W grach jak w rzeczywistości, możesz leżeć plackiem na plaży lub aktywnie wypoczywać podczas zwiedzania. Dla wszystkich spragnionych urlopu mamy zestawienie, które wciągnie was w wakacyjny nastrój.
Za oknem palące słońce a Ty dalej siedzisz w biurze? Znajomi od tygodnia wrzucają na Instagrama zdjęcia z Turcji, a Twój urlop dopiero we wrześniu? Spokojnie, mamy dla Was coś, dzięki czemu poczujecie szum oceanu i ciepło piasku pod stopami. Oto pięć wakacyjnych lokacji, do których możesz wybrać się bez odchodzenia od komputera.
Wyspa Wake z Battlefield V
Wyobraźcie to sobie… wysepka na odludziu, pełna rozłożystych palm skąpanych w blasku zachodzącego słońca i niezmącona cisza, przerywana jedynie pohukiwaniem bomb rozrywających na kawałki zasieki przeciwnika. Wyspa Wake – będąca miejscem intensywnych walk między Japończykami a Amerykanami podczas II wojny światowej – jest już pewnego rodzaju klasykiem.
Po raz pierwszy pojawiła się w kultowym Battlefield 1942 by po latach wrócić w odświeżonej wersji do Battlefield V. Trzeba przyznać, że silnik Frosbite 2.0 daje radę w egzotycznych klimatach. Na najwyższych ustawieniach graficznych Wake prezentuje się fantastycznie, a genialna gra świateł sprawia, że chciałoby się rozłożyć leżak i sączyć drinka wprost z kokosa. Choć myślę, że w realiach gry mogłoby się to zakończyć szybkim headshotem…
Royal Palms Resort z Dead Island
Piękny hotel, all inclusive i zero zmartwień. Wakacje typu „premium” mają swoich zwolenników i przeciwników, ale jednego nie można im odmówić – wygody. Co prawda trzeba się użerać z dzieciakami biegającymi po basenie i bandą zombie w hotelowym lobby, ale przynajmniej z ładnymi widokami.
Choć Dead Island z 2011 roku ząb czasu zdążył już lekko nadgryźć, to i tak na mocnym sprzęcie potrafi cieszyć oko. To jedna z nielicznych gier, która pozwoli Ci zrobić to, o czym zawsze marzyłeś na wakacyjnym wyjeździe – pozbyć się wszystkich irytujących turystów z rajskiego kurortu. Dla motywacji dodam, że jeśli ty tego nie zrobisz, to staniesz się jedną z potraw w opłaconej obiadokolacji.
Toussaint z Wiedźmina 3
Teraz dla urozmaicenia trochę pozwiedzajmy. Czy wyobrażacie sobie bardziej urokliwe miejsce niż południe Francji, pełne klimatycznych miasteczek z dobrym jedzeniem i jeszcze lepszym winem? Cóż, przechadzając się uliczkami Toussaint trudno nie dostrzec nawiązań do Prowansji, z lekką nutą hiszpańskiego rozleniwienia. W odróżnieniu od innych lokacji z Wiedźmina 3 panuje tutaj wręcz idylliczny nastrój.
"Chcieliśmy, żeby gracze naprawdę poczuli, jakby wysiedli z samolotu gdzieś w ciepłym kraju, żeby lokacja mocno odróżniała się od miejsc, w których odbiorcy już byli. Kolorystyka i oświetlenie odgrywają tu dużą rolę” – Konrad Tomaszkiewicz, CD Projekt RED
W Toussaint zachwyca wszystko, począwszy od typowo śródziemnomorskich pól, po Beauclair, stolicę królestwa, pełną pięknych kamieniczek i tarasów z widokami zapierającymi dech w piersiach. Dla takiej destynacji nie ma co czekać na last minute.
Egipt z Assassin’s Creed: Origins
Z badań serwisu Wakacje.pl wynika, że trzecim najpopularniejszym wyborem Polaków podczas planowania urlopu jest Egipt. Tygodniowy pobyt w Egipcie jest nierzadko korzystniejszy dla portfela niż wypoczynek nad polskim morzem, a w dodatku w kraju faraonów można skosztować nieco egzotyki i odwiedzić legendarne piramidy.
Szybko jednak okazuje się, że grobowce zostały już w pełni skomercjalizowane i wcale nie są tak imponujące jak na pocztówkach. Co innego w 49 roku p.n.e, kiedy czuć było w nich jeszcze oryginalny klimat. Dzięki wcieleniu się w postać Bayeka możemy nie tylko podziwiać vibe dawnego Egiptu, ale także eksplorować tajne komnaty ponadczasowych grobowców. Tego nie zapewnią nawet najlepsze wycieczki fakultatywne.
Kyrat z Far Cry 4
Czas na idealne miejsce dla fanów aktywnego wypoczynku. W zasadzie to aktywności jest tam tak dużo, że tygodniowy urlop może nie wystarczyć na zapoznanie się z pełnym potencjałem tej inspirowanej Himalajami krainy. Rozległe doliny, urokliwe wodospady, pradawne jaskinie i górskie powietrze, które niemalże bije z ekranu.
Trzeba przyznać, że twórcy Far Cry odwalili kawał dobrej roboty, tworząc mapę do czwartej odsłony serii. Bez realizowania zadań z wątków pobocznych i fabularnych można świetnie bawić się przez kilka dni po prostu eksplorując zakamarki Kyratu. Faktem jest, że nieustannie poluje na Ciebie pewien farbowany blondyn w różowym trykocie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby zaszyć się w gdzieś w tej odciętej od świata puszczy, pełnej zróżnicowanej flory i fauny. Zalecam zabrać wygodne buty, spray na owady i pojemny magazynek.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu