Outlook.com wkrótce stanie się bardzo łakomym kąskiem, jeśli chodzi o komunikację sieciową. Gigant z Redmond postanowił bowiem zintegrować swoją poczt...
Microsoft wprowadza Skype'a do Outlook.com. Kolejny powód by dać szansę skrzynce z Redmond?
Outlook.com wkrótce stanie się bardzo łakomym kąskiem, jeśli chodzi o komunikację sieciową. Gigant z Redmond postanowił bowiem zintegrować swoją pocztę z komunikatorem Skype, co, wzorem Gmaila, pozwoli na prowadzenie rozmów głosowych oraz wideokonferencji z innymi użytkownikami komunikatora. Kolejny powód by dać szansę Outlookowi?
Na początek Skype w Outlook.com trafia do Brytyjczyków, ale niebawem z usługi mają skorzystać też użytkownicy z USA i Niemiec. W przeciągu najbliższych tygodni komunikator ma być dostępny dla wszystkich użytkowników. W ten sposób postawiony zostanie kolejny krok na drodze do integracji komunikatora z wszystkimi usługami firmy. Zapowiedziano już też, że Skype'a otrzyma również biznesowy komunikator Microsoft LYNC, co ma nastąpić mniej więcej w czerwcu. Widać, że MS nie próżnuje.
Skype w Outlook.com będzie wymagał do działania dodatkowej wtyczki. Nie będzie to zatem rozwiązanie obsługiwane całkowicie natywnie, jak chociażby WebRTC Mozilli. Szkoda, bo od webowych aplikacji właśnie tego coraz częściej oczekuje - maksymalnego wykorzystania możliwości przeglądarki przy minimalnym zapotrzebowaniu na narzędzia zewnętrzne. Na szczęście wspomniany dodatek jest bardzo mały, a więc nie odczujemy jakoś specjalnie jego obecności.
Naturalnie, by możliwe było skorzystanie z nowej funkcji, konieczna będzie integracja konta Skype z profilem Microsoftu. Sama obsługa funkcji ma być natomiast banalnie prosta. Wystarczy obejrzeć wideo, by się utwierdzić w tym przekonaniu. Całość właściwie ogranicza się do kliknięcia avatara i wybrania odpowiedniej opcji. Co istotne, obecność Skype'a w poczcie nie jest inwazyjna i nie zmusza użytkownika do korzystania z niej - czego nie można napisać o GTalku w Gmailu na przykład...
Odnoszę wrażenie, że Microsoft wykorzystał szansę, jaką stworzył dla siebie przejmując Skype'a. Zintegrowanie komunikatora z Facebookiem, a teraz wdrożenie go do webowych usług to ogromny plus, który z całą pewnością przyczyni się do wzrostu zainteresowania wśród użytkowników - tak samym Skype'm, jak Outlookiem. Istotne tutaj jest to, że dzięki wprowadzeniu funkcji wideorozmów do usługi pocztowej, internauci otrzymają dostęp do właściwie wszystkich swoich znajomych z Facebooka, którego napędza przecież ta sama technologia. To przenikanie się Skype'a na wielu płaszczyznach jest jego największym atutem, którego nie pobije póki co ani Google, ani Mozilla.
Z drugiej strony najnowsze technologie związane z komunikacją, które do działania potrzebują jedynie przeglądarki, zapowiadają się fenomenalnie. Kto wie, czy za rok - dwa nie będziemy świadkami rewolucji na tej płaszczyźnie. Czy zagrozi ona coraz silniejszej pozycji Skype'a? Patrząc na przyzwyczajenia oraz nawyki moich wszystkich znajomych, wątpię. Skype dla wielu nietechnologicznych użytkowników stał się synonimem komunikacji audiowizualnej przez internet. Ostatnio zaobserwowałem to nawet w jednym z popularnych, polskich seriali - babcia nie chciała uruchomić rozmowy wideo, tylko "porozmawiać na Skajpaju". To chyba najlepiej oddaje, jak bardzo program przeniknął do świadomości użytkowników.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu