Felietony

Dlatego właśnie nie aktualizuje swojego "smart" telewizora

Kamil Pieczonka
Dlatego właśnie nie aktualizuje swojego "smart" telewizora

Nie jestem przeciwnikiem aktualizacji, wręcz przeciwnie, staram się aby moja elektronika zawsze miała najnowsze oprogramowanie. Ale jest jeden wyjątek, którego trzymam się od ponad roku i w takich momentach jak dzisiaj, utwierdzam się, że to dobra decyzja.

LG wprowadza pełnoekranowe reklamy

Tym jednym urządzeniem, którego nie aktualizuje jest telewizor LG z systemem webOS. Nie jest to najnowszy model, bo pochodzi z 2019 roku i początkowo raczej regularnie instalowałem w nim nowe oprogramowanie, jeśli pojawiał się taki monit. Od nieco ponad roku już tego jednak nie robię. Jak tylko pojawiły się informacje, że producent chce dodać możliwość wyświetlania reklam, stwierdziłem, że lepiej dmuchać na zimne. Mój telewizor bazuje jeszcze na systemie webOS 5.x, który ma stary układ menu aplikacji w dolnej części ekranu. Od wersji 6.0 mamy układ pełnoekranowy, gdzie pojawiło się sporo miejsca nie tylko na dodatkowe aplikacje, ale też autopromocje filmów i seriali, a także reklamy.

Polecamy na Geekweek: Teleskop Webba znalazł potencjalne brakujące ogniwo ewolucji wszechświata

Nowy interfejs jest i może bardziej przyjazny, ale dopóki na starym mogę aktualizować same aplikacje VOD i działają one poprawnie, to nie zamierzam aktualizować samego systemu. I była to chyba bardzo dobra decyzja, bo jak można przeczytać na portalu FlatspanelHD, LG rozpoczyna testy pełnoekranowych reklam. Wcześniej były to tylko małe okienka umieszczone gdzie pomiędzy propozycjami seriali. Teraz reklamy mają pojawiać się zamiast wygaszacza ekranu, który jest bardzo popularny chociażby w modelach z panelem OLED. LG stwierdziło, że obecnie korzystamy z telewizorów już nieco inaczej niż jeszcze kilka lat temu i często jest on włączony podczas gdy robimy coś innego. A przecież nie można pozwolić na to, aby zmarnowała się przestrzeń reklamowa w naszym salonie ;-).

Nowa "funkcja" pojawiła się w najnowszych modelach z serii OLED G4, ale zapewne trafi również do starszych modeli. Dobra wiadomość jest taka, że nadal reklamy, zwane też zawartością sponsorowaną, można wyłączyć w ustawieniach telewizora. Jeśli zatem miałyby wam one przeszkadzać, to można z nich jeszcze zrezygnować, ale trudno powiedzieć jak długo. Dla bezpieczeństwa może jednak lepiej wstrzymać aktualizacje...

LG nie ma dobrej historii aktualizacji

Tym bardziej, że nie jest to pierwsza wpadka LG związana z aktualizacjami telewizorów. Nie chodzi nawet o same reklamy, ale o to jak potrafią się zmieniać parametry obrazu. W przeszłości użytkownicy narzekali, że po jednej z aktualizacji znacząco spadła maksymalna jasność ich wyświetlaczy albo pojawiły się inne problemy z obrazem. Nie były to pojedyncze przypadki, bo jak dobrze wiemy panele OLED mają skończony termin przydatności i wysoka jasność z pewnością nie jest ich sprzymierzeńcem. Z drugiej strony aktualizacje czasami warto zainstalować, szczególnie jeśli pojawi się jakaś podatność, którą mogą wykorzystać przestępcy. Szkoda tylko, że jesteśmy wtedy też uszczęśliwiani niepotrzebnymi dodatkami.

Patrząc szerzej na rynek, LG nie jest wcale odosobnione. Jakieś formy reklamy w swoich systemach Smart TV mają już chyba wszyscy, począwszy od Google TV, przez Tizena od Samsunga, a na Fire TV od Amazona kończąc. W zasadzie jedyną platformą, która nie ma obecnie reklam jest już chyba tylko Apple TV. Kto wie czy za jakiś czas nie będzie lepiej odłączyć swojego telewizora od internetu, a z serwisów VOD korzystać właśnie za pośrednictwem urządzenia Apple...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu