Google

Ważne nowości od twórców Map Google. Mogą Ci się przydać

Tomasz Szwast
Ważne nowości od twórców Map Google. Mogą Ci się przydać
Reklama

Mapy Google to nie tylko narzędzie, z którego większość z nas korzysta na co dzień. To również API dostępne dla twórców oprogramowania, wykorzystywane do budowy aplikacji zewnętrznych. Nowości dla deweloperów pomogą osobom zmagającym się z alergią czy instalującym fotowoltaikę.

Począwszy od 29 sierpnia twórcy aplikacji mogą korzystać z nowych API od Google. Jak działają? Zgodnie z opublikowaną specyfikacją mogą okazać się naprawdę pomocne w niektórych aspektach życia. Dzięki udostępnionym usługom twórcy aplikacji będą mogli implementować w nich dane o jakości powietrza, nasłonecznieniu i stężeniu pyłków. Oto jak prezentują się nowe usługi od twórców Map Google.

Reklama

Instalujesz fotowoltaikę? To rozwiązanie bardzo Ci pomoże

Pierwsze z nowych API zawiera dane o nasłonecznieniu. Udostępnione w ten sposób dane pomogą w optymalnym zaplanowaniu budowy instalacji fotowoltaicznej. Zgodnie z oficjalną informacją usługa obejmuje przeszło 320 milionów budynków w 30 krajach, w tym w Stanach Zjednoczonych, Francji i Japonii.

Wytrenowany w tym celu model sztucznej inteligencji uwzględnia takie dane jak nachylenie dachów, cienie drzew, historyczne dane o pogodzie czy ceny energii elektrycznej. Wszystko po to, by projektowana instalacja fotowoltaiczna mogła pracować z odpowiednią wydajnością. Nowe API od Google, po implementacji do aplikacji firm trzecich, pomoże w udzieleniu na pytane zadawane przez bardzo wielu zainteresowanych odnawialnymi źródłami energii: czy w moim przypadku fotowoltaika się opłaca?



fot. Google

Kompleksowe rozwiązanie do monitorowania jakości powietrza

Kolejne API to warstwa zawierająca dane o jakości powietrza w danym miejscu. Dostępne będzie w przeszło 100 krajach na świecie, także można liczyć na to, że skorzystamy z niego również w Polsce. Jakie konkretnie dane będą tam udostępniane? Będą to bardzo dokładne informacje o jakości powietrza w konkretnym momencie. Skąd pochodzą? Między innymi z rządowych stacji monitorowania powietrza, sieci czujników czy satelit.

Uwzględnione są również informacje o pogodzie, a nawet dane o ruchu drogowym w konkretnej chwili. Konieczność wdrożenia bardziej precyzyjnego rozwiązania dostrzeżono po pożarach lasów w Kaliforni, kiedy to dotychczas stosowane systemy ostrzegania o jakości powietrza kompletnie zawiodły.



fot. Google

Co pyli w danym miejscu? Google udzieli odpowiedzi

Osoby cierpiące na alergię na pyłki muszą brać ten czynnik pod uwagę przy planowaniu swoich podróży. Narzędzia, którymi do tej pory dysponowali, pozostawiały wiele do życzenia. Owszem, od dawna istnieje kalendarz pylenia czy mapy stężenia pyłków, jednak dopiero Google postanowiło rozwiązać ten problem kompleksowo. W nowym API znajdą się nie tylko informacje z map czy z kalendarza. Uwzględniony zostanie również kierunek wiatru czy roczne trendy dla danego miejsca.



fot. Google

Rozwiązanie dla alergików obejmuje swoim zasięgiem przeszło 60 państw z całego świata. Pozostaje jedynie czekać, aż poszczególne dane zostaną udostępnione użytkownikom przez twórców aplikacji.

Źródło: Engadget

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama