Microsoft

Nowe szaty króla. Nowe ikony Microsoft Office to wstęp do czegoś większego

Jakub Szczęsny
Nowe szaty króla. Nowe ikony Microsoft Office to wstęp do czegoś większego
Reklama

Pakiet Office od Microsoftu jest najbardziej uniwersalnym narzędziem tego typu - ale i jego nadgryzł ząb czasu. Oczywiście, nie warto psuć tego, co po prostu działa i sprawuje się dobrze. Tyle, że Microsoft jedną nogą stoi w Fluent Design, a drugą w dalszym ciągu tonie w reliktach tworzonych przez siebie epok. Nowe ikony narzędzi pakietu Office to wstęp do czegoś większego.

Nie bez powodu wspominamy o Fluent Design - nowy "język" wizualny giganta ma w pewnym momencie objąć wszystkie produkty - począwszy od witryn internetowych należących do Microsoftu, a skończywszy na takich produktach jak Xbox. Oczywiście, Windows, Microsoft Office i inne nie mogą zostać pominięte - w przypadku ostatniego wymienionego elementu układanki z Redmond zmiana odbywa się już teraz. Rzadko "jaram się" ikonami programów komputerowych, ale te od Microsoftu w kontekście Office są naprawdę miłe dla oka. Liczę na to, że dalsze kroki ku popularyzacji Fluent Design będą podobnie udane.

Reklama

Jon Friedman z Microsoftu, odpowiedzialny za design pakietu Office wyjaśnił czym kierowano się w trakcie zmian w obszarze ikon. Generalnie, pakiet od zawsze był znany z lubości do mocno zaakcentowanych kolorów. Jesteście w stanie przypomnieć sobie przewodni kolor OneNote'a? Worda? PowerPointa? Accessa? Excela? No, właśnie - w większości przypadków dacie radę. To właśnie efekt użycia skutecznego systemu barw odróżniających od siebie poszczególne elementy pakietu Office.


W nowych ikonach zasadniczo wykorzystano trzy elementy - kształty kojarzone z produktem, kolor przewodni oraz symbol w formie litery. Oglądając je nikt nie ma wątpliwości co do tego czego one dotyczą. I co więcej - będą świetnie pasować do wdrażanego (powolutku) Fluent Design. Ale nie tylko - te elementy wcale nie będą gryźć się również z innymi "design languages" stosowanymi w konkurencyjnych OS-ach: od desktopowych po mobilne. To bardzo istotne w momencie, gdy doskonale wiadomo, że Microsoft doskonale radzi sobie na obcych platformach: porażka Windows Phone / Windows 10 Mobile skłoniła giganta do bliższych relacji z Androidem, iOS oraz macOS.

Design to jedno - problemy to drugie

Mimo ogromnej sympatii do Microsoftu oraz zadowolenia z powodu nowych ikon zapowiadających grubsze przebudowy popularnych produktów pod względem interfejsu, nie mogę zapomnieć o ostatnich problemach giganta. Te dotyczą zaś bezpośrednio Windows oraz samych użytkowników tego systemu. W dalszym ciągu niektóre problemy nie mają swojego rozwiązania i mimo kończącego się listopada jeszcze nie wszyscy mają październikową aktualizację dla Windows 10. Gigant pracuje nad tymi problemami i zasadniczo... trudno jest powiedzieć kiedy ostatecznie się z nimi upora. Jeżeli nie uda się utrzymać odpowiedniej jakości uaktualnień, nawet doskonały Fluent Design nie będzie w stanie ugasić tlących się pożarów wizerunkowych związanych z problemami technicznymi.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama