Autorem artykułu jest Marcin Przasnyski z StockWatch.pl. Z różnych stron docierają fragmentaryczne wieści, że jest źle. Handel tradycyjny słabnie,...
Marcin Przasnyski: Przemyśl to dobrze, czy wybrany przez Ciebie zawód ma przyszłość
Autorem artykułu jest Marcin Przasnyski z StockWatch.pl.
Z różnych stron docierają fragmentaryczne wieści, że jest źle. Handel tradycyjny słabnie, zwalniają ludzi w motoryzacji, padają wydawnictwa. W powszechnym mniemaniu winowajcą jest kryzys, ale nikt nie połączył tych wydarzeń w jedną całość. Z której wyłania się obraz postępującego wypierania siły roboczej przez moc obliczeniową. To się już dzieje i nie ma odwrotu.
Jeżeli jesteś maszynistką, to od wielu lat nie masz pracy. Nikt nie potrzebuje przepisywania tekstów, bo każdy tworzy je od razu na komputerze. Jeżeli jesteś korektorką, masz mniej pracy niż dawniej, nie tylko dlatego że wydaje się mniej czasopism i książek – w dużej części zastępuje cię autokorekta. Podobnie jeśli jesteś tłumaczem, popyt na twoje usługi jest dużo mniejszy przez Google Translator. Mnóstwo zawodów znika lub się marginalizuje z powodu cyfryzacji gospodarki. Niepotrzebne są fakturzystki, bo jest EDI. Zbędne jest wprowadzanie danych, bo dane są cały czas tam w środku lub są zbierane cyfrowo. Zbędne jest ich sprawdzanie, bo są sumy kontrolne i inne mechanizmy weryfikacji. Pomału niepotrzebne stają się recepcjonistki, bo klienci wolą być obsłużonym przez stronę www, facebooka lub ostatecznie przez telefon, jeśli ktoś jest naprawdę oldschoolowy. Pomału robi się coraz mniej miejsca na tzw. white collar jobs, czyli stanowiska związane z pracą biurową niskiego i średniego szczebla. Sprawa jest poważna: coraz więcej ludzi na świecie nie ma pracy i to nie chwilowo. >> Bardzo szczegółowo opisywał to rok temu Economist.
Równolegle widzimy szybki rozwój cyfrowej dystrybucji, nie dlatego że konsumenci nagle chcą być trendy i eko, ale dlatego że tak jest taniej, szybciej i wygodniej. Kryzys tylko przyspieszył przerzucenie się na bardziej efektywne formy dostawy. A jeśli słabnie fizyczna dystrybucja, to maleje zapotrzebowanie na kierowców, magazynierów, pracowników logistyki. I to ciągle dopiero początek. Świat właśnie zaczynają podbijać rozwiązania oparte o tzw. mechanizm łańcucha krytycznego, które potrafią błyskawicznie poprawić efektywność projektów i procesów o dziesiątki procent. >> Jak to działa i dlaczego jest zabójczo skuteczne, mówi Marek Kowalczyk, pionier wprowadzania tej metody w Polsce.
Co można w związku z tym zrobić? Zapomnieć o starym porządku świata, bo on nie wróci. Zmiany gospodarcze są głębokie, a tak naprawdę dopiero się zaczynają, a za nimi idą zmiany społeczne. Coraz lepsza medycyna, ludzie będą żyć coraz dłużej. Dlatego wystarczy mniej urodzin na odtworzenie tkanki społecznej – to dlatego spada przyrost naturalny w krajach rozwiniętych. Natura już reaguje. Ludzie będą żyć dłużej także dlatego, że będą mniej pracować i mniej zużywać swoje ciała. Więcej starych ludzi i dobrze sytuowanych ludzi to zarazem większy popyt na usługi asysty i pielęgnacji. Oraz rozrywkę. Bo dobrą stroną zastępowania nas przez maszyny jest to, że ludzie będą mieć więcej czasu na kulturę, sztukę, innowacje. Czyli postęp będzie jeszcze bardziej przyspieszał. Jest tu miejsce na wiele nowych zawodów, o których jeszcze nie mamy nawet pojęcia. Wszystko co trzeba, to być elastycznym, otwartym i chwytać nowinki. >> Jakie zawody mają przyszłość. Jest dużo takich zestawień, oto jedno z nich.
Studenci już reagują, świadomie czy nie, ale zmienia się struktura najbardziej obleganych kierunków, także na polskich uczelniach. Rekordy biją uczelnie techniczne, a wśród najpopularniejszych studiów coraz wyżej pojawiają się kierunki inżynieryjne. Ani to źle ani dobrze. Po prostu dzieje się. >> Ranking zeszłorocznej rekrutacji jest tutaj.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu