Metaverse ma być "nowym, lepszym światem wirtualnym". Tak? Nie jestem przekonany, jak zapewne większość z Was. Zuckerberg, który bardzo mocno w tę ideę wierzy zapewne powiedziałby teraz, że co ja i mnie podobni mogą o tym wiedzieć - przecież nie jesteśmy wizjonerami. Jednak nie trzeba być wizjonerem, aby uświadomić sobie jak wiele problemów może sprawiać właśnie metaverse.
Praca opublikowana w ArXiv pt. "Exploring the Unprecedented Privacy Risks of the Metaverse" wskazuje na to, że z metaverse jest sporo nie tak, jeżeli chodzi o prywatność. Ktoś kiedyś powiedział Ci, że dzięki tej zdobyczy technologii będziemy lepiej chronieni przed utratą prywatności? Prawdopodobnie kłamał. Autorzy pracy z Uniwersytetu w Berkeley oraz monachijskiej uczelni technicznej postanowili przetestować środowisko "escape roomu" w VR, aby lepiej zrozumieć problemy, które mogą wynikać z używania metaverse.
Badanie wykonano na niewielkiej próbie (30 osób). Najpierw wytworzono schematy dla oceny i analizy potencjalnych zagrożeń prywatności. Zidentyfikowano na tej podstawie ponad 25 przykładów danych prywatnych dostępnych dla cyberprzestępców - co ciekawe, niektóre byłyby trudne lub niemożliwe do uzyskania z tradycyjnych aplikacji mobilnych lub internetowych. Brzmi dziwnie? Nawet bardzo. Wychodzi na to, że nie dość iż metaverse wydaje się być naciąganą do granic możliwości "technologią", to w dodatku wiele wskazuje na to, że stwarza zupełnie nowe możliwości dla przestępców. Ale nie tylko - bo wychodzi na to, że to także prawdziwa kopalnia danych dla takich firm jak Meta chociażby. Nie znam żadnej innej firmy, która miałaby tak ogromny apetyt na prywatne informacje - Meta tutaj zdecydowanie przoduje. Nic więc dziwnego, że Zuck tak ostro idzie w metaverse.
Co najgorsze - giganci tacy jak Apple, Google, Microsoft, Meta nie kryją się z tym, że według nich metaverse jest kolejnym "big thing" (Bill Gates jest innego zdania, ale on zajmuje się już głównie życiem i filantropią). To wcale nie musi być dla nas najlepsze - wystarczy, że tego typu rzeczy będą po prostu korzystne dla piewców zupełnie nowego sposobu konsumpcji treści / komunikacji w Internecie.
Metaverse, czyli prywatności jeszcze mniej
Istnieją już technologie, które pozwalają na przykład rozpoznawać naszą mimikę i przenosić ją do świata cyfrowego. A jeżeli w metaverse będzie dziać się dokładnie to samo? Jeżeli będzie możliwe śledzenie naszej mimiki po to, by sprawdzać reakcje na konkretne bodźce - być może będzie możliwość ocenienia co tak naprawdę lubimy bez pytania nas o to? A co, jeżeli li tylko na podstawie naszej gestykulacji, analizy wielkości naszych źrenic, nawyków fizjologicznych - będzie możliwe między innymi sprawdzenie, czy zgadzamy się z konkretnymi kwestiami ideologicznymi?
Ale to nie wszystko - w metaverse będzie możliwe ocenienie, jak duże jest pomieszczenie, w którym się znajdujemy. Ponadto, bez problemu da się ocenić nasz wzrost, długość ramion, specyfikację urządzenia z którego korzystamy (a tym samym, również włączyć to w analizę naszej majętności), czas reakcji, choroby, możliwości kognitywne, głos, kondycję fizyczną i wiele, wiele innych rzeczy. Przecież to kopalnia wiedzy dla algorytmów, które mogą dzięki temu jeszcze lepiej targetować reklamy lub... osaczać nas swoimi produktami.
Nie dziwię się, że Meta chce w to iść. Jak dotąd, firma ta wydała aż 12,5 mld dolarów na Reality Labs, z czego wyciągnęła... zaledwie 2,3 mld. Słabo. Nawet bardzo. Tym bardziej dlatego właśnie Zuck i spółka będą chcieli pompować ten temat tak mocno, aby w końcu uzyskać to, czego potrzebują. Zaangażowania użytkowników i wytworzenia się szansy biznesowej - wedle której będą oni w stanie zmonetyzować swój biznes. Mam jednak nadzieję, że ta inwestycja będzie tak niemożebnie nietrafiona, że zwyczajnie przestaniemy myśleć o metaverse. Jak na razie tego zupełnie nie czuję.
Twórcy badania zaproponowali rozwiązanie, które może być dobre w kontekście metaverse zbierającego dane na nasz temat. MetaGuard ma być pluginem do Unity, który będzie umieszczać w danych telemetrycznych "szumy" nie pozwalające na to, byśmy zostali w jakikolwiek sposób sprofilowani. Jest to jakaś metoda oporu, jednak...
...ja bym wolał, żeby metaverse został zakopany na śmietniku złych pomysłów. Mam jednak przykre wrażenie, że pociąg który pozwoliłby nam na zatrzymanie "postępu" w tę stronę, już dawno odjechał. I musimy się z pewnymi rzeczami pogodzić.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu