Mobile

Microsoft bierze wszystkie aktualizacje mobilnego Windowsa na siebie. Ucz się Google, ucz!

Tomasz Popielarczyk
Microsoft bierze wszystkie aktualizacje mobilnego Windowsa na siebie. Ucz się Google, ucz!
Reklama

Problem aktualizacji Androida wynika nie tylko z faktu, że poszczególne wersje systemu przechodzą przez producentów sprzętu. Często w tym procesie udz...

Problem aktualizacji Androida wynika nie tylko z faktu, że poszczególne wersje systemu przechodzą przez producentów sprzętu. Często w tym procesie udział biorą również operatorzy, co jeszcze bardziej go wydłuża. Microsoft raz na zawsze jednym ruchem rozwiewa wszelkie wątpliwości - samodzielnie będzie dostarczał nowe wersje Windowsa na smartfony. Google ma z kogo brać przykład.

Reklama

Windows 10 będzie zatem na wszystkich urządzeniach aktualizowany w taki sam sposób i w takim samym tempie. Operatorzy nie będą już mieli tutaj zbyt wiele do gadania, bo paczka z nową wersją systemu wyjdzie bezpośrednio od Microsoftu. Dotyczy to zarówno mniejszych poprawek i łatania błędów, ale również dużych aktualizacji podnoszących np. numerek w wersji systemu. Microsoft bierze to wszystko na siebie.

Oczywiście nie ma możliwości, aby całkowicie wyeliminować udział operatorów. Będą oni dalej testowali i opiniowali nowe wersje systemu. Microsoft będzie musiał jednak zaakceptować każdą zmianę i ewentualnie ją wycofać lub dokonać zmian, aby zapewnić należytą stabilność oprogramowania. Póki co jednak nie wiadomo, jak ten mechanizm ma działać w praktyce i jak uda się skłonić operatorów do podporządkowania. Gigant będzie również samodzielnie decydował o terminie wydania aktualizacji. Ta trafi na wszystkie smartfony w tym samym czasie - dokładnie tak, jak dzieje się to obecnie z nowymi wydania iOS na iPhone'ach i iPadach.


W ten sposób firma z Redmond chce sobie zapewnić maksymalną kontrolę nad swoim oprogramowaniem. Dziś jest on głównym producentem smartfonów z Windowsem i pewnie przez jakiś czas nie ulegnie to zmianie. Będą się jednak pojawiać inne marki. Niedawno Jakub pisał o powrocie syna marnotrawnego LG, a wcześniej byliśmy świadkami całej lawiny b-brandów. Oczywiście ich producenci będą już odgrywać większą rolę w procesie aktualizacji, ale biorąc pod uwagę brak nakładek graficznych i innych modyfikacji (jak ma to miejsce w Androidzie) w systemie nie powinni to stanowić większego problemu.

W tej całej pozytywnej wiadomości jest jeden nieprzyjemny szczegół. Proces aktualizacji Windowsa Phone 8.1 do Windowsa 10 będzie się jeszcze odbywał na starych zasadach. Zatem smartfony brandowane przez operatorów będą znowu w gorszym położeniu i otrzymają nowy system z opóźnieniem.

Tymczasem za miedzą po staremu. Smartfony z Androidem nadal cierpią na ten problem. Choć warto zaznaczyć, że wbrew pozorom Google wyciąga wnioski. Zegarki z Androidem Wear podlegają zupełnie innym zasadom i są aktualizowane bezpośrednio przez twórców systemu. Mało tego, producenci sprzętu nie mogą nawet ingerować w software. Na takie zmiany w kategorii smartfonów nie ma co liczyć, ale może to i lepiej? Emotion UI, LG UX, TouchWiz, HTC Sense są coraz lepsze i mają wiele atutów, których czysty Android nam nie zaoferuje.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama