Kod mObywatela miał trafić do sieci w kwietniu tego roku. Jednak do tego nie doszło, gdyż przepisy zostały zmienione. Co więc się dzieje z zapowiadaną i obiecywaną transparentnością?
Mieliśmy poznać wszystkie tajemnice mObywatela. Co się dzieje z publikacją kodu aplikacji?
mObywatel rozwija się w bardzo szybkim tempie, a w aplikacji pojawia się coraz więcej dokumentów i funkcji, z których na co dzień korzystają obywatele. mObywatel ma też szansę stać się akceptowany w całej Unii Europejskiej – choć przed Ministerstwem Cyfryzacji i programistami z Centralnego Ośrodka Informatyki daleka droga. Będą musieli oni dostosować aplikację do nowych przepisów unijnych wynikających z zaktualizowanego rozporządzenia eIDAS. W kwietniu tego roku MC pytane było też o zapowiadane udostępnienie kodu źródłowego aplikacji, które wynikało z przepisów ustawy o aplikacji mObywatel. W pierwotnym brzmieniu zawierała artykuł 82 mówiący:
Minister właściwy do spraw informatyzacji po raz pierwszy udostępni kod źródłowy aplikacji mObywatel w Biuletynie Informacji Publicznej na swojej stronie podmiotowej w terminie 12 miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy.
Artykuł ten został uchylony jedną z poprawek wprowadzonych w połowie tego roku. Do ustawy dodano natomiast Art 81a, który brzmi:
Minister właściwy do spraw informatyzacji, po uzyskaniu opinii CSIRT GOV, CSIRT MON i CSIRT NASK, o których mowa w art. 2 pkt 1-3 ustawy z dnia 5 lipca 2018 r. o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (Dz. U. z 2024 r. poz. 1077), udostępni w Biuletynie Informacji Publicznej na swojej stronie podmiotowej kod źródłowy aplikacji mObywatel w zakresie niezagrażającym bezpieczeństwu tej aplikacji oraz jej użytkowników lub systemu mObywatel.
Wiceminister Michał Gramatyka w kwietniu tego roku mówił, że udostępnienie kodu mObywatela w całości może być kłopotliwe, gdyż może to wpłynąć na bezpieczeństwo aplikacji. Zapewniaj jednak, że niektóre elementy kodu trafią do sieci i zostaną udostępnione publicznie. To się jednak nie wydarzyło. Serwis CyberDefence24.pl pyta teraz Centralny Ośrodek Informatyki o postęp prac. Konkrety nie padły, a przedstawiciele COI twierdzą jedynie, że opinie jeszcze nie wpłynęły i nie wiadomo kiedy to nastąpi. Wiadomo natomiast, że rozmowy na ten temat są prowadzone, i gdy tylko coś się zmieni, opinia publiczna będzie o tym informowana.
Co z kodem mObywatela? Do sieci wciąż nie trafił
Co więc się dzieje z publikacją kodu? Przedstawiciele Ministerstwa Cyfryzacji i COI podkreślają, że do tego dojdzie, jednak żadna ze stron nie potrafi wskazać konkretnego terminu. Czym jest to spowodowane? W sieci już pojawiają się sygnały, że kodzie mObywatela panuje ogromny bałagan i wstydem byłoby prezentowanie go w takim stanie. Niewykluczone jednak, że rzeczywiście za wstrzymaniem decyzji o publikacji kodu stoją względy bezpieczeństwa. W końcu Polska od dłuższego czasu jest obiektem ataku cyberprzestępców i co jakiś czas słyszymy o próbach ataków na najważniejsze w naszym państwie systemy. Udostępnienie mObywatela w sieci mogłoby dać hakerom możliwość zajrzenia i sprawdzenia "co w trawie piszczy" i poznać jedne z najważniejszych dla polskiego obywatela rozwiązań, z którego korzysta kilkanaście milionów Polaków.
Nie da się jednak ukryć, że brakuje mi konkretnego stanowiska – zarówno w Ministerstwie Cyfryzacji i Centralnym Ośrodku Informatyki. Obecnie rządzący obiecywali nam nieco inną politykę, jednak po przejęciu władzy zmienili nieco swoją narrację...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu