Ostatnie miesiące nie należą do najlepszych miesięcy producenta samochodów elektrycznych. Zła passa nie zamierza się zatrzymać.

Ani w Australii, ani w Europie, ani nawet na własnym kontynencie Tesli, nie jest dobrze. Zła passa producenta samochodów elektrycznych się nie kończy. Powodów można się doszukiwać w różnych miejscach, lecz niezależnie od nich, fakt pozostaje ten sam, wszystko idzie w dół.
Koszmar Muska, trwa w najlepsze albo najgorsze. Europa wymierza cios
Mamy już za sobą niemalże trzy pełne miesiące nowego roku, a to oznacza porę na zamykanie roku fiskalnego 2024, a także podsumowania pierwszych dwóch miesięcy pracy biznesów. Wielu pewnie świętuje sukcesy, ale możliwe, że i jeszcze więcej firm zadaje sobie pytanie co dalej? W tym drugim gronie znalazła się jedna z potęg motoryzacyjnych – Tesla.
Przedział styczeń – luty 2024 roku były zdecydowania łaskawsze dla Elona Muska w Europie. To wtedy sprzedano niemalże 50 tysięcy sztuk samochodów (46 tysięcy, mówiąc dokładniej), tylko po to, aby zaledwie rok później, zaliczyć spadek o całe 42,6%. To oznacza, że w tym roku sprzedano zaledwie 27 tysięcy pojazdów. Takie dane dostarczyła organizacja ACEA (European Automobile Manufacturers Association), analizująca dane z Unii Europejskiej, Wielkiej Brytanii i związku niezależnych państw, do którego należą Norwegia, Szwajcaria, Islandia, a także Liechtenstein.
Przypadek jest o tyle szokujący, że rynek samochodów elektrycznych na tę chwilę urósł w Europie o aż 28,4% w tym samym przedziale czasów. W sumie dało to ilość nieco ponad ćwierć miliona samochodów, gdyż 255 tysięcy. Inne grupy zaliczały wzrosty, wśród nich takiego potęgi jak grupa Volkswagen (4,8%) czy Renault (8,3%).Coraz silniejsze piętno odcisnęły także hybrydy, którym już naprawdę niewiele brakuje do "klasycznego rynku", o którym moglibyśmy powiedzieć, że jest nienaruszalny. Połączone siły benzyny i oleju napędowego zajmowały 38,8% tortu a hybrydy 35,2%.
Rynek nie jest łatwy dla firmy Muska, konkurencja nie śpi
Kolejnym ciosem dla firmy – lecz spoza Europy – było wyprzedzenie Tesli pod względem przychodów przez chińskiego giganta BYD. W 2024 roku BYD osiągnął 777 miliardów juanów (około 107 miliardów dolarów), podczas gdy Tesla zaraportowała 97,7 miliarda dolarów.
Akcje Tesli straciły ponad 50% w ciągu ostatnich trzech miesięcy, co doprowadziło do tego, że analitycy JPMorgan obniżyli cenę akcji do 135 dolarów. Szczęśliwie dla firmy, po tygodniach strat kurs wzrósł o 16% po czwartkowym spotkaniu Muska z pracownikami. Pewien swego, starał się przekonać zatrudnionych, by nie sprzedawali w popłochu swoich akcji, podkreślając kluczową rolę robotów i robotaxi w zapewnieniu “przyszłości obfitości”.
Analitycy podzieleni, a przyczyn spadku może być wiele
Analitycy są podzieleni co do dalszego kierunku Tesli, ale Cathie Wood z Ark Invest poparła optymizm Muska na konferencji HSBC w Hongkongu. Według niej robotaxi mogą w ciągu najbliższych pięciu lat stanowić 90% wartości firmy. Wszystko byłoby zasługą marży. Oprogramowanie systemu autonomicznego pozwala na wyższy zarobek niż sprzedaż samochodów elektrycznych. Wsparcie może się także pojawić w stanach (USA) do tej pory bardziej związanych z tradycyjnymi pojazdami, wszystko dzięki nowej pozycji szefa Tesli w rządzie.
Z drugiej strony, jedną z przyczyn kłopotów może być silne zaangażowanie szefa Tesli w politykę Stanów Zjednoczonych Ameryki. To tam się najbardziej zmaga z krytyką dotyczącą agresywnego likwidowania etatów i całych departamentów. W Europie zaś, po prostu wielu użytkowników serwisów społecznościowych, a także przedstawicieli rządów, nie jest zadowolonych z prób wpływu na europejską scenę przez Elona Muska. Te działania wywołały protesty przeciwko producentowi aut elektrycznych, zaś w Ameryce prowadzi nawet do aktów wandalizmu oraz wezwania do bojkotu.
Źródło: Business Insider
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu