Google

Linia Nexus nadal w rękach LG? To dobry pomysł

Maciej Sikorski
Linia Nexus nadal w rękach LG? To dobry pomysł
Reklama

Niedawno zaprezentowano owoc współpracy firm Google i LG, czyli smartfon Nexus 5. Wiele osób pewnie zainwestuje w ten sprzęt (podejrzewam, że niektórz...

Niedawno zaprezentowano owoc współpracy firm Google i LG, czyli smartfon Nexus 5. Wiele osób pewnie zainwestuje w ten sprzęt (podejrzewam, że niektórzy już to zrobili) i spodziewam się, iż produkt rozejdzie się w sporym nakładzie. Niejako w cieniu doniesień na temat tego smartfonu, pojawiają się pytania oraz przecieki dotyczące ceny, specyfikacji czy daty premiery kolejnej odsłony tabletu Nexus 10. Mnie najbardziej zainteresował wątek partnera giganta z Mountain View: który producent współpracuje z Google przy tym projekcie?

Reklama

Temat następcy zaprezentowanego już ponad rok temu tabletu Nexus 10 nie pojawił się przypadkiem: w Sieci krążą plotki dotyczące urządzenia, a nawet jego wizualizacje. Czego należy się spodziewać? Chyba nie ma sensu powtarzać pogłosek, ponieważ już wkrótce możemy się doczekać oficjalnych danych – premierę produktu zaplanowano podobno na 22 listopada. Warto zatem wstrzymać się do tego dnia i sprawdzić, czy w tej branży można jeszcze liczyć na niespodziankę. Tymczasem należy rzucić okiem na współpracę Google i… LG. Ponoć Amerykanie kolejny już raz postawili na Koreańczyków i trzeba przyznać, że miałoby to sens.

Która firma wyprodukowała tablet Nexus 10? Samsung, czyli gracz odnoszący w branży mobilnej coraz większe sukcesy. Koreański gigant zdominował już segment smartfonów, ostatnio dynamicznie poprawia wyniki na rynku tabletów. Z jednej strony, Google korzysta oczywiście na tej ekspansji i zarabia pieniądze na popularyzacji Androida, z którego korzysta Samsung. Jest jednak druga strona medalu, o której wspomina się już od pewnego czasu – monopolizacja rynku przez Samsunga nie jest dla korporacji z Mountain View rozwiązaniem idealnym, ani nawet dobrym, ponieważ osłabia to pozycję Amerykanów w stosunkach z azjatyckim graczem. Decydenci Google zapewne zdają sobie również sprawę z tego, iż Koreańczycy mogą niedługo zacząć mieszać na rynku systemów operacyjnych platformą Tizen. Internetowy gigant nie może patrzeć na te poczynania z założonymi rękami – konieczne jest działanie, a za jego przejaw powinniśmy uznać promowanie LG.

Ostatnie dwa smartfony z linii Nexus to dzieła LG. Pierwszy model został dobrze przyjęty (zwłaszcza za atrakcyjny stosunek ceny do jakości i możliwości urządzenia), drugi ma szansę stać się hitem w nadchodzących miesiącach. Te argumenty mogłyby przemawiać za kontynuowaniem współpracy z LG np. przy tablecie. Jednak równie dobrze Google mogłoby postawić na Asusa – przecież z Tajwańczykami też stworzyli udany tablet. Kilka lat temu wspieranie różnych graczy miałoby sens – wszyscy pracują na wynik Androida i próbują odebrać rynkowe udziały Nokii oraz Apple. Od tego czasu sporo się zmieniło – w branży karty rozdaje Samsung i nic nie wskazuje na to, by inni producenci mogli mu zagrozić. Potrzebne są zatem działania mające na celu stworzenie drugiego silnego gracza, będącego przeciwwagą dla Samsunga. Do tej roli pasuje LG, czyli lokalny konkurent azjatyckiego giganta.

LG może nie tylko gonić Samsunga w segmentach smartfonów i tabletów, ale też stać się dla Google furtką w nowych segmentach: RTV oraz AGD. Jakiś czas temu pisałem, iż Samsung przymierza się do prezentacji lodówki z platformą Tizen, a po tym produkcie przyjdzie pewnie czas na kolejne urządzenia z branży AGD. Aby nie zostać w tyle na tym perspektywicznym rynku, Google musi szybko znaleźć partnera, który liczy się w sektorze i ma szansę konkurować z Samsungiem. Amerykanom powinno zatem zależeć na tym, by wspierać LG i utrzymywać z nim dobre stosunki – obie korporacje mogą z tego odnieść spore korzyści.

Na dobrą sprawę, zacieśnianie współpracy z LG to jedyne rozsądne rozwiązanie, na jakie może się teraz zdecydować Google. Firmy Asus i Acer nie odgrywają poważnej roli w segmencie smartfonów (z tabletami też nie jest idealnie), partnerstwo z chińskimi graczami wywołuje pewnie w Google spore kontrowersje (to działa także w drugą stronę), wykorzystanie Motoroli w większym stopniu wiąże się ze sporym ryzykiem. Jednocześnie firmy te nie działają np. w sektorze AGD. LG ma zatem sporo atutów, które Google może, a nawet powinno wykorzystać.

Źródło grafiki: classthink.com

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama