Apple

Co się dzieje z 14-calowym MacBookiem Pro? - nowe informacje nie napawają optymizmem

Piotr Kurek
Co się dzieje z 14-calowym MacBookiem Pro? - nowe informacje nie napawają optymizmem
Reklama

Zeszłotygodniowa premiera nowego, 13-calowego MacBooka Pro, mogła być dla wielu rozczarowująca. Fani czekali na podobny ruch co w przypadku 15-calowego modelu. 13 cali stanie się 14 calami i wszyscy będą zadowoleni. Ale na taki przeskok przyjdzie nam jeszcze poczekać — przynajmniej do przyszłego roku.

W zeszłym roku Apple zaskoczyło wielu. 15-calowy MacBook przeszedł metamorfozę. Powiększony o jeden cal ekran, przy tych samych wymiarach komputera, to dla wielu spora różnica. A do tego nowa, w większości przypadków, bezproblemowa klawiatura nożycowa i lepsze podzespoły. Już wtedy mówiono, że następny w kolejce do tego typu odświeżenia jest 13-calowy model. Jednak tak się nie stało. Majowa aktualizacja MacBooka Pro 13 wprowadziła, co prawda, klawiaturę nożycową żegnając jednocześnie ultra-awaryjny mechanizm motylkowy, ale o przeskoku o jeden cal nie ma mowy. Jednak nie wszystko stracone — przynajmniej według najnowszych plotek i informacji sugerujących, że 14-calowy MacBook Pro trafi na rynek, ale dopiero w przyszłym roku. Dlaczego tak późno?

Reklama

Zobacz też: Mac z procesorem ARM – plusy i minusy takiego rozwiązania

MacBook Pro 14 cali dopiero za rok? Apple chce wykorzystać w nim najnowsze technologie

Od dłuższego czasu mówi się, że Apple pracuje nad ekranami Mini-LED, które mają być wykorzystywane w przyszłym produktach firmy. Chodzi i przynajmniej 4 urządzenia, które na rynku miały pojawić się jeszcze w tym roku. To miedzy innymi 12.9-calowy iPad Pro, czy 16-calowy MacBook Pro, który nową technologię miał otrzymać tej jesieni. To się zmieni — przede wszystkich ze względu na sytuację epidemiczną panującą na całym świecie. I o ile prace nad Mini-LED nie są spowolnione, tak samo przyjęcie technologii w perspektywie krótkoterminowej daje się Apple we znaki.



MacBook Pro 13 cali z 2020 r.

Opóźnienie może też być spowodowane inną zmianą, nad którą pracuje firma. Przyszłe komputery Mac miałyby porzucić architekturę Intela i zaoferować użytkownikom rozwiązania oparte o ARM — te mają być zaprezentowane w 2021 roku. Możliwe więc, że Apple wstrzymuje się z prezentacją całkowicie nowych MacBooków, w których pojawią się nowe ekrany i inny procesor. To byłby także idealny moment na przedstawienie 14-calowego MacBooka Pro.

Atmosferę podgrzewa też Jon Prosser, który znany jest z dostarczania przecieków na temat projektów, nad którymi pracuje Apple. Według jego opinii, 14-calowy MacBook Pro na 100% pojawi się w przyszłym roku. Jego wcześniejsze informacje dotyczące odświeżenia 13-calowego modelu sugerowały, że Apple nie zdecyduje się w tym roku na powiększenie ekranu.

Jak będzie w rzeczywistości? Przekonamy się dopiero za kilka miesięcy. Być może wzmianki o nowej architekturze i nowych MacBookach pojawią się na tegorocznym WWDC, które będzie zupełnie innym wydarzeniem niż to, z czym mieliśmy wcześniej do czynienia. Wszystkie aktywności związane z konferencją zostaną przeniesione do sieci i każdy zainteresowany będzie mógł wziąć w nich udział.

Reklama

Źródło: Forbes

 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama