Od wczoraj w Sieci panuje popłoch z powodu restrukturyzacji w szeregach Microsoftu oraz doniesień o tym, że gigant mocno weryfikuje swoją strategię na...
Microsoft podejmuje trudne, ale niesamowicie słuszne decyzje odnośnie mobilnego Windows
Od wczoraj w Sieci panuje popłoch z powodu restrukturyzacji w szeregach Microsoftu oraz doniesień o tym, że gigant mocno weryfikuje swoją strategię na rynku technologii mobilnych. Komentatorzy w tym wszystkim zapominają często o jednym. Windows Phone (Windows Mobile) już próbował podbijać rynek. Jak dobrze zauważyli nasi czytelnicy, m. in. Gartner wieścił tej platformie drugie miejsce na światowym rynku systemów dla urządzeń mobilnych. Co z tego wynikło? Niewiele. Microsoft musi godzić się z tym, że jest w ogonie peletonu, a to nie jest dla niego dobra sytuacja.
System dobry, ale niszowy
Użytkownikiem Windows Phone jestem od ponad trzech lat - moim pierwszym urządzeniem z mobilnymi okienkami była świetna Lumia 800. Niedługo po jej zakupie dowiedziałem się, że nie obejmie mnie aktualizacja do "ósemki" i uwierzcie mi - bolało. Pierwszy smartfon Nokii z Windows Phone był wtedy naprawdę drogi - kupując słuchawkę za takie pieniądze liczyłem, że wraz z nią kupuję również aktualizacje. Pomyliłem się, otrzymałem 7.8 na otarcie łez. Cóż.
Jednak swoją przygodę kontynuowałem - widziałem, jak zmienia się system. Przenosiłem się na Lumie 820, 1320, 830 oraz 930. Wiele rzeczy naprawdę mnie irytowało, po drodze poprawiła się sytuacja z aplikacjami. Windows Phone nigdy nie zawiódł mnie natomiast płynnością i łatwością obsługi. Również kierunek zmian cały czas mi się podobał. W trakcie pracy z systemem mobilnym Windows, skompletowałem ekosystem usług Microsoftu i w tym momencie jestem niezależny od Google, jednak konta w jego usługach dalej posiadam. Co mi się podoba w Windows Phone? Niesamowicie prosty i efektywny interfejs, przejrzystość, idea interaktywnych kafli. Jedno natomiast muszę przyznać na niekorzyść platformy - system ten nie jest stworzony dla fanów flagowców - mam ogromne problemy ze wskazaniem realnych zalet wyposażania się w najdroższe, najlepsze pod kątek podzespołów urządzenie.
Takie kroki są konieczne
Bloomberg powołując się na źródło związane z Microsoftem podał, że pewnikiem jest fakt, iż Microsoft będzie produkował telefony przez dwa kolejne lata. Oznacza to, że firma daje sobie czas i jeżeli restrukturyzacja oraz zmiana strategii okażą się być nietrafione, podjęte zostaną inne, jeszcze bardziej radykalne kroki.
Co więcej - Microsoft pożegna się z partnerami, którzy nie osiągnęli wielkiego sukcesu na rynku. Zatem, spodziewamy się rychłego pogrzebania partnerstwa Microsoft - HTC, przy czym ten drugi zapewne nie będzie już zainteresowany tworzeniem słuchawek dla Microsoftu. HTC ma własne problemy i musi się nimi porządnie zająć. W kontekście Windows Phone / Windows Mobile 10, chodzi zapewne o lokalnych partnerów Microsoftu, którzy nastawieni są głównie na sprzedaż słuchawek w określonych krajach.
Ponadto, Microsoft rozważa również wyjście z krajów, gdzie mu się najzwyczajniej w świecie źle wiedzie. Nie oznacza to na przykład, że słuchawki z Windows nie pojawią się już w Stanach Zjednoczonych - to bardzo ważny dla Microsoftu rynek i być na nim to także kwestia czysto wizerunkowa. Jednak wszędzie tam, gdzie Windows Phone turla się na granicy zera, należy oczekiwać jego rychłego "ubicia". Mobilny Windows na razie nigdzie się nie wybiera, a te kroki były konieczne. Microsoft pompował potężne pieniądze na rozwój oraz reklamę swojego produktu. Wszystkie te działania należy skondensować - przedstawić węższe portfolio urządzeń, skupić się na perspektywicznych rynkach i rozwijanie tam swoich usług. Ale to dla nas dobra wiadomość - być może dzięki temu takie kluczowe projekty jak Cortana pojawią się szybciej w większej ilości krajów.
Grafika: 1
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu