Niedawno pisaliśmy o słabej sprzedaży (relatywnie słabej) flagowca z linii Galaxy S. Samsung ma problem, bo "piątka" nie schodzi z półek niczym ciepłe...
Niedawno pisaliśmy o słabej sprzedaży (relatywnie słabej) flagowca z linii Galaxy S. Samsung ma problem, bo "piątka" nie schodzi z półek niczym ciepłe bułeczki i jest jednym z powodów gorszych wyników oraz zmian w firmie. Gorsza sprzedaż w mniejszym stopniu dotyczy innego mocarza z oferty korporacji: Galaxy Note. Dzisiaj to ten model należy uznać za flagowy. Naprawdę udany produkt, który... może się w końcu doczekać realnej konkurencji.
Galaxy Note kilka lat temu zapoczątkował modę na fablety, czyli duże smartfony. Dzisiaj trudno już mówić o modzie, duże wyświetlacze stały się standardem i to nie tylko w przypadku topowych urządzeń. Konkurencja poszła śladem Samsunga i dzisiaj każdy lub prawie każdy producent ma w ofercie taki sprzęt. Nawet Apple. Nadal można jednak wskazać na element wyróżniający linię Note na tle innych firm: rysik S Pen oraz stworzone z myślą o nim oprogramowanie. Idea powrotu do stylusów mogła się wydawać szalona, ale Samsung zdecydował się na ten krok i to się opłaciło.
Inne firmy nie poszły tym tropem i nie dodają do swojego sprzętu stylusa albo nie tworzą bezpośredniej konkurencji dla linii Note czy samego S Pen. Można tu przywołać w miarę świeży smartfon LG G3 Stylus, o którym pisał kiedyś Tomasz. Topowy model? Nie, raczej średnia półka (niższa średnia). Producent wykorzystał tu nazwę G3 i nawiązał do flagowca, by sprzęt lepiej się sprzedawał - taki sam mechanizm stosował Samsung. Z czasem zaczęło to przynosić więcej szkody niż pożytku i dzisiaj oglądamy efekty tej polityki. Możliwe jednak, że LG niedługo poszerzy ofertę o prawdziwego rywala Note'a.
Branżowe media donoszą, iż koreański producent zarejestrował znak towarowy G Pen. Wypada założyć, że będzie to właściwa odpowiedź na S Pen. Można sobie wyobrazić, że kolejny flagowiec LG otrzyma nie tylko podzespoły z najwyższej półki, pakiet kolejnych mniej lub bardziej przydatnych funkcji i bonusów, ale też rozwinięty rysik wraz z dedykowanym oprogramowaniem, a w efekcie poszerzenie możliwości LG G4. Albo innego modelu z oferty tego producenta - może LG pójdzie tropem Samsunga i będzie rozwijać dwa flagowce.
Na razie bazujemy oczywiście na pogłosce i spekulacjach, ale wspomniany scenariusz wydaje się dość prawdopodobny. LG musi się rozwijać i prezentować elementy przyciągające klientów, bo samą ceną nie wygra z rosnącymi w siłę chińskimi producentami. Jednocześnie firma widzi, że Note cieszy się zainteresowaniem, a ludziom podoba się S Pen. Nie pozostaje zatem nic innego, jak zaproponować klientom alternatywę dla Note'a, bo tej na razie po prostu nie ma. Gdyby LG udało się stworzyć ciekawy produkt i sprzedać go w rozsądnej cenie, to efekt mógłby być naprawdę zadowalający.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu