Polska

Miał być konkurent TikToka i Netfliksa od PiS. A jest... poślizg

Jakub Szczęsny
Miał być konkurent TikToka i Netfliksa od PiS. A jest... poślizg
6

Nie ma gorszego początku, niż poślizg po szumnych zapowiedziach. MeduM miał stanowić pomost między tym, co oferują dwie platformy streamingowe: Netflix i TikTok, a przy okazji - przyciągać i angażować młodych. Okazuje się, że projekt warty 29 mln złotych zaliczy konkretny poślizg i pierwsze efekty prac zobaczymy dopiero w 2024 roku.

Pomysłodawcą projektu MeduM jest Przemysław Czarnek - minister edukacji wyszedł z założenia, że skoro młodzi konsumują treści w szczególny sposób, trzeba do nich spróbować jakoś trafić. Polityk zlecił Narodowemu Centrum Badań i Rozwoju rozpisanie konkursu na produkcję kilkuset krótkich filmów w tematyce: historycznej, ekonomicznej i kulturowej, które będą umieszczone w dedykowanym serwisie streamingowym. Stworzenie całości miało kosztować niecałe 30 mln złotych - i już na tym etapie widzę kulawość pomysłu. Po co tworzyć kolejną platformę streamingową, skoro można było wykorzystać którąś z tych już obecnych na rynku?

Zwycięzcami projektu są: Fundacja Wspierania Historii Kinematografii Polskiej, która ma odpowiadać za samą platformę VOD oraz materiały historyczne, a także Aktywne Beskidy (oni stworzą materiały kulturowe) oraz Top 500 Innovators (ci będą odpowiadać za edukację ekonomiczną). Prezesem pierwszego podmiotu jest natomiast Piotr Mikołajczak, którego wspólnikiem jest Jan Maria Tomaszewski (kuzyn prezesa PiS - Jarosława Kaczyńskiego). Jak wskazuje serwis Interia - nie ma żadnych podstaw, by sądzić, iż Fundacja Wspierania Historii Kinematografii Polskiej ma jakiekolwiek doświadczenie w tworzeniu platform streamingowych.

Poślizg już na starcie

I teraz najciekawsze: platforma streamingowa miała być uruchomiona do 1 grudnia 2022 roku. Innym niedotrzymanym terminem jest 30 listopada 2022 roku - wtedy wyżej wskazane podmioty miały dostarczyć przynajmniej 40% filmów gotowych do zweryfikowania przez operatora projektu. Wygląda też na to, że nikomu się nie spieszyło z MeduM: docelowe umowy podpisano dopiero w II połowie grudnia 2022 roku: na to wpływ miało również to, że uczestnicy rozpisanego konkursu pisali odwołania. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju miało się zwrócić do Ministerstwa Edukacji i Nauki z wnioskiem o wydłużenie czasu realizacji zadania - jakim jest stworzenie platformy oraz dostarczenie filmów.

Podobnie zrobili wygrani w konkursie na stworzenie MeduM: jak wykazuje dalej serwis Interia, Top 500 Innovators poprosiło o wydłużenie czasu na realizację projektu do sierpnia 2024 roku ze względu na fakt, iż rozstrzygnięcie konkursu oraz daty podpisania umów mocno się wydłużyły. Nie przeszkodziło to jednak w tym, aby do wyżej wskazanych podmiotów trafiły pieniądze: te pojawiły się na kontach już w miesiąc po podpisaniu umów - dotyczy to tych podmiotów, które zobowiązywały się do tworzenia materiałów wideo: pierwsze transze miały posłużyć do kompensacji kosztów wyprodukowania treści.

Niemniej, nie jest tak, że prace nie postępują. Między innymi, Stowarzyszenie Aktywne Beskidy mniej więcej od września zeszłego roku pracowało nad scenariuszami filmów, a pierwsze są już w NCBR, gdzie opiniują je eksperci. We wszystko zaangażowani są również influencerzy i youtuberzy, którzy mają spore doświadczenie w produkcji i realizacji wideo na takich platformach jak YouTube.

Serwis Interia wystąpił do NCBR z pytaniami dotyczącymi powodów opóźnień w realizacji projektu oraz dalszych perspektyw w zakresie uruchomienia serwisu z treściami. Niestety, do tej pory odpowiedzi nie pojawiły się na redakcyjnej skrzynce.

Nie dało się prościej?

Dziwi mnie wybór podmiotu, który ma odpowiadać za platformę streamingową: Fundacja Wspierania Historii Kinematografii Polskiej nie ma stosownego doświadczenia, aby poprowadzić tak trudny projekt. Dodatkowo, sądzę, że budowanie kolejnego VOD nie ma żadnego uzasadnienia: taniej i wygodniej byłoby wykorzystać m. in. YouTube, gdzie - przy odpowiedniej optymalizacji treści - relatywnie łatwo byłoby trafić do wielu młodych osób. Cieszy fakt współpracy z influencerami - aczkolwiek ja tego po prostu nie widzę.

Oby nie okazało się, że filmy powstaną, serwis będzie funkcjonował - ale nikt nie będzie treści oglądał. Znowu okaże się, że wiele milionów złotych zostanie wyrzuconych w błoto: a przecież wszystko to dzieje się w bardzo trudnym ekonomicznie momencie. Szczerze? Mam wrażenie, że MeduM będzie kolejną taką inicjatywą: szumne zapowiedzi, pompatyczny konkurs i... klapa. A tutaj, trudności są już na starcie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu