Microsoft

Microsoft wybiera się na zakupy. Na celowniku portale społecznościowe

Krzysztof Rojek
Microsoft wybiera się na zakupy. Na celowniku portale społecznościowe
Reklama

Microsoft chciał kupić Pinteresta za ponad 50 mld dolarów. Pomimo tego, że serwis może wydawać się gigantowi niezbyt potrzebny, firma z Redmond ma w tym przejęciu swój cel.

Strategia Microsoftu na zdobycie przewagi konkurencyjnej wydaje się dosyć prosta - jeżeli nie możemy stworzyć czegoś lepszego, kupmy kogoś, kto może. Tak właśnie pod skrzydła korporacji z Redmond trafił LinkedIn, GitHub czy Bethesda. Oczywiście, oprócz czerpania profitów z działania nowych nabytków, takie zakupy mają też przynieść spółce inne korzyści. Taki właśnie motyw rzekomo ma stać za tym, że Microsoft przymierza się do kolejnych zakupów.

Reklama

Pinterest na celowniku Microsoftu. Może chodzić o coś więcej

Informacja o tym, że Microsoft ma zamiar kupić kolejny podmiot na rynku, została jako pierwsza przedstawiona przez The Financial Times. Celem zakupów miał być portal Pinterest, a kwota jaką Microsoft miał wyłożyć na stół, patrząc na obecną wartość Pinteresta, opiewała na niebagatelne 51 mld dolarów. Gdyby taki zakup doszedł do skutku, byłby to najdroższy zakup poczyniony przez firmę z Redmond w ostatnim czasie. Warto przypomnieć, że za GitHub i Bethesde przedsiębiorstwo zapłaciło łącznie 15 mld dolarów, a sam Linkedin kosztował 26,2 mld. Z informacji jakie zebrała gazeta, podobnie jak w przypadku TikToka, tak i tu rozmowy o przejęciu zostały (póki co) zawieszone.


Powstaje jednak pytanie - po co właściwie Microsoftowi taki portal jak Pinterest? Ciekawą teorię wysnuło tu The Verge, według którego zakup kolejnej dużej społecznościówki nie tyle ma przynosić bezpośrednie korzyści, co ma być pokazaniem, że chmura Azure bardzo dobrze radzi sobie w takich zastosowaniach. Na tym rynku bowiem niepodzielnie króluje AWS, co bardzo dobrze widać było po awarii w 2020, gdzie w wyniku błędu AWS duża część portali i usług w Stanach Zjednoczonych przestała na jakiś czas funkcjonować.

Wątpliwe, by Microsoft, chcąc promować swoje rozwiązanie, przestał szukać miejsc, w których taka promocja byłaby możliwa. Jestem przekonany, że niedługo usłyszymy więc o kolejnym dużym zakupie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama