Komputery Mac z układem M1 to rynkowe objawienie. Wydajność którą oferują użytkowników okazała się zdumiewająca, dla wielu użytkowników automatycznie stały się one synonimem następnego komputera, który kupią. Szczerze — w ogóle się nie dziwię, bo choć sam czekam na nowsze modele (z czterema portami USB typu C), to poprawione klawiatury i nowy układ jest wystarczającym powodem by przesiąść się z mojego MacBooka Pro z połowy 2018 roku. Wielu jednak spodziewa się chorób wieku dziecięcego — to w końcu standard dla nowych sprzętów. Dotychczas słyszeliśmy o kilku problemach z tymi modelami. Teraz dochodzą kolejne, dużo poważniejsze. Od kilku tygodni pojawiają się niepokojące informacje dotyczące dużych aktywności na tamtejszych dyskach SSD.
W ubiegłym tygodniu w sieci zawrzało na temat nowego malware dla komputerów z układem M1 (co po raz kolejny skutecznie demaskuje mit o tym, że na Makach nie ma wirusów), a teraz coraz głośniej mówi się nadmiernych aktywnościach na dyskach nowych komputerów. Jak wiadomo — żywotność SSD jest ograniczona, warto więc takie rzeczy mieć na oku, by nie obudzić się któregoś razu bez dostępu do naszych danych (dlatego pamiętajmy o regularnym robieni backupów). Dan Moren, jeden ze współtwórców amerykańskiego Macworld, podzielił się danymi z dysków dwóch komputerów. Liczącego 3,5 roku iMaca (2017) oraz MacBooka Air z M1, którego używa od trzech miesięcy. Wyglądają porażająco, bo mający raptem kilkanaście tygodni komputer zarejestrował około 15-20% tego, co jego stacjonarny iMac przez kilka lat.
This story about M1 Macs with excessive SSD read/write data does seem to be true. On the left, my 2017 iMac; on the right, my M1 Air from last fall. Somehow, in 3 months, it’s registered about 15-20% of what my iMac has in 3.5 years? Not sure what the implications are, but weird. pic.twitter.com/qNrnkzo62z
— Dan Moren (@dmoren) February 23, 2021
Ale to tylko jeden z wielu pojawiających się w internecie przykładów. Od kiedy o problemie zaczęło się robić głośno, stale pojawiają się kolejni użytkownicy, którzy z niepokojem patrzą i dzielą się danymi ze swoich nowych Maków z M1. U niektórych w 432 godziny MacBook zapisał 150 TB danych. A biorąc pod uwagę, że żywotność współczesnych SSD najczęściej mieści się między 1000, a 5000 TB danych, napisać że to niepokojące, to jakby nic nie napisać. Pikanterii całości dodaje fakt, że przecież w nowych komputerach od Apple dysku samodzielnie się nie wymieni. Poza utratą danych i (przynajmniej czasowym) brakiem dostępu do komputera, nie jest wcale wykluczone, że użytkownicy będą musieli liczyć się z dodatkowymi kosztami.
Problematyczne dyski SSD w komputerach Mac z M1. Co na to Apple?
Na tę chwilę Apple nie zabrało jeszcze głosu w tej sprawie, także nie ma mowy o żadnym programie wymiany. Czy zwykła gwarancja uwzględni tę usterkę? Nie wiadomo. Według specjalistów coś tu ewidentnie poszło nie tak i gigant z Cupertino ma przed sobą bugi do załatania. Z drugiej – pojawiają się głosy, że narzędzia z których korzystają użytkownicy przy tych pomiarach po prostu zakłamują wyniki i nie ma specjalnych powodów do zmartwień. Dlatego tak istotne będzie zabranie głosu przez reprezentantów Apple — dostarczenie odpowiednich narzędzi do pomiaru lub poprawienie ewentualnych błędów.
Więcej z kategorii Apple:
- iPhone 13 z mniejszym notchem i wyższym odświeżaniem ekranu
- Były pracownik Apple twierdzi, że App Store jest obecnie "w stanie rozpadu"
- Sąsiad kupił HomePoda Mini. Ciekawe czy szybko tego pożałuje
- Plotki o śmierci iPhone'a 13 Mini mocno przesadzone. Tak ma wyglądać tegoroczny smartfon
- Przegrało FBI, przegrało Apple. Wygrał mały australijski startup