalności platformy dedykowanej zegarkom może nie wystarczyć.

Odczytywanie i możliwość reakcji na powiadomienia to zbyt mało, by zainteresować użytkowników. Potrzebne są aplikacje i futurystyczne funkcje jak rozmowy głosowe. Google musiał zaregować i jesteśmy świadkami tego, jak nie tylko nadrabia braki, ale i wychodzi na przód w tym wyścigu. Po pierwsze - wsparcie dla sieci komórkowych. Wielokrotnie wypowiadałem w sposób negatywny o samodzielności smartwatcha i nadal będę to robił - tego typu gadżet nie służy do prowadzenia rozmów głosowych. Coraz bardziej podoba mi się jednak wizja, według której zegarek będzie pozostawał połączony z Internetem nawet wtedy, gdy znajdzie się poza zasięgiem sieci Wi-Fi czy Bluetooth. LG Watch Urbane (2) LTE jest pierwszym takim urządzeniem, ale jestem pewien, że już niedługo poznamy zapowiedzi kolejnych firm pragnących poszerzyć swoje portfolio o dysonującego takimi możliwościami smartwatcha.

Wsparcie dla łączności z sieciami komórkowymi to jednak nie koniec, a dopiero początek nowości, które zostaną udostępnione w Marshmallow dla smartwatchy. Mogę wręcz napisać, że pokochałem interpretację gestów obsługiwaną przez zegarek z Android Wear. By przejrzeć listę ostatnich powiadomień wystarczy wykonać jedynie delikatny ruch nadgarstkiem, nie jest do tego potrzebna druga ręka. W wielu codziennych sytuacjach jest to niesamowicie pomocne i Google dostrzegł w takim rozwiązaniu potencjał, który zamierza wykorzystać. Dlatego wspierane będą kolejne gesty, dzięki którym będziemy mogli przechodzić do listy aplikacji, otwierać powiadomienia czy wybierać pierwszą z dostępnych reakcji. Opanowanie nowych gestów nie powinno być trudne - ruch nadgarstkiem w górę, w dół czy od siebie nie jest przecież niczym nadzwyczajnym i przywyknięcie do nich to tylko kwestia czasu. To spora przewaga nad Apple Watchem, do którego obsługi niezbędne jest użycie drugiej dłoni.

Jest też kwestia, która mnie na tę chwilę odrobinę niepokoi. Google jest bardzo dumne z tego, że na każdym ze smartwatchy z Android Wear znajduje się dokładnie tak samo działające i wyglądające oprogramowanie. Najwyraźniej jednak te dobre czasy dobiegają końca. Z tekstu zawierającego pierwsze wrażenia z użytkowania LG Watch Urbane 2 dowiedzieliśmy się, że obecne na obudowie zegarka dwa dodatkowe przyciski nie są konfigurowalne, a przypisane do nich akcje to aplikacja Kontakty i LG Health. W szczególności ta druga pozycja ukazuje nam więc możliwość ingerencji producenta w oprogramowanie, które się na nim znajdzie, bo przecież domyślnie skrót ten powinien zaprowadzić nas do usługi Google Fit.

Czyżby Googlersi tracili nad tym wszystkimi kontrolę? A może to zamierzone działanie, swoisty ukłon w stronę producentów, którzy w ramach wdzięczności będą jeszcze bardziej zaangażowani w ekspansję rynku smartwatchy z Android Wear? Mam ogromne nadzieje, że z tego spostrzeżenia nie wyniknie nic poważnego i Google w dalszym ciągu będzie sprawowało pełną pieczę nad każdym elementem systemu Android Wear. A do tej pory to jak najbardziej popłaca.

Grafiki: Google, Android Police (1, 2).

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu