W chwili premiery Macbook Air był fenomenalnym laptopem. Lekki, długo działający na jednym ładowaniu, stylowy - próżno było szukać wtedy porównywalnych urządzeń i rywale potrzebowali kilkunastu miesięcy, aby przygotować coś konkurencyjnego. Niestety, najnowsza dostępna generacja pojawiła się w 2017 roku i wprowadzono kosmetyczne zmiany. Od tamtego czasu cena jedynie nieco zmalała, ale w mojej opinii trochę za mało, zważywszy na jego staż rynkowy. Na wiosnę jednak Apple zaprezentuje nam nową, tańszą wersję.
Problematyczna klasyfikacja
Obecnie najnowsze laptopy z Cupertino należą do rodzin Macbook albo Macbook Pro. Pierwsza to urządzenia nastawione na styl, mobilność oraz długi czas pracy, próżno w nich szukać wydajności do bardziej wymagających zadań i są skierowane do osób, koniecznie chcących posiadać sprzęt z jabłkiem i macOS do pracy biurowej. Drugi to już świetna propozycja dla profesjonalistów. Nie da się tu nie zauważyć, że obie serie należą do drogich i dla wielu osób nie jest to najbardziej atrakcyjny zakup. W tym wszystkim ewidentnie brakuje czegoś pośredniego.
Ostatnie raporty informują nas o tym, że producent opracowuje już kolejnego Macbooka. Tym ma być nowa wersja Macbook Air, który zdawał się być ostatnio odsunięty na dalszy plan, tak jakby firma nie akceptowała jego obecności. Za sprawą swojej rozsądnej specyfikacji, niższej ceny (względem rodziny) i macOS zdołał zyskać wielu fanów w ostatnim czasie. W Polsce można go nabyć poniżej czterech tysięcy złotych, co czyni z niego interesujący komputer. Mimo wszystko czas na pojawienie się czegoś mocniejszego.
Nawet modernizacja w zeszłym roku nie wprowadziła w nim wiele zmian. W sumie nie tak źle, że Apple wstrzymało się z poważniejszymi zmianami – teraz z pewnością wielu użytkowników przesiadłoby się na nowego Aira. Pewne jest zastosowanie wyłącznie złączy USB typu C. Najpewniej będą dwa, a jeżeli ktoś będzie chciał więcej, to zostanie mu jedynie kupno odpowiedniego zestawu przejściówek. Minimalizm od A do Z.
Co pod maską?
Ciekawie prezentują się informacje na temat ceny. Podobno nowy Macbook Air będzie kosztował poniżej 1000 dolarów na start, ale naprawdę trudno stwierdzić, co będzie dokładnie za tą kwotę oferował. Mam nadzieję, że pojawi się już nowy ekran. Wyświetlacz o rozdzielczości 1440 x 900 pikseli nie przystoi w nowości, więc liczę na pojawienie się panelu Full HD. Tu już nadszedł czas na poważniejszą zmianę.
Na pewno napędzać go będzie procesor Intel Core i5 w wersji U. Najpewniej będzie to ósma generacja, więc przyrost wydajności będzie odczuwalny, chyba że Apple uzna, że starsze układy również się do tego nadadzą. Teraz wszystko zależy od decyzji w samym Cupertino. Muszą ustalić dokładny podział, ponieważ pojawienie się 12-calowego Macbooka wiele skomplikowało.
Mimo wszystko pojawienie się nowego Macbooka Air w całkiem okazyjnej cenie, jak na laptop z macOS, z pewnością skusiłoby do zakupu wiele osób, dotychczas korzystających z Windowsa. Z drugiej strony może negatywnie wpłynąć na sprzedaż droższych modeli. Jestem jednak zdania, że producentowi bardziej zależy na wzrostach sprzedaży i ostatecznie ten laptop zawita do sklepów. Podobno oficjalna premiera odbędzie się w drugim kwartale 2018 roku.
A Twoim zdaniem rynek potrzebuje takiego Macbooka czy nie?
źródło: 9t05mac, Apple Insider przez Engadget
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu