Felietony

Mazda idzie po(d) prąd, szykuje sześciocylindrowe silniki hybrydowe

Kamil Pieczonka
Mazda idzie po(d) prąd, szykuje sześciocylindrowe silniki hybrydowe

Czasami lektura rocznego sprawozdania firmy może być dość nieoczekiwanie źródłem bardzo ciekawych informacji. Wygląda na to, że tak jest tym razem w przypadku Mazdy, która w swoich oficjalnych materiałach zapowiada budowę silników sześciocylindrowych. Miałyby one być rozwinięciem obecnie oferowanych modeli SkyActiv-X i SkyActiv-D.

Mazda aspiruje do segmentu premium

Nie mam wątpliwości, że Mazda idzie własną drogą, która w kilku aspektach jest wbrew powszechnym praktykom na rynku samochodów osobowych. Jako jedna z nielicznych zdecydowała się na wykorzystanie silnika Wankla i podobno nadal pracuje nad jego wdrożeniem w przyszłości. Nie poddała się też tendencji do zmniejszania pojemności silników, w zamian za to nawet je powiększając. Jednocześnie udało się wdrożyć rozwiązania, które zmniejszają spalanie i pozwalają utrzymać się w surowych normach emisji spalin.

Wreszcie zamierza już w tym roku wprowadzić do oferty silnik benzynowy, który w pewnym zakresie obciążenia będzie mógł pracować jak silnik o zapłonie samoczynnym (SkyActiv-X). To rozwiązanie daje sporo korzyści, począwszy od większej mocy, przez lepszy przebieg momentu obrotowego, a na mniejszym spalaniu (większej sprawności) kończąc. To znacznie bardziej skomplikowane niż dołożenie turbiny i zmniejszenie pojemności dlatego trzeba ten wysiłek docenić.


To jednak jeszcze nie jest tożsame z aspiracjami do segmentu premium. Mazda chce pokazać się z dobrej strony również na innych polach, a pierwszym kroczkiem w tym kierunku jest model oznaczony numerem 3. Ten samochód już w podstawowej wersji jest bardzo bogato wyposażony, recenzenci chwalą jakość zastosowanych materiałów i spasowanie kokpitu. Mazda 3 potrafi zachwycić też swoim wyglądem, choć to akurat jest kwestia gustu. Mimo to trudno liczyć na to, że auto segmentu C wprowadzi japońską markę do tej samej ligi co Mercedes, Audi czy BMW. Tutaj potrzeba czegoś więcej.

Nowe silniki potrzebują większego nadwozia

Dlatego Mazda potrzebuje czegoś więcej. Lata temu do segmentu premium aspirowała z modelami Xedos i kończyło się to z różnym skutkiem. Teraz firma zamierza wrócić do tych tradycji, a swoistą zapowiedzią jest widoczny na zdjęciach koncept Vision Coupe, który pokazano kilka miesięcy temu. Bazuje on na nowej, większej płycie podłogowej, która może być wykorzystana również z większymi silnikami. I tak faktycznie się stanie, bo z sprawozdania rocznego Mazdy wynika, że pracuje ona nad dwoma nowymi, sześciocylindrowymi motorami wykonanymi w technologii SkyActiv-X i SkyActiv-G.


Będą to rzędowe jednostki, rozwinięcie obecnie dostępnych silników o pojemności 2 litrów. Można zatem spekulować, że wersje sześciocylindrowe będą oferowały pojemność 3 litrów, co jest spotykane obecnie już tylko w klasie premium. Większe silniki to także większa moc, a to sprawia, że widoczny powyżej koncept ma coraz większe szanse na realizację. Co nie powinno dziwić, oba nowe silniki będą wyposażone w technologię hybrydową (normy emisji trzeba przecież spełnić). Zarówno jednostka benzynowa jak i silnik diesla ma być wyposażony w instalację 48V lub napęd hybrydowy typu plug-in z większą baterią pozwalającą na przejechanie kilkudziesięciu km w trybie elektrycznym. Silniki mają być zamontowanie wzdłużnie i zapewnić napęd na 4 koła.

Muszę przyznać, że o ile te zapowiedzi są nieco zaskakujące, o tyle bardzo kibicuje temu projektowi Mazdy i mam nadzieję, że niedługo dowiemy się nieco więcej na temat nowych modeli aut jakie zadebiutują z tymi jednostkami.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu