Każdy, kto posiada tablet z Honeycomb wie, jaką mordęgą jest znalezienie aplikacji dostosowanej do używania na tym urządzeniu. Wprawdzie większość apl...
Masz tablet z Androidem ale znalezienie aplikacji na niego graniczy z cudem? Tablet Market jest rozwiązaniem
Niewielka liczba aplikacji pod Honeycomb to jeden problem. Ale wyszukiwanie ich w Android Markecie to dopiero przygoda, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji i wrażeń. Jak jednak każda przygoda, prędzej czy później, prowadzi do wyczerpania i zniechęcenia. Jest jednak remedium na to zło, a miano jego Tablet Market.
Tablet Market to niezbyt skomplikowana aplikacja, która wyświetla nam przykłady radosnej twórczości programistów skierowanej pod Honeycomb. Po jej uruchomieniu dostajemy 71 aplikacji, które napisano lub dostosowano do użycia na androidowych tabletach. Nie dużo, prawda? Jednak, jak mówi przysłowie, nie ważne to, co na wierzchu, lecz to, co wewnątrz (prawdopodobnie). Gdyż w rzeczywistości Tablet Market to tylko nakładka na stronę, której jedynym celem i sensem istnienia jest wyszukiwanie aplikacji ku uciesze użytkowników.
Pisząc o Tablet Market nasunęła mi się mało wesoła refleksja. Gdy w 2010 roku pojawił się pierwszy tablet skierowany do masowego odbiorcy, choć zabrzmi to może patetycznie, rynek mobilnych urządzeń zmienił się na zawsze. Ponieważ palmę pierwszeństwa zdobył iPad, Apple zaczęło wyznaczać nowe trendy, zarówno pod względem hardware’u, jak i software’u.
Oczywiście inni producenci sprzętu i oprogramowania nie mogli nie podnieść tej rękawicy. Kolejne firmy rozpoczęły produkcję tabletów, a ich głównym dostawcą softu został Google ze swoim mobilnym Androidem. Wojna o klienta rozgorzała na dobre.
Patrząc na pole bitwy trwającej od ponad roku nie trudno zauważyć, kto ma przewagę. Przyjmując, że aplikacja Tablet Market oddaje chociażby w 50% stan Android Marketu w kontekście aplikacji pod tablety, to wygląda na to, że jeszcze wiele wody musi upłynąć w Wiśle, nim posiadacze tych urządzeń będą mogli w pełni cieszyć się możliwościami swojego sprzętu, zakupionego przecież za niemałe pieniądze. Ilość aplikacji w AM to zaledwie 0,5% - 1% tego, co swoim klientom oferuje Apple. A to przecież właśnie w tym miejscu przebiega linia frontu, zaś antagoniści walczą nie tyle na wydajność sprzętu i programistyczną doskonałość softu, ale na aplikacje. I na razie Google przegrywa z kretesem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu