Segment producentów procesorów staje się coraz bardziej wymagający. Z jednej strony możemy obserwować zażarty bój o „pecety” między Intelem i AMD, które wróciło do gry za sprawą Rizenów i Threadripperów, a z drugiej walkę o mobilny tron. W tej drugiej wojnie uczestniczy wiele firm, szczególnie warto tu pamiętać o Qualcommie czy Mediateku. Okazuje się, że ten drugi zamierza odpuścić na razie flagową półkę.
Mediatek zasmakował goryczy porażki i żegna się z flagowymi procesorami
Gorące rozczarowanie
Tajwańska firma zdołała zdobyć spore udziały w rynku ze względu na bardzo atrakcyjną ceną oraz możliwości własnych procesorów. Zdecydowanie trudno byłoby odmówić im udanej konstrukcji. W najtańszych smartfonach, za mniej niż około 200-250 złotych, możemy wciąż natknąć się na przedpotowego MT6580 jeszcze z rdzeniami ARM Cortex A7 i grafiką ARM Mali 400MP. Mediatekowi zdecydowanie udało się wygrać w rynkowym pojedynku z rywalami z podwórka, takimi jak Allwinner czy Spreadtrum.
Dzięki temu firma zdołała zbliżyć się nieco do Qualcomma i przynajmniej na niskiej lub średniej półce porównywano ze sobą SoC obu producentów, chociaż naturalnie produkty Amerykanów miały i mają jedną, niepodważalną zaletę. Otóż firma udostępnia do nich sterowniki. Społeczność może tworzyć dzięki temu własne oprogramowanie, a aktualizacje mogą powstawać bez większych komplikacji. Nie to jednak przyczyniło się do decyzji Tajwańczyków.
Mediatek przegrał
Najważniejsza bitwa z ich perspektywy odbyła się w tym roku. Flagowa seria Helio X doczekała się nowego przedstawiciela w postaci X30, który składał się z aż dziesięciu rdzeni. W dokumentacji, owszem, robiło to wrażenie. Kiedy jednak już spojrzeliśmy na benchmarki i dokładniejsze informacje, początkowy entuzjazm był szybko schładzany. Trzy klastry dzieliły się na dwie sekcje czterordzeniowe ARM Cortex A53 i A35 oraz tylko jedną, w dodatku dwurdzeniową z ARM Cortex A73. Do kompletu dodano grafikę PowerVR 7XTP-MT4, co w ujęciu ogólnym nie przekładało się na zadowalającą moc obliczeniową. Progres względem poprzednika był zauważalny, ale to za mało.
Pierwsze sygnały o porażce tego projektu zaczęły docierać do nas w drugim kwartale tego roku, kiedy w praktyce tak naprawdę żaden producent nie był zainteresowany ich stosowaniem we własnych smartfonach. Nawet ci, którzy dotychczas wiernie trwali przy procesorach Mediateka. Czym było to spowodowane? Jeden z menedżerów firmy, Finbarr Moynihan, powiedział, że wydajność układu okazała się zadowalająca „jedynie” dla modeli ze średniej półki, a zastosowany modem LTE nie do końca zaspokajał wymagania na całym świecie. Dodając do tego pogłoski o problemach z nagrzewaniem się, trudno nie dziwić się takiej sytuacji. W sumie jedynie Meizu, z większych graczy, zdecydowało się na implementację Helio X30 w Pro 7 Plus, ale to ze względu na posiadane udziały w nim przez Mediateka
Odejście ze szczytu
To wszystko w połączeniu z ofensywą Huawei, Samsunga czy Qualcomma na najwyższej półce nie daje wielu innych ścieżek do wyboru. W dodatku dwóch ważnych partnerów przeżywa również ważne etapy w swojej historii – Xiaomi coraz częściej stosuje Snapdragony, a LeEco musi najpierw poradzić sobie z problemami finansowymi. Z tego powodu Tajwańczycy porzucają linię Helio X na co najmniej rok. Skupią się na tym, co wychodzi im najlepiej, czyli SoC do modeli od najtańszych aż do tych za około 1200-1300 złotych.
źródło: Gearburn przez Gizchina, Android Headlines
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu