Microsoft nie ma ostatnio dobrej passy. Nie tak dawno pisałem o problemach, jakie mogą pojawić się z aktualizacją starszych telefonów z Windows Phone....
Microsoft nie ma ostatnio dobrej passy. Nie tak dawno pisałem o problemach, jakie mogą pojawić się z aktualizacją starszych telefonów z Windows Phone. Z kolei Marcin Kamiński informował o niezbyt dobrym wizerunku CEO firmy, Steve`a Ballmera. Jakby nie dość tego pracom nad nowym systemem operacyjnym postanowiła przyjrzeć się Komisja Europejska. Zarzuty podobne jak parę lat temu.
Microsoft lubi monopol. Problem w tym, że od dłuższego czasu osiągnięcie dominującej pozycji na rynku przychodzi firmie z Redmond z coraz większym trudem. Najnowsze dokonania takie jak Windows Phone czy wyszukiwarka Bing pokazują wręcz, że czasy kiedy Microsoft był największym graczem przechodzą do historii.
Nie oznacza to jednak, że zespół Ballmera pogodził się z sytuacją. Przeciwnie, Microsoft gdzie może stara się znaleźć w uprzywilejowanej pozycji. Trochę tak odczytuję zamieszanie wokół Windows 8 na procesorach ARM. O co konkretnie chodzi?
Otóż ktoś w Redmond wpadł na pomysł, aby wykorzystać ograniczenia ARM do własnych celów. Firma postanowiła, że użytkownicy Windows 8 (w trybie Classic) w urządzeniach z wymienionymi procesorami będą mogli korzystać tylko z jednej przeglądarki internetowej - oczywiście jedynej słusznej. Pozostałe nie będą dostępne.
Taki pomysł nie spodobał się rzecz jasna wielu osobom - nie tylko klientom Microsoftu, ale również twórcom alternatywnych przeglądarek internetowych jak Mozilla. Zresztą, nie tylko im. Sprawie przyjrzy się najprawdopodobniej Komisja Europejska. Ledwie trzy lata temu nakazała ona Microsoftowi wprowadzić możliwość wyboru przeglądarki w systemie Windows Vista - co miało być krokiem do zwalczania monopolu Internet Explorera.
Czy tym razem Microsoft również będzie musiał wprowadzić zmiany w swoim systemie? Na razie nie podjęto jeszcze żadnych decyzji. KE ma obserwować prace nad Windows 8, a także przesyłać na bieżąco swoje opinie do Microsoftu. Jeżeli ten będzie otwarty na sugestie, być może sprawa skończy się jeszcze zanim na dobre się rozpoczęła.
Źródło grafik: Demotivation.us, Stuart Chalmers
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu