Microsoft

Smartfon taki, jakiego oczekują użytkownicy - od Microsoftu

Jakub Szczęsny
Smartfon taki, jakiego oczekują użytkownicy - od Microsoftu
Reklama

Jeśli miałbyś stworzyć taki telefon, który by Cię najbardziej zadowolił, to jak by on wyglądał? Jakie by miał parametry, jakie oferowałby funkcje? Jak...

Jeśli miałbyś stworzyć taki telefon, który by Cię najbardziej zadowolił, to jak by on wyglądał? Jakie by miał parametry, jakie oferowałby funkcje? Jak duży miałby ekran i w jakiej technologii? Z czego miałaby być zbudowana dla niego obudowa? Tę i wiele innych kwestii Microsoft chce przekazać użytkownikom. Mamy już system operacyjny będący kompilacją idei giganta i oczekiwań użytkowników. Czas teraz na urządzenie - Microsoft wysyła jasny sygnał.

Reklama

Jak się robi smartfona? Na pewno nie w taki sposób, że ktoś w korporacji wreszcie wstaje sprzed biurka i mówi wszem i wobec: "zróbmy sobie smartfona!". Nagle do góry podrywa się grupa od designu, współpracuje przy tym z inżynierami, wykłócają się o ostateczną formę urządzenia tak, aby było ono funkcjonalne, a przy okazji wyglądało. Powstaje prototyp, ponownie się kłócą, obgadują procesy technologiczne i kiedy już dochodzi się do konsensusu, na szybko projekt ląduje w hali, gdzie następnie z taśmy trafia na półki. Nie, nie - tworzenie urządzenia mobilnego to czasochłonny, bardzo kosztowny i skomplikowany proces.


Microsoft uznał, że skoro Insiderzy przydali się przy tworzeniu Windows 10, to ich wkład w nowego smartfona może być równie cenny. I rzeczywiście - Insiderom zaangażowania odmówić nie można. Windows 10 w obecnej formie to nie tylko poprawki w kulawej idei Microsoftu przy okazji Windows 8(.1). Wreszcie można powiedzieć, że okienka są dokładnie takie, jakie być powinny - prawdziwie uniwersalne, ładne i szybkie. I choć Microsoftowi czasem nie wychodzi z aktualizacjami, to trzeba przyznać, że pomijając wszelkie problemy, które pojawiły się przy uaktualnianiu do Threshold 2, paczka usprawnień jest naprawdę porządna.

Jak wynika z tweeta powyżej i innych źródeł podających informacje na ten temat w Internecie - Microsoft poprosi grupę Insiderów o opinię w kwestii nowego smartfona. I sam Microsoft tylko wie, co się pod tym kryje. Nie wierzę, absolutnie nie wierzę w to, że proces tworzenia urządzenia mobilnego zostanie oddany Insiderom od początku do końca. Grupa tych najbardziej zaangażowanych użytkowników może nie jest absolutnie reprezentatywna dla ogółu, jednak wiele postulatów społeczności pokrywa się z tym, czego oczekują najbardziej znanych zwolenników platformy Microsoftu. Tylko, czy to wystarczy do podboju całego rynku mobile?

Reklama


Co ciekawe, urządzenie które powstanie nie będzie należeć do żadnej linii produktowej Microsoftu - zostanie stworzone przed tajemniczego na razie partnera na zlecenie giganta. Pytanie o zakres możliwości Insiderów w budowaniu nowego smartfona z Windows 10 Mobile jest otwarte i umówmy się - z pewnością nie będzie to tworzenie od podstaw. Podobnie, jak w przypadku Windows 10, czy Windows 10 Mobile zaproponowana zostanie pewna idea, do której poprawki będzie zgłaszać społeczność. Jednak pewne jest to, że gigant nie dopuści do wdrożenia takich cech, które wpływałyby niekorzystnie na możliwości rynkowe urządzenia, czy też mogących zaszkodzić wiodącej idei. I choć intencje Microsoftu są w tym wypadku jak najlepsze - jak zwykłem mówić, w biznesie nie można mówić o czymś takim jak (brzydko to nazwę) "fajność". Wszędzie mamy do czynienia z mniej lub bardziej wyrafinowanymi działaniami marketingowymi i z takim czymś mamy do czynienia tu i teraz od strony Redmond. Jednak mimo wszystko, takie działania marketingowe mogą ze sobą nieść również pozytywy dla nas - konsumentów. Moim naprawdę skromnym zdaniem - Windows 10 jest tego najlepszym przykładem.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama