Felietony

MagSafe jest super, ale może być DUŻO lepszy. Apple, weźcie się do roboty!

Konrad Kozłowski
MagSafe jest super, ale może być DUŻO lepszy. Apple, weźcie się do roboty!
3

Zgapione od innych lub wymyślone na nowo - niektóre wynalazki Apple błyskawicznie stają się hitem, zaś inne są bardzo szybko zapominane. Jak będzie z MagSafe w iPhone'ach? Koncept jest świetny, ale potrzeba nam więcej akcesoriów.

Zaprezentowany wraz z premierą iPhone'a 12 nowy pomysł na dołączanie akcesoriów do iPhone'a szybko doczekał się aprobaty od jednych, a inni od razu wyśmiali uwzględnione w konstrukcji smartfonu magnesy. Ja znalazłem się pośrodku, gdyż najpierw chciałem sprawdzić, jak na dłuższą metę sprawdzają się takie rozwiązania: bezprzewodowa magnetyczna ładowarka i uchwyt w aucie. Oczywiście scenariuszy użycia i akcesoriów jest cała masa, w tym gadżety fotograficzne, jak lampy, mikrofony, nakładki na obiektywy czy klatki. Uchwytów, stojaków i tym podobnych też jest cała masa, a warto dodać, że zgodność z MagSafe nie oznacza posiadania wszystkich certyfikatów przez akcesorium, których by wymagało Apple. Na szczęście nie są one wymagane do powstawania i działania akcesoriów, więc można liczyć na znacznie szerszy wybór i niższą cenę. Kluczem, niezależnie od tego, czy sięgniemy po droższe, czy tańsze akcesoria, jest możliwość sprawdzenia ich w akcji. Tak też właśnie uczyniłem.

Test akcesoriów MagSafe. Linia MagLine od Hama

Trafiły do mnie gadżety od firmy Hama: uchwyty samochodowe montowane w kratce wywiewu (jeden minimalistyczny, drugi z ładowarką Qi), ładowarkę przenośną oraz etui w wersji przezroczystej. Dla niezaznajomionych z zasadami działania MagSafe dodam, że jeśli korzystamy z etui, to powinno ono wspierać tę technologię. Przyciąganie magnesów musi być wzmacniane, by MagSafe mógł zapewnić odpowiednio pewny uchwyt. Brak magnesów w etui spowoduje, że silikon, plastik czy inny pośredniczący materiał osłabią działanie MagSafe w telefonie, a wtedy odczepianie się akcesoriów jest o wiele łatwiejsze.

Niektórzy nie zwracają na to uwagi, z mojego doświadczenia wynika, że lepiej nie ryzykować. Etui dla iPhone'a 12 Pro od Hama jest przezroczyste z białą wstawką w miejscu magnesów, dosyć sztywne, lecz z luźnymi przyciskami, dzięki czemu korzystanie z nich nie wymaga od nas użycia dużej siły (duży plus). Po kilkunastu dniach trudno wydać wyrok na temat wytrzymałości etui, tym bardziej że te przezroczyste mają tendencję do żółknięcia. Na razie nic na to nie wskazuje, a żadnych innych problemów też nie uświadczyłem.

Jak działa MagSafe? Uchwyty i ładowarka samochodowa

Najczęściej zadawane pytanie, a jest to też kwestia która frapowała mnie najbardziej, to to, jak dużej siły należy użyć, by rozdzielić akcesorium od telefonu. Okazuje się, że naprawdę niewielkiej, a jednocześnie telefon nie odłącza się od ładowarki, ani nie spada z uchwytu nawet na bardziej wyboistej drodze. Im mniejszego i lżejszego modelu będziemy używać, tym pewniejszy będzie uchwyt - te od Hama ani razu nie sprawiły mi kłopotów, a używałem ich z iPhone'em 12 mini oraz 12 Pro. Nawet ten niewielki, mobilny wręcz uchwyt MagLock Vent bez żadnych dodatków wpinany w kratkę mocno i pewnie trzymał obydwa telefony. Brak możliwości zmiany kąta nachylenia i jakiejkolwiek personalizacji ogranicza użyteczność telefonu w drodze (jako nawigacja chociażby), ale za relatywnie niską cenę dostajemy dobrze wykonany i mocno trzymający telefon uchwyt. Jego praktyczność w dużej mierze wynika z układu i kąta nachylenia wylotów powietrza w Waszym aucie.

Większy model z ładowarką ma też w zestawie kabelek oraz ładowarką samochodową, dzięki czemu z miejsca mamy komplet potrzebny do bezpiecznego ładowania smartfona przez MagSafe. Moc ładowarki MagCharge Car FC15 to 15 W (sam adapter oferuje 20 W), więc w dużej części sytuacji będziemy mówić o podtrzymaniu poziomu naładowania akumulatora w iPhonie, jeśli będziemy używać nawigacji, multimediów lub rozmawiać. Jeśli iPhone pozostanie nieaktywny, to można liczyć na uzupełnienie energii. Sam uchwyt oferuje wiele sposobów i dodatkowych rozwiązań mocowania, co pozwoli maksymalnie dostosować go do naszych potrzeb. Dokręcane elementy i przedłużka to bardzo cenne cechy, gdyż to rzeczywiście może być jedyny uchwyt, jakiego będziecie potrzebować w samochodzie.

Ładowarka domowa z MagSafe

Na innej zasadzie działa ładowarka domowa/podróżnicza, która nie wymaga montowania w uchwycie, lecz pozwala bezprzewodowo ładować telefon. Użycie zwrotu "bezprzewodowo" jest tu trochę umowne, bo faktycznie wykorzystywana jest technologia Qi, ale przecież moduł ładowarki z MagSafe jest na przewodzie i przylega do tylnego panelu telefonu. Podłączanie iPhone'a do tej ładowarki i późniejsze używanie go jest nieco szybsze i wygodniejsze, niż używanie portu Lightning, a w odróżnieniu od ładowarek na stojakach czy podkładek ładowanie nie jest przerywane, gdy uniesiemy smartfon. Niestety, niezależnie od modelu ładowarki bezprzewodowej, iPhone ma tendencję do nagrzewania się (wzrost temp. zależy od ew. użytkowania telefonu i podobnie jak w aucie, tutaj także dysponujemy tylko 15 W, więc należy być dość cierpliwym.

Ładowarka Hama MagCharge FC15 przypomina tę od Apple, bo wygląda i działa bardzo podobnie. Przewód mógłby być odrobinę dłuższy, gdyż mierzy 1 metr i po wpięcu wtyczki USB-C do ładowarki na podłodze nie mamy zbyt dużego pola manewru. Być może zamysł producenta dotyczył korzystania z ładowarki na biurku (podłączonej do monitora, laptopa albo huba USB), bo wtedy ten 1 metr jest wystarczający. Do jakości akcesoriów nie mogę się przyczepić po tych kilkunastu dniach użytkowania ich, nie zauważyłem też żadnych łatwo widocznych uszkodzeń, zarysowań czy innych defektów, a używam ich regularnie.

Czy MagSafe może być lepszy? Tak i to jak najszybciej

Czy MagSafe to rewolucja. Jeszcze nie. Dlaczego "jeszcze"? Ponieważ prędkość ładowania iPhone'a bezprzewodowo jest niewystarczająca, by móc na niej polegać w intensywne dni, a do rozwiązania jest także kwestia nagrzewania się urządzenia. Pozostałe uchwyty i stojaki bywają niezwykle pomocne, ale dopiero dwie generacje iPhone'a oferują MagSafe, więc ogromna część użytkowników smartfonów Apple nie ma szansy doświadczyć możliwości tego rozwiązania. Jeśli większość osób otrzyma taką możliwość, to nie będę zaskoczony nagłym boomem na akcesoria i etui wspierające tę nowinkę. To bardzo wygodne i pomocne rozwiązanie, które ma spory potencjał i należy mu nadal dawać szansę. Nic nie wskazuje na to, by Apple miało się wycofać z MagSafe w kolejnych generacjach iPhone'ów i spekuluje się, że któregoś dnia stanie się jedynym sposobem na ładowanie i podłączanie urządzeń Apple po zniknięciu Lightninga. Czy w ten sposób Apple będzie chciało uciec od przymusu sięgnięcia po USB-C? Wydaje się to nierealne, ale gdyby inni producenci też mogli używać MagSafe? Niezależnie od rozwoju wypadków z akcesoriów MagSafe na pewno nie zrezygnuję i prawdę mówiąc jestem bardzo blisko wyboru kolejnych.

 

 

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu