Internetowe sklepy i platformy handlowe powoli przekonują się do rozwiązań mobilnych. Samym konsumentom również przychodzi coraz łatwiej kupowanie pro...
M-commerce w Polsce kwitnie i to najszybciej w Europie. Nie dziwię się, bo mobilnie jest po prostu wygodniej
Internetowe sklepy i platformy handlowe powoli przekonują się do rozwiązań mobilnych. Samym konsumentom również przychodzi coraz łatwiej kupowanie produktów i usług przez internet. Z badania mGenerator wynika jasno - m-commerce w Polsce kwitnie. Mało tego, skala tego zjawiska jest na tyle ogromna, że daje nam pozycję lidera na całym kontynencie. Gdzie kryje się fenomen?
Tylko w tym roku wartość rynku handlu mobilnego ma wzrosnąć o 113 proc. W rezultacie ma ona dobić do 1 mld złotych. Co ciekawe, prognozy wskazują, że w 2015 może sięgnąć natomiast 2,5 mld zł. Z raportu mGenerator wynika, że spośród 11 mln Polaków korzystających ze smartfonów i tabletów już 5 mln przyznaje się, że dokonało zakupu z poziomu swojego urządzenia mobilnego. Jest to pojęcie bardzo ogólne, bo zawierają się w nim nie tylko namacalne produkty, ale również usługi i aplikacje. Wnioski nasuwają się jednak same - przestajemy się bać wydawać w ten sposób pieniądze.
A sprzyja temu rozbudowywana sukcesywnie infrastruktura i baza usług. Już co trzeci sklep internetowy w Polsce jest gotowy na użytkowników mobilnych. Ponad 50 proc. przyznaje natomiast, że ma zamiar wdrożyć tego typu rozwiązania w ciągu najbliższych 6 miesięcy. Radosław Damasiewicz, dyrektor marketingu i e-commerce w Travelplanet.pl przyznaje:
Od 5 lat obserwujemy systematyczny wzrost, zarówno liczby odwiedzin, jak i zamówień składanych za pomocą smartfonów i tabletów. W 2010 klienci mobilni generowali zaledwie 0,3 proc. zamówień. Za przełomowy można uznać rok 2013, gdy łączna liczba zamówień składanych w naszym serwisie za pośrednictwem smartfonów i tabletów wyniosła 5,7 proc. W tym roku już prawie co 10 klient dokonywał rezerwacji online za pośrednictwem urządzeń mobilnych.
Wąskie gardło stanowi jednak przestarzały model płatności. Z opublikowanego raportu wynika, że płatności mobilne wdrożyło jedynie nieco ponad 6 proc. sklepów. Reszta bazuje na klasycznych metodach, a więc przelewach, płatności za pobraniem i szybkich płatnościach internetowych. Zdaniem autorów badania daje to szanse na znaczące zwiększenie popularności zakupów mobilnych. Osobiście jestem dość sceptyczny i wychodzę z założenia, że Polacy raczej kurczowo będą trzymali się sprawdzonych metod. Choć trzeba zauważyć, że przykład szybkiej popularyzacji płatności zbliżeniowych mocno poddaje to w wątpliwość.
W polskim m-commerce dzieje się i to sporo. Niedawno pisałem o fantastycznym startupie Gimmy. Kilka tygodni wcześniej zadebiutowała aplikacja do mobilnego handlowania od Allegro. Właściwie każda duża platforma aukcyjna lub ogłoszeniowa ma swoją aplikację mobilną, a coraz większa ilość pozwala dodatkowo na wygodne zakupy i płatności z jej poziomu. Badanie mGenerator odnoszę po części do siebie i faktycznie widzę utrwalające się pewne nawyki. Od pewnego czasu konto prepaid w telefonie doładowuję tylko za pomocą aplikacji mobilnej. Tak samo zamawiam jedzenie do domu i przeglądam ciekawe oferty w serwisach aukcyjnych. Kilka miesięcy temu pierwszy raz zdecydowałem się na zakupy na kwotę przekraczającą symboliczne 100 zł i cały proces składania zamówienia pokonałem bez uruchamiania peceta. Pękają pewne bariery, bo m-commerce jest zwyczajnie wygodniejszy.
Szczególnym optymizmem napawa to, że na tym polu Polska wyróżnia się największą dynamiką wzrostu w całej Europie. Wychodzi na to, że nie jesteśmy takimi zdziadziałymi tradycjonalistami i warto u nas inwestować w rozwiązania mobilne. Być może wezmą sobie to do serca Google, Apple, Microsoft i inni, wybierając rynki i regiony, gdzie w następnej kolejności uruchomią swoje usługi.
Foto Shopping online, Online Store on smart phone. Business and Digital Marketing Concept via Shutterstock
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu