Chyba nikt nie myślał, że tuż po wczorajszych ekscytujących skądinąd premierach od razu otrzymamy na telefony oparte na Windows Phone długo wyczekiwan...
Chyba nikt nie myślał, że tuż po wczorajszych ekscytujących skądinąd premierach od razu otrzymamy na telefony oparte na Windows Phone długo wyczekiwaną aktualizację. Jeśli o nią chodzi, to należy się jeszcze uzbroić w cierpliwość - Microsoft podaje, że ta pojawi się dopiero w grudniu (nie sprecyzowano dnia). I tak jak napisałem wcześniej - jeżeli ktoś spodziewał się jej wczoraj/dzisiaj, to... nie wiem co sobie myślał.
To było pewne
Dla tych, którzy się w sytuacji nie orientują, odsyłam do programu Windows Insider. Najnowsza kompilacja Windows 10 Mobile w programie wczesnych testów to owszem, najlepsza kompilacja jaka wyszła dotąd dla urządzeń opartych na mobilnych okienkach, natomiast nie zmienia to faktu, że jest tak masa niedoróbek i z całą pewnością nie poleciłbym jej nikomu, kto a) technologie traktuje tylko jako rzecz nabytą b) oczekuje absolutnie niezawodnego systemu. To wersja testowa - nie ma się co dziwić. Mnóstwo rzeczy lubi okazjonalnie przyciąć, aplikacje uruchamiają się zauważalnie dłużej - nie jest to klasa szybkości Windows Phone - ta, do której przyzwyczaili się użytkownicy Lumii.
Jak przewidywałem, Microsoft postanowił dać sobie nieco więcej czasu na przygotowanie systemu. Ktoś zaraz powie, że przecież Windows 10 Mobile już powinien być gotowy, skoro działa na Lumiach 950 i 950 XL. To nie jest tak. Te urządzenia działają na kompilacji 10240 i brakuje w nich funkcji z gałęzi TH2. W tej wersji Windows 10 Mobile był już od dawna optymalizowany pod konkretne konfiguracje, dogrywany z wykorzystywanymi w topowych urządzeniach podzespołami. Tym samym niewykluczone, że użytkownicy Lumii 950 i 950 XL będą wskazywać na zadziwiającą szybkość nowych smartfonów mimo kontrowersyjnie działającej kompilacji z programu Insider.
Natomiast ważne jest to, że Microsoft do grudnia skończy już prace nad Threshold 2 i zoptymalizuje system pod wszystkie urządzenia uprawnione do otrzymania Windows 10. Lista tych, które uaktualnienie na pewno otrzymają zawęziła się na razie do tych, które posiadają nie mniej niż 8 GB pamięci wewnętrznej. Nie będę jednak zdziwiony, jeżeli wszystkie urządzenia - jak leci otrzymają zapowiadaną aktualizację i nie będzie z nią żadnych problemów. Warto pamiętać, że operatorzy w dalszym ciągu będą mieli coś do powiedzenia w kwestii oprogramowania Lumii. Trzeba przyznać, że ich postawa często doprowadzała do anomalii w procesie wydawniczym - niektóre topowe modele u jednego operatora były mocno opóźnione względem starszych u innego (i odwrotnie, nie było reguły). Jednak stosunki operatorów z Microsoftem mają być tak dograne, by niepotrzebnych opóźnień uniknąć. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.
W kwestii dostępności nowego oprogramowania niektóre serwisy wprowadziły niemały zamęt wieszcząc fakt, iż Microsoft może się rozmyślić. Zdrowy rozsądek podpowiada, by zaglądać do wiarygodnych źródeł i na tej podstawie snuć odpowiednie wnioski - co ciekawe okazuje się, że dla tych, które posiadają 4 GB pamięci wewnętrznej też jest nadzieja. Pomocna w tym wszystkim ma się okazać karta pamięci microSD, na której moduł uaktualniający umieści stosowne dane i w ten sposób zaktualizuje telefon.
Soon
Mówmy o grudniu, ale w przypadku niektórych modeli możemy poczekać nawet do następnego roku. Według moich źródeł wynika, że pierwszym modelem do aktualizacji będzie 640 (oraz XL), co do następnych modeli nie ma absolutnej pewności. W najlepszej sytuacji będą oczywiście ci, którzy posiadają smartfony w "Country Variant", bez "znamienia" operatora.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu