Granie w chmurze od Microsoftu niebawem ma przejść ogromną przemianę. Testy odświeżonej wersji usługi mają ruszyć już niebawem.
Granie w chmurze cieszy się coraz większą popularnością. Microsoft stale dopracowuje swoją usługę, a jej nadchodząca odsłona będzie lepsza niż kiedykolwiek wcześniej i na swój sposób - zmieni zasady gry.
Granie w chmurze od Xboksa pozwoli na streamowanie każdej gry, która jest w naszej bibliotece
Microsoft stale poszerza ofertę związaną z ich graniem w chmurze. Usługa na przestrzeni lat nie tylko przyspieszyła, ale też znacznie się zmieniła. Teraz, jak informuje redakcja The Verge, Microsoft ma pracować nad nową ofertą związaną z usługą. Na tę chwilę usługa pozwala na dostęp do solidnej biblioteki gier. W niedalekiej przyszłości jednak firma ma dokonać solidnych zmian w usłudze. I za pośrednictwem grania w chmurze będziemy mieć dostęp do wszystkich gier, których jesteśmy właścicielami na platformie.
Obecnie wszyscy zainteresowani graniem w chmurze mają dostęp do setek gier dostępnych w obrębie ekosystemu. Po tej zmianie setki zamienią się w tysiące.I jak wynika z dotychczasowych informacji: Microsoft ma rozpocząć testy już w przyszłym miesiącu.
Wszystkie nasze gry z ekosystemu Xboksa dostępne w chmurze. Testy ruszą już za kilka tygodni
Microsoft ma rozpocząć testy odświeżonego grania w chmurze już w przyszłym miesiącu. Zmiana ta znana jest jako "Project Lapland" -- i jego pierwsze testy mają rozpocząć się już w listopadzie. Wtedy też pierwsi użytkownicy programu Microsoft insider mają otrzymać dostęp do cieszenia się każdą grą z ich biblioteki w formie grania w chmurze.
Na tę chwilę nie ma żadnych informacji na temat tego, jak długo potrwają testy usługi. Możliwe jednak, że wszystko potrwa kilka miesięcy, by Microsoft był pewien, że usługa działa jak należy. Tym bardziej, że taka drastyczna zmiana jest niejako rzuceniem rękawicy najlepszej usłudze do grania w chmurze na rynku, czyli GeForce Now od Nvidia.
Microsoft vs. Nvidia - giganci powalczą o uwagę miłośników grania w chmurze
Taka drastyczna zmiana w usłudze Microsoftu automatycznie narzuca skojarzenia z modelem obranym przez Nvidię w ramach GeForce Now. Tam również nie ma abonamentu z grami, a wszyscy chętni mogą cieszyć się zakupionymi przez siebie na rozmaitych platformach tytułami poprzez ich streamowanie.
Zmiany zapowiadają się ciekawie, ale też... no cóż: sam co jakiś czas testuję usługę Microsoftu. I powiedzieć że ta jest daleka od ideału, to jakby nic nie powiedzieć. I choć na przestrzeni lat Microsoft wprowadził sporo usprawnień, dzięki czemu korzysta się z niej znacznie wygodniej, jest jeszcze ogrom rzeczy do poprawy. Bez wątpienia jednak Microsoft jest na dobrej drodze doprowadzenia usługi do stanu, w którym wielu użytkowników będzie chciało korzystać z platformy regularnie. To zdecydowanie zmieni zasady gry.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu