Do tej pory użytkownicy mogli zainstalować zakupione przez siebie aplikacje maksymalnie na 81 urządzeniach. Oznacza to, że w ramach np. jednej płatnoś...
Microsoft zmniejsza limit instalacji aplikacji dla jednego konta. ale czy to cokolwiek zmienia?
Do tej pory użytkownicy mogli zainstalować zakupione przez siebie aplikacje maksymalnie na 81 urządzeniach. Oznacza to, że w ramach np. jednej płatności za aplikację w Sklepie mogliśmy posiadać ją na tej właśnie liczbie urządzeń. Jeżeli była to aplikacja uniwersalna, jej odpowiednik mogliśmy pobrać również dla pecetowej odmiany Windows, czy komórkowej, jeżeli za aplikację uniwersalną płaciliśmy najpierw za pośrednictwem komputera.
Wraz z Windows 10 ów limit ma się znacząco zmienić. Microsoft bowiem chce zmniejszyć go do jedynie 10 urządzeń, na których będzie możliwe zainstalowanie kopii jednej aplikacji ze Sklepu Windows. W praktyce oznacza to tyle, że użytkownik posiadający 11 urządzeń z Windows 10 na pokładzie, nie będzie mógł umieścić aplikacji, za którą zapłacił na ostatnim z urządzeń. W owej praktyce wygląda to co najmniej śmiesznie - złośliwi powiedzą, że przecież nikt nie posiada więcej niż 5-6 urządzeń z systemem Microsoftu. W moim przypadku takich sprzętów w tym momencie jest akurat 5 i daleko mi do osiągnięcia górnej granicy. Ale jestem też niesamowicie mało reprezentatywnym przykładem.
Wzmianka o tym pojawiła się w dokumentacji Sklepu Windows i została dostrzeżona przez Jespera Nielsema. Z drugiej strony zdarza się, że do jednego konta podłącza się całe rodziny - dla wygody i lepszej kontroli m. in. tego, co z telefonami robią dzieci. Nie znam takiego przypadku w kontekście Windows Phone, ale widziałem kilka podobnych w oparciu o iOS. Zresztą, gdybym miał kupić dziecku koniecznie smartfon, zapewne zrobiłbym całkiem podobnie. A nie wspomnę o tym, że Lumie świetnie nadają się jako smartfony dla dzieci. Budżetowe propozycje są naprawdę tanie, telefony są funkcjonalne i da się z nich korzystać. A jak się potłuką, to nie będzie wielkiego płaczu.
Wtedy mógłby pojawić się problem, zwłaszcza, że Microsoft pod egidę Windows 10 bierze nie tylko komputery i smartfony, ale również inne urządzenia, w tym konsolę. W takim szczególnym przypadku może okazać się, że "dycha" to stanowczo za mało. Ale jak mówię, trudno mi wyobrazić sobie sytuację, w której udaje się ów limit wyczerpać. Choć trzeba przyznać, że nie jest to niemożliwe.
Grafika: 1, 2
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu