Jakiś czas temu informowaliśmy o zakazie sprzedaży tabletu Galaxy Tab 10.1 nałożonym przez niemiecki sąd. Zapewne większośc z nas miała nadzieję, że s...
Jakiś czas temu informowaliśmy o zakazie sprzedaży tabletu Galaxy Tab 10.1 nałożonym przez niemiecki sąd. Zapewne większośc z nas miała nadzieję, że sprawa rozejdzie się po kościach i wszystko wróci do normy. Nic z tego! Sąd podtrzymał swoją decyzję i permanentnie zakazał Samsungowi sprzedaży gadżetu w Niemczech.
Wojna pomiędzy Apple'm i Samsungiem trwa. Kilka tygodni temu pisałem o tym zakazie niemieckiego sądu, który miał dotyczyć dystrybucji tabletu Galaxy Tab 10.1 na terenie całej Unii Europejskiej. Jak sie okazało kilka dni potem nie miał on aż takich uprawnień i musiał ograniczyć się do swojego kraju. Mało tego, jakiś czas potem dowiedzieliśmy się, że zdjęcia, które Apple przedstawił jako dowody w sprawie były, delikatnie mówiąc, niezgodne z rzeczywistością. Można by tak wymieniać jeszcze dług, gdyż w międzyczasie akcja przeniosła się do Holandii, gdzie firma z Cupertino przyczyniła się jeszcze do zakazu dystrybucji smartfonów z rodziny Galaxy (pisał o tym swego czasu Miłosz).
W przypadku tabletów sprawa dotyczyła wzornictwa przemysłowego. Apple dowodził, że minimalistyczny design Galaxy Taba został żywcem skopiowany z iPada. Jak widzimy udało mu się to, bo sąd orzekł, że tablet Samsunga nie będzie dystrybuowany na terenie Niemiec. Czyżby to był koniec historii pod tytułem "Europejska wojenka Apple'a i Samsunga"? Oczywiście, że nie.
Zapewne część z was słyszała o wycofaniu Galaxy Taba 7.7 z targów IFA? Orzekł to ten sam organ, który zajmował się sprawą modelu 10.1. Tymczasem, wygłaszając ostatni wyrok, nie sprecyzował on, który gadżet zostaje objęty zakazem. Pojawiło się tylko sformułowanie "Galaxy Tab", co może oznaczać, że zakaz obejmie całą linię tabletów Samsunga.
Oczywiście koreański producent będzie się odwoływał od decyzji sąd, jednak zanim apelacje zostaną rozpatrzone sprzedaż pozostanie zawieszona, a w międzyczasie straty za tym idące urosną do całkiem pokaźnych sum. Można jednak podejrzewać, że w przypadku, gdyby Samsungowi udało się wygrać ostatecznie całą sprawą w sądzie wyższej instancji, Apple będzie zmuszone zwrócić poniesione w ten sposób straty. Byłaby to dość sprawiedliwa decyzja.
Co ciekawe sprawę tabletów Samsunga zupełnie inaczej potraktował sąd w Hadze. Tam wszystkie dowody i oskarżenia ze strony Apple'a zostały odrzucone, co oznacza, że Holendrzy będą mogli bez skrępowania cieszyć się urządzeniami z rodziny Galaxy Tab.
Decyzja niemieckiego sądu znacznie ogranicza możliwości logistyczne Samsunga. Producent będzie musiał teraz oprzeć swoje dostawy do Europy na innych krajach (m.in. Holandii). Pozostaje nam mieć tylko nadzieję, że Apple rozochocony tym sukcesem nie pójdzie o krok dalej i nie rzuci się z pozwami na kolejnych producentów. Bo jeśli konkurencja w branży IT ma się opierać o sądy, pozwy i patenty, to czeka nas raczej ponura rzeczywistość. Bo wkrótce może się okazać, że bardziej niż jakość wykonania, pomysłowość i zasób funkcji, będzie się liczyła liczba patentów i precedensów w prawie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu