Domyślna aplikacja pocztowa w Windows 10 to jeden z wygodniejszych i lepiej wyglądających programów tego typu. Przez długi czas nie miałem żadnych poważniejszych uwag co do jego działania, aż Microsoft nie postanowił go nieco "naprawić" poddając w wątpliwość swój instynkt samozachowawczy. Okazuje się, że już niedługo gigant może zmuszać nas do otwierania linków z poczty w... Edge.
Dona Sarkar napisała w notce blogowej na ten temat, że intencją Microsoftu jest przekazanie użytkownikom najlepszego możliwego rozwiązania - bezpiecznego oraz wygodnego w Windows 10 oraz w innych urządzeniach. Wielu użytkowników ma na ten temat inne zdanie i niestety, ale Edge wcale nie zawojował rynku - Chrome w dalszym ciągu jest najczęściej wykorzystywanym programem do przeglądania sieci i nie zanosi się na to, że dojdzie do zmiany w tej kwestii.
Zmuszanie użytkowników do czegokolwiek, a zwłaszcza do zmiany przyzwyczajeń nie jest działaniem mądrym ani pożądanym. Tego typu krok może spowodować, że użytkownicy, wcześniej zadowoleni z domyślnej aplikacji pocztowej rozpoczną masowe migracje do konkurencyjnych rozwiązań. Osobiście bardzo lubię Edge, ale... nie jest to moja główna przeglądarka internetowa. Mała ilość rozszerzeń oraz często kontrowersyjna jakość działania na niektórych stronach powoduje, że wolę korzystać z Firefoksa lub Chrome'a.
To tylko testy. Mam nadzieję, że Microsoft pójdzie po rozum do głowy
Mechanizm niejako zmuszający użytkowników do korzystania z Microsoft Edge w kontekście linków z aplikacji pocztowej w Windows 10 zostanie poddany testom. Najprawdopodobniej ten pomysł nie przejdzie przez weryfikacją użytkowników i zostanie porzucony - o ile Microsoftowi nie będzie mocno zależało na tym, aby w ten sposób promować swój produkt. Zabranie klientom możliwości wyboru - również w kontekście przeglądarek internetowych nie jest eleganckie i dobrze widziane i kilkukrotnie Microsoft na tym się "przejechał".
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu