Rosja zaprezentowała swój własny system operacyjny M OS. Ma on zastąpił Windowsa w szkołach i instytucjach.
Rosja w tym momencie ma coraz trudniejszy dostęp do zachodnich produktów. O ile tamtejsi użytkownicy prywatni radzą sobie z omijaniem części sankcji (a piractwo zostało oficjalnie zalegalizowane), o tyle instytucje wciąż polegają na zachodnim oprogramowaniu. Wszak Office, Windows i podobne produkty nie są już oficjalnie dystrybuowane w Rosji. Tamtejsi użytkownicy musza więc zacząć myśleć o jakichś zamiennikach w miejsce niedostępnych licencji. W przypadku innych dziedzin życia w miejsce wycofanych zagranicznych korporacji wprowadzili oni własne zamienniki (jak własne restauracje w miejsce McDonalds) albo też - wpuścili w to miejsce chińskie firmy (jak np. w przypadku fabryki samochodów w Kaliningradzie). Co jednak zrobić, jeżeli nie możemy używać Windowsa?
Proste - zrobić swój własny system operacyjny. Chociaż zrobić to za dużo powiedziane
Największą zaletą wolnego oprogramowania jest to, że każdy może z niego korzystać bez żadnych ograniczeń. Dlatego też nie dziwi fakt, że kiedy Moskiewski Departamtent Technologiczny ogłosił, że wprowadza na rodzimy rynek nowy system operacyjny, część osób już wiedziała, o czym będzie mowa. M OS to bowiem nic innego jak po prostu... dystrybucja Linuxa, specjalnie dostosowana przez tamtejszy Moskiewską Szkołę Elektroniki. Niestety, nie mamy żadnych danych dotyczących tego, jaki system jest tu zastosowany - być może osoby, które lepiej znają się na temacie ode mnie będą w stanie w komentarzach zgadnąć, z wariacją jakiego systemu możemy mieć tu do czynienia. Wątpię, by rosyjski zespół był w stanie stworzyć nową dystrybucję od zera, a jako, że środowiskiem graficznym jest tu KDE, można się spodziewać, że pod spodem jest jakaś wersja popularniejszej dystrybucji, jak kUbuntu, Fedora czy Manjaro.
M OS jest od startu wyposażony w szereg aplikacji, jak Firefox i Chromium do przeglądania sieci, LibreOffice do edycji dokumentów czy Evolution do przeglądania poczty. Celem M Os są komputery w szkołach - zarówno te dla uczniów, jak i dla nauczycieli. Akurat w tym aspekcie nie będzie to dla Rosjan nic nowego, ponieważ od jakiegoś czasu w tamtejszych instytucjach działają maszyny na Linuxie i krajowych dystrybucjach jak Viola, Basalta czy Astra Linux.
Czy M OS będzie odpowiedzią na brak możliwości kupna nowych licencji Windowsa, bądź czy Libre Office wyprze z rynku MS Office? Cóż, tak bardzo jak lubię Linuxa, tak bardzo w tym przypadku widać, że jest to po prostu próba zapewnienia rodzimemu rynkowi "czegokolwiek" w zamian za utratę zachodnich marek, a użytkownicy i tak będą chcieli korzystać z oryginalnych produktów (bądź ich nielegalnych/legalnych w Rosji) kopii, kiedy tylko będą mieli taką możliwość.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu