Mobile

Wy też kupujecie coraz tańsze smartfony?

Maciej Sikorski
Wy też kupujecie coraz tańsze smartfony?
Reklama

Sprzęt mobilny, tematy związane z jego producentami i sprzedażą często pojawiają się na AW, bo to dzisiaj bardzo ważny element branży nowych technolog...

Sprzęt mobilny, tematy związane z jego producentami i sprzedażą często pojawiają się na AW, bo to dzisiaj bardzo ważny element branży nowych technologii. Jeśli piszemy o najnowszych smartfonach, to zazwyczaj są to flagowce, najdroższe modele wzbudzające największe dyskusje. Ale czy to są urządzenia najczęściej wybierane przez klientów? Dane pokazują, że nie - kupujemy coraz tańsze smartfony.

Reklama

Niedawno pisałem o ciekawych zmianach w Chinach - największy na świecie rynek smartfonów skurczył się o kilka procent. Dane IDC potwierdzają specjalisci z GfK. O ile ci pierwsi wskazują na zmianę wynosząca kilka procent, o tyle ci drudzy mówią o kilkunastu procentach. Jeszcze głębszy odwrót, chociaż może być tak, że firmy używają innej metodologii badań. Obie wskazują jednak na zmiany i to zmiany negatywne z punktu widzenia producentów. Chociaż rynek ma się jeszcze odbić za sprawą sprzętu z modułami 4G, to dynamicznych wzrostów sprzedaży możemy już nie oglądać w Państwie Środka.


Wspominając o tych zmianach, podkreśliłem, że to sytuacja właściwa dla Chin - w ujęciu globalnym biznes nadal rośnie. Widać jednak wyraźnie, że nie rośnie już tak szybko. Dojrzały rynki europejski i amerykański, dojrzały chiński oraz japoński czy koreański i widać hamowanie. Jeszcze niedawno branża rosła o kilkadziesiąt procent, teraz o kilka. Wedle GfK, w pierwszym kwartale 2015 roku sprzedano niecałe 310 mln smartfonów. W porównaniu z analogicznym okresem roku 2014 oznacza to wzrost o 7% - branża przyzwyczaiła nas do innych liczb.

Widać wyraźnie, jak ważne są dla tego biznesu Chiny. Odpowiadają one za blisko 1/3 całej sprzedaży. I tu ciekawostka: chociaż w Chinach sprzedało się mniej smartfonów, to wartość sprzedaży wzrosła. Powód? Sprzęt Apple - drogie smartfony amerykańskiego giganta podniosły poprzeczkę. Firma z Cupertino sprzedała w Chinach bardzo dużo smartfonów, a to musiało wpłynąć na cały tamtejszy rynek. O ile w rozwijających się Chinach wartość rynku rośnie, o tyle w Europie spada. Najbardziej w jej zachodniej i centralnej części.


Sprzedaż smartfonów w Europie wzrosła o 12-13%, ale wartość rynku była mniejsza niż przed rokiem. A to oznacza, że kupujemy coraz tańsze urządzenia. Klienci nie kupują już masowo flagowców, szukają czegoś ze średniej i niższej półki. Powód? Z jednej strony można napisać, że tanieje sprzęt i rośnie jakość tańszych urządzeń - skoro są dobre, to po co przepłacać? Ale to nie wyjaśnia całej sprawy. Drugą stroną medalu jest kryzys, wysokie bezrobocie panujące m.in. wśród młodych osób z Europy Południowej. Ich zwyczajnie nie stać już na to, by kupić najnowszego iPhone'a. Należy przy tym zwrócić uwagę na fakt, iż Europa Zachodnia i Centralna to niewielka część globalnego biznesu. Niby oczywiste, ale cały czas niektórzy zapominają o tym, gdy komentują wydarzenia w IT. Biznes robi się już w innych miejscach świata. Gdzie?

Prócz wspomnianych Chin, w innych krajach azjatyckich, sporą rolę będą odgrywać rynki wschodzące, do których zalicza się często wspominane na AW Indie. Do tego Indonezja czy Wietnam, które mogą się pochwalić sporą bazą potencjalnych klientów. Na tym nie koniec - powyższa tabelka pokazuje, że sprzedaż dynamicznie rośnie w Ameryce Łacińskiej oraz w regionie Afryki i Bliskiego Wschodu. Niespodzianki nie ma - ludzie czekają tam na Internet i smartfony. Ludzie w tych państwach będą jednak poszukiwać przede wszystkim taniego sprzetu. Dominacja Androida, może rozkręcą się Firefox OS oraz Windows. Z czasem i tam zapuka Apple.

Reklama


Warto napisać, że rośnie udział fabletów (smartfony z ekranem powyżej 5 cali) w globalnej spredaży smartfonów. Zarówno w krajach rozwiniętych, np. w USA, gdzie sprzedaż nakręcało ostatnio Apple, jak i w Azji, nawet tej uboższej, gdzie popularne są większe telefony. A dużych i atrakcyjnych cenowo smartfonów przybywa. Rośnie też liczba urządzeń wspierających łączność 4G - w ostatnim kwartale stanowiły ponad połowę sprzedaży. Patrząc na to wszystko można wywnioskować, że w kolejnych kwartałach producenci będą nam proponować duże urządzenia obsługujące sieci czwartej generacji. Rozstrzał cenowy powinien być spory - Chińczycy będą kupować sprzęt Apple, a Europejczycy tańsze modele innych firm. Tak się pozmieniało.

Reklama

Zapraszamy na naszą konferencję Generation Mobile


Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama