Mobile

LG drwi z konkurencji. Na to czekałem

Maciej Sikorski
LG drwi z konkurencji. Na to czekałem
17

Niejednokrotnie pisałem na AW, że LG ma potencjał na zdobycie silnej pozycji w sektorze mobilnym (zwłaszcza w segmencie smartfonów), ale go nie wykorzystuje. Co więcej, czasem wydaje mi się, że ta korporacja stara się zrobić wiele, by przypadkiem nie zagrozić konkurencji i nie odnieść sukcesu. Powol...

Niejednokrotnie pisałem na AW, że LG ma potencjał na zdobycie silnej pozycji w sektorze mobilnym (zwłaszcza w segmencie smartfonów), ale go nie wykorzystuje. Co więcej, czasem wydaje mi się, że ta korporacja stara się zrobić wiele, by przypadkiem nie zagrozić konkurencji i nie odnieść sukcesu. Powoli zaczyna się to zmieniać. Producent nie tylko dostarczył na rynek ciekawy sprzęt, ale zamierza też zająć się jego promocją i osiągnąć niezłe wyniki sprzedaży. Przynajmniej takie sprawia wrażenie.

Przywołany we wstępie „ciekawy sprzęt” to oczywiście model LG G2. Flagowiec koreańskiego giganta, który niedawno zaprezentowano oficjalnie w Polsce. Na korzyść urządzenia przemawiają nie tylko świetne specyfikacje, atrakcyjny design (to oczywiście kwestia gustu, o którym się nie dyskutuje, ale wąskie ramki i wybijający się na pierwszy plan ekran zapewne skuszą wielu klientów), dobry stosunek ceny do jakości, ale też opinie, które można już znaleźć w Sieci. Wynika z nich, że Koreańczycy wykonali kawał dobrej roboty. Sukces murowany?

Odwołam się do tekstu, który napisałem kilka dni temu. Dotyczył on m.in. smartfonu HTC One uznanego za najlepszy model roku 2013. Chociaż jest to słuchawka godna uwagi, to czy podbiła ona rynek? Raczej nie – została zagłuszona przez konkurencję (przede wszystkim Samsunga i linię Galaxy) i HTC nie ugrało w tym przypadku tyle, ile mogło. Wspominałem wówczas, że dobry produkt wcale nie obroni się sam i trzeba mu w tym pomóc. LG miało z tym przeważnie kłopot. Zamiast szybkiego wprowadzania udanych smartfonów na globalny rynek i rozkręcania marketingowej machiny, mogliśmy obserwować opóźnienia, wpadki i marazm. Może w końcu przyszedł czas na zmiany…?

Nie od dziś wiadomo, że swój produkt można promować, drwiąc z konkurencji. Ostatnio mistrzem w tej materii stała się Nokia, doświadczenie w takich przepychankach ma też Samsung. LG postanowiło pójść ich śladem. Koreańska korporacja, a ściślej pisząc, wynajęta przez nich agencja, postanowiła zadrwić z Apple, Samsunga oraz HTC. Właściciele flagowców tych firm zobaczyli na swoim sprzęcie reklamy, które przekonywały ich, że warto zmienić urządzenie na model G2.

W porównaniu z telefonami z linii Galaxy produkt G2 jest ponoć 20% szybszy. Co ciekawe, nie sprecyzowano, o którym smartfonie mowa, a seria Galaxy jest dość rozbudowana. iPhone oberwał za mały wyświetlacz (pisałem już wcześniej, że gigant z Cueprtino będzie teraz poddawany większej presji, by zdecydował się na smartfon z większym wyświetlaczem). Klienci HTC byli z kolei przekonywani, że nie muszą cały czas martwić się o stan baterii swojego sprzętu – wystarczy, że wybiorą G2 i problem zniknie.

Dobry pomysł na promocję? Uważam, że tak: koreańska korporacja w końcu zaczyna pokazywać pazury. Nie jest to jednak agresywny i pozbawiony sensu atak – takim przekomarzaniem nikogo nie wprowadzi się w furię, a jednocześnie pojawia się szansa, by zwrócić na siebie uwagę. Może i nie ma w tym finezji, ale LG powinno najpierw stać się skuteczne, a potem mogą myśleć o finezji. Czekałem na podobne posunięcia z ich strony i mam nadzieję, że to nie koniec. Największym zagrożeniem dla tej firmy (w segmencie mobilnym) jest póki co ona sama. Jeżeli w końcu zacznie eliminować słabości, to całkiem prawdopodobne, że zanotuje bardzo dobre wyniki sprzedaży. W każdej branży potrzebny jest ruch, by lider nie osiadł na laurach i nie lekceważył klientów. Sektor mobilny nie stanowi tu wyjątku i dla własnego interesu klienci powinni trzymać kciuki za takich graczy, jak LG.

Źródło informacji: businessinsider.com

Źródła grafik: LG, gsmarena.com, engadget.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu