Mars kojarzymy głównie z gorącą, czerwoną pustynią — pewnie się ze mną zgodzicie. Mimo tego jest tam zadziwiająco duża ilość materii organicznej. Oznak jakiegokolwiek życia tam nie ma, jednak struktury geologiczne Czerwonej Planety: delty, koryta jezior i doliny rzeczne, wyraźnie sugerują, że kiedyś woda płynęła sobie tam całkiem swobodnie. Stąd też kluczowe jest badanie osadów, które znajdują się w pobliżu tych formacji.
Badanie przeprowadzone przez profesora Yuichiro Ueno z Tokyo Institute of Technology i Matthewa Johnsona z Uniwersytetu w Kopenhadze, oparte na odkryciach łazika Curiosity, podrzuciło nam nowe wskazówki na temat ilości materii organicznej na planecie. Łazik zebrał próbki osadów z krateru Gale, który około 3,8 miliarda lat temu był jeziorem utworzonym po uderzeniu asteroidy. Analiza tych osadów wykazała obecność materii organicznej o znacznie niższej ilości izotopu węgla-13 w stosunku do izotopu węgla-12 niż na Ziemi.
Marsjańska materia organiczna zawiera węgiel-12 w od 0,92% do 0,99% całości węgla, który ją tworzy, co jest niezwykle niskim poziomem w porównaniu do tego, co mamy na Ziemi. Owa rozbieżność skłoniła naukowców do przeprowadzenia eksperymentów laboratoryjnych symulujących warunki typowe dla marsjańskiej atmosfery. Odkryto, że gdy węgiel-12 jest wystawiony na działanie światła ultrafioletowego, pochłania je, co prowadzi do jego dysocjacji. Mówimy tutaj o frakcjonowaniu izotopowym, jest to zjawisko obserwowane również w górnych warstwach atmosfery zarówno Marsa jak i Ziemi.
Produktem tego procesu są ostatecznie proste związki organiczne: m.in. formaldehyd i kwasy karboksylowe. Korzystając z modeli obliczeniowych, naukowcy stwierdzili, że w atmosferze o stosunku CO2 do CO wynoszącym 90:10, 20% taka konwersja zaowocowałaby sporą obfitością atmosfery i osadów w związki organiczne. Wartości te pasują do tych obserwowanych w osadach analizowanych przez łazik Curiosity oraz do szacunków na podstawie marsjańskiego meteorytu, który stanowi dla nas sugestię, że głównym źródłem powstawania materii organicznej na wczesnym Marsie był proces atmosferyczny, a nie biologiczny.
Jeśli szacunki w tym badaniu są prawidłowe, w marsjańskich osadach może znajdować się spora ilość materii organicznej i jest to dla nas spora niespodzianka. Naukowcy będą kontynuować badania dotyczące Czerwonej Planety. Te natomiast pomogą nam odpowiedzieć na pytania: m.in. o wspólne początki Ziemi i Marsa, a także o to, dlaczego Mars stał się niemal jałową pustynią, podczas gdy na Ziemi pojawiło się życie.
Wszystko to nie stanowi bezpośredniego dowodu na istnienie życia, to raczej "niezobowiązująca wskazówka" dotycząca Czerwonej Planety. W miarę jak będziemy odkrywać tajemnice Marsa, zbliżymy się do odpowiedzi na pytanie: czy życie kiedykolwiek istniało poza Ziemią?Kiedyś z pewnością się tego dowiemy. Czy Mars był kiedyś pełen życia? Tu werdykt może przyjść szybciej, niż nam się wydaje.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu