I pewnie inni giganci technologiczni skrycie patrzą z pewną zazdrością na to, co opublikował Microsoft. Ten doskonale rozegrał właściwie wszystkie aspekty swojej działalności i w drugim kwartale roku fiskalnego 2020 (4Q 2019) zanotował silny wzrost - o 14% (15 w stałej walucie) w kontekście przychodów rok do roku. Łącznie jest to 36,9 mld dolarów.

Dział Productivity and Business Processes rósł przede wszystkim dzięki usłudze Office 365 oraz LinkedIn. Komercyjne produkty oraz usługi wokół Office'a wzrosły o 16%. Przychody z usług office 365 Commercial wzrosły już o 21 procent w stosunku rok do roku. LinkedIn wygenerował 24 procent zysków podczas gdy ilość sesji w rozpatrywanym okresie wzrosła aż o 1/4. To dowód na to, że Microsoft po zakupie profesjonalnego serwisu społecznościowego ma na niego pewien pomysł i oprócz rozwijania jego potencjału, jest w stanie również go spieniężyć.
Czytaj również: Świat staje na głowie. Microsoft dodaje nowe funkcje do... Chrome
Przychody z usług i produktów biurowych dla klientów indywidualnych wzrosły o 19 procent w stosunku rok do roku. Microsoft chwali się, że w tym momencie jest aż 37,2 mln klientów korzystających z Office 365 Consumer. Uwierzcie mi, że to naprawdę sporo, biorąc pod uwagę, że zasadniczo konsumenci domowi mogą się "obyć" bez Office'a, korzystając chociażby z Google Docs. Niemniej, niektórzy nie wyobrażają sobie tworzenia dokumentów bez pakietu Microsoftu.
Chmura w dalszym ciągu pcha Microsoft do przodu
Produkty chmurowe i serwerowe razem wzrosły o niesamowite 30 procent w stosunku rok do roku. Na to składa się 62 - procentowy wzrost w produkcie Azure. Rozwiązania serwerowe wzrosły o 10%, głównie dzięki końcu wsparcia dla systemu Windows Server 2008. Przychody z usług korporacyjnych natomiast wzrosły o 6% - naprawdę nieźle.
Największą kategorią w kontekście pieniędzy "przynoszonych" do Microsoftu jest zdecydowanie dział More Personal Computing, gdzie zawierają się przychody z producentów OEM sprzętów z Windows na pokładzie. I tutaj zanotowano wzrost na poziomie 18%, co można korelować z ograniczeniem podaży układów scalonych. W kategorii urządzeń profesjonalnych zanotowano wzrost na poziomie 26%, natomiast "non-Pro" to 4% - co rzecz jasna ma związek z końcem wsparcia dla systemu Windows 7.
Produkty Windows Commercial oraz usługi chmurowe razem wzrosły o 25%, głównie dzięki rozrostowi Microsoft 365. Jest jednak dział, który zanotował pewne spadki: to wszystko, co wiąże się z elektroniczną rozrywką i Xbox. Przychody z gier spadły o 21%, spadł również Xbox o 11%. Przychody z reklam w wyszukiwarkach wzrosły o 6%, jednak nie jest w stanie to w pełni amortyzować spadków Xboksa. Można powiedzieć, że rozmiar tego zjawiska i tak został pomniejszony dzięki wzrostowi, który odbył się w zeszłym roku dzięki Fortnite.
Microsoft ma bardzo dobre wyniki - giełda zareagowała pozytywnie
Akcje Microsoftu po opublikowaniu raportu finansowego podrożały - inwestorom spodobały się te liczby i dobrze wróżą one na przyszłość. Trzeba przyznać, że wiele firm chciałoby mieć tak poukładane finanse - jednak to nie dziwne w Microsofcie. Największym zaskoczeniem według mnie jest doskonała kondycja LinkedIn - pamiętacie jak komentowano to przejęcie? Nie wróżono LinkedIn zbyt świetlanej przyszłości... a tu proszę.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu