W nocy z 25-ego na 26-ego października swoją premierę będzie miał tablet Surface oraz napędzający go Windows 8. Na temat konsekwencji i przeszkód, któ...
W nocy z 25-ego na 26-ego października swoją premierę będzie miał tablet Surface oraz napędzający go Windows 8. Na temat konsekwencji i przeszkód, które czekają Microsoft napisano już wiele, a głos w tej dyskusji podjął także sam Steve Ballmer. Nowa forma reklamy, która zamiast tylko i wyłącznie promowania nowego produktu, jest także filmem instruktażowym, idealnie oddaje niepewność, która czai się w Redmond.
"Bardzo dobry", albo "bardzo zły" - tak można zgeneralizować krążące po Sieci te amatorskie, jak i profesjonalne opinie na temat "ósemki", którą testować można od dłuższego czasu. Nic dziwnego, albo nam nowa idea pracy z systemem Windows "podejdzie", albo nie i wtedy będziemy z przyjemnością wracać do za niedługo starej wersji systemu, czyli Windows 7. Nowe menu, a właściwie ekran Start, może nie odwraca do góry nogami tego, czego nauczyliśmy się przez tyle lat, ale z całą pewnością wymaga zmiany przyzwyczajeń.
W swoim liście do akcjonariuszy, klientów, partnerów i współpracowników, Steve Ballmer wyraźnie podkreśla przemianę firmy z Redmond. "Jest to znacząca zmiana, która wpłynie na sposób, w jaki prowadzimy tę firmę". CEO Microsoftu zapowiada także kontynuowanie współpracy z aktualnymi partnerami przy produkcji urządzeń z systemami rodziny Windows, lecz zaznacza, że Microsoft staje się także firmą, która jest w stanie dostarczyć klientom sygnowane własną marką produkty z kategorii hardware'u. Zaznaczył on również, że firma cały czas pracuje nad następnymi projektami, które w sposób naturalny wykorzystają możliwość interakcji za pomocą dotyku, gestów czy głosu. "To prawdziwe nowa era dla Microsoftu".
Jak wspominałem, w Sieci możemy zapoznać się z najnowszą "reklamą" systemu Windows 8. Skąd te cudzysłów? Za każdym razem, gdy oglądam ten film promocyjny odnoszę wrażenie, że jest on też sposobem na przemycenie nam krótkiej instrukcji obsługi nowego systemu - przełączanie się między aplikacjami, przypinanie ich, "uruchomienie" tradycyjnego pulpitu. Motywem przewodnim jest fraza "work hard, play hard" - Windows nadaje się wiec i do pracy i rozrywki. Nie mogę też oprzeć się wrażeniu, że ekran startowy z kafelkami ma być swoistym podwórkiem, podczas gdy typowy pulpit ma się stać biurem do pracy? Być może ta idea/wizja będzie jeszcze bardziej rozwinięta w Windows 9...?
Odrobinę się z tym wszystkim zapędziłem, ale nie mogę się już doczekać opinii osób, które pewnego pięknego dnia klikną w okolicach lewego dolnego rogu ekranu i zaskoczy je "pełnoekranowy start". Czy to się Microsoftowi uda i nadejdzie "nowa era"?
http://youtu.be/fL7BA-cC7MI
Źródła: TheVerge: [1], [2], źródło zdjęcia: BussinesWeek.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu