Pisałem niedawno, że coś dobrego dzieje się w świecie akumulatorów, technologii związanych z tymi komponentami. Pojawia się coraz więcej firm prezentu...
Pisałem niedawno, że coś dobrego dzieje się w świecie akumulatorów, technologii związanych z tymi komponentami. Pojawia się coraz więcej firm prezentujących ciekawe rozwiązania, przybywa inwestorów i korporacji zainteresowanych nowymi pomysłami. Grono graczy pracujących na tym polu wbrew pozorom nie jest takie oczywiste - przykładem Dyson.
Część z Was pewnie zna dobrze firmę Dyson. To producent AGD, przede wszystkim odkurzaczy, ale można też kupić stworzone przez nich suszarki czy wentylatory. Jeżeli padłoby pytanie o producenta AGD stawiającego na innowacje, patentującego sporo nowych rozwiązań, tworzącego sprzęt wyróżniający się na tle konkurencji chociażby wyglądem, to wskazałbym właśnie na firmę Dyson. Jej przedstawiciele często podkreślają, że zależy im na szybkim rozwoju technologicznym i chcą być kojarzeni z innowacyjnością. To pewnie jeden z powodów, dla którego zainwestowano kilkanaście milionów dolarów w firmę Sakti3.
Sakti3 to firma-córka Uniwersytetu Michigan. Podobno opracowuje nowy typ baterii litowo-jonowych, w których ciecz zastępowana jest przez stałe komponenty. Takie rozwiązanie sprawia, że zwiększa się pojemność akumulatora (różnica wynosi kilkadziesiąt procent), jednocześnie nie zwiększa się znacząco koszt produkcji akumulatora czy negatywny wpływ na środowisko. Brzmi nieźle, a Dyson i kilka innych firm chcą, by technologia przestała być wyłącznie ciekawostką testowaną w laboratoriach i stała się wsparciem dla sprzedaży ich produktów.
Można oczywiście stwierdzić, że wiele firm zapowiadało tu już rewolucję i od lat czytamy i piszemy o zupełnie nowym, mniej lub bardziej innowacyjnym rozwiązaniu w segmencie akumulatorów. Nadal jednak nie byliśmy świadkami prawdziwego postępu. Dlaczego teraz miałoby być inaczej? W tym przypadku można mówić o racjonalnym podejściu: nikt nie twierdzi, ze w przyszłym miesiącu pojawi się sprzęt z baterią zapewniającą 80% więcej energii niż dzisiaj stosowane komponenty. Wprowadzenie tego pomysłu na rynek zajmie lata i nie wiadomo, czy się sprawdzi, ale szanse są. Ktoś wykłada na realizację projektu spore pieniądze (łącznie dziesiątki milionów dolarów). Po raz kolejny można zatem napisać, że coś się dzieje.
Niektórzy spytają pewnie, czy powinno nas interesować to, że temat baterii podjął producent odkrzaczy. Myślę, że tak. Jeżeli rozwiązanie okaże się dobre, to znajdzie zastosowanie zarówno w AGD, jak i na rynkach smartfonów (szerzej sprzętu mobilnego) czy samochodów - technologia będzie uniwersalna, po prostu zastosuje się różną skalę do różnych gam produktów. Wyścig trwa, uczestników przybywa, może w końcu pojawią się zadowalające efekty.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu