Z pozoru ThinkPhone jest po prostu zwykłym flagowcem. Ale jego powstaniu towarzyszyła zupełnie inna filozofia, przez co trzeba go też oceniać trochę inaczej.
ThinkPhone kosztuje 4999 zł (8/256). Dla indywidualnego użytkownika – sporo. Tyle, że tak naprawdę ThinkPhone nie był pomyślany jako urządzenie dostępne w zwykłej dystrybucji. I na bardzo dużej ilości rynków nie da się go kupić w sklepie. Jest sprzedawany głównie korporacjom i właśnie z myślą o nich został wymyślony. To oznacza, że przy jego tworzeniu zwracano uwagę na inne aspekty niż w regularnych smartfonach. A cena nie jest najważniejsza.
Zaczynając od nazwy. Właścicielem motoroli jest od kilku lat chińskie Lenovo – znane głównie z laptopów. Biznesowa linia ThinkPad cieszy się opinią urządzeń niezniszczalnych i niezawodnych, mogących przetrwać każde warunki. TrackPoint, świetna klawiatura, trwała obudowa, dobry ekran – to wszystko sprawia że jest ona od lat jednym z pierwszych wyborów jeśli chodzi o sprzęt firmowy. A że laptop i smartfon to w zasadzie teraz zestaw obowiązkowy, Lenovo postanowiło stworzyć swój model, wykorzystując do tego firmę, której jest właścicielem. I w sumie trochę się dziwię, że wpadło na to dopiero teraz.
Motorola dostała więc za zadanie zaprojektować smartfon, który niejako będzie przedłużeniem komputera. I w konsekwencji będzie stawiał na wytrzymałość, niezawodność i bezpieczeństwo danych.
Dlatego też np. fotografia nie jest tu rzeczą najważniejszą. Za to bezpieczeństwo naszych danych – już tak. Zobaczmy więc, jak Lenovo ThinkPhone by Motorola spisywał się w moich rękach przez ostatnie dwa tygodnie.
Lenovo ThinkPhone by Motorola – specyfikacja
- Wymiary: 158.8 x 74.4 x 8.3 mm
- Waga: 188.5 g
- Budowa: przód Gorilla Glass Victus, aluminiowa rama, tył z Kevlaru
- Wyświetlacz: 6.6 cala, P-OLED, 144Hz, HDR10+, FHD+ 1080 x 2400 pikseli, 399 PPI, proporcje 20:9
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 8+ Gen 1 (4 nm), GPU Adreno 730
- Pamięć: 256GB 8GB RAM, UFS 3.1
- Dodatkowo: IP68, NFC, Bluetooth 5.2, 5G, głośniki stereo, GPS, GLONASS, GALILEO
- Aparaty:
- główny 50 MP, f/1.8, 1/1.5", 1.0µm, PDAF, OIS;
- szeroki kąt 13 MP, f/2.2, 120˚, 1.12µm, AF;
- sensor głębi 2 MP, f/2.4;
- selfie 332 MP, f/2.5, (wide), 0.7µm, AF
- Bateria: 5000 mAh, ładowanie 68W (ładowarka w zestawie), 15W bezprzewodowo
Lenovo ThinkPhone by Motorola – budowa
Zaczyna się dobrze już od samego początku. Wszystko za sprawą tyłu wykonanego z Kevlaru. Materiał jest trwały, nie brudzi się, świetnie leży w dłoni, telefon się nie ślizga. I zapewnia jedyne i niepowtarzalne wrażenie. Więc w tym wypadku doskonale rozumiem brak etui w pudełku. Nawet gdyby firma je dała, i tak bym go nie założył. Mamy za to ładowarkę, a pudełko jest wykonane z kartonu z odzysku. W środku jest tylko papier, plastiku brak.
Wyspa z aparatami nieznacznie tylko wystaje nad powierzchnię obudowy. Na dole płaskiej ramy jest wejście na dwie karty SIM (oczywiście specjalnie uszczelniane), nie ma możliwości zainstalowania karty pamięci. Dalej mamy USB-C i jeden z dwóch głośników. Drugi jest w szczelinie nad ekranem, dolny jest nieco głośniejszy, w sumie tworzą bardzo przyjemnie grającą parę. Na prawym boku są trzy przyciski (włączanie i regulacja głośności). Na lewym producent umieścił wygodny i ładny, bo czerwony, podobnie jak kropeczka nad „i” w nazwie ThinkPhone umieszczonej z tyłu, przycisk funkcyjny. Można przypisać do niego otwarcie różnych aplikacji bądź funkcji po jednokrotnym albo dwukrotnym naciśnięciu.
Lenovo ThinkPhone by Motorola – wyświetlacz
Idąc dalej. Tu również mamy wszystko to co najlepsze. 6.6 calowy ekran P-OLED osiąga jasność maksymalną na poziomie 1200 nitów, co pozwala na komfortową pracę w każdych warunkach. Sprawdziłem w mocnym słońcu na narciarskim stoku – nie miałem żadnych problemów z widocznością. Doskonałe jest też odwzorowanie i moc kolorów czy kąty widzenia.
Wyświetlacz jest płaski, ale wystaje minimalnie nad zeszlifowaną nieco na bok ramę, dzięki czemu używając gestów nie zahaczamy o żaden kant – inaczej niż w najnowszych Samsungach albo iPhonach. Taka drobnostka, ale pokazuje, że smartfon jest przemyślany w najmniejszym detalu.
Ramki wkoło wyświetlacza są symetryczne i średniej, jak dla mnie optymalnej do komfortowej pracy – grubości. Na górze, centralnie, mamy niewielki otwór na kamerkę do selfie.
Czytnik linii papilarnych umieszczono pod ekranem – trochę niżej niż w Samsungach czy najnowszych Pixelach, ale jest to wysokość bardzo wygodna. Działa doskonale, pewnie i bardzo szybko. Podobnie jest z rozpoznawaniem twarzy (ekran wybudza się po podniesieniu).
Jednyny minus jak dla mnie to tradycyjny już brak możliwości stałego ustawienia Always on Display. Ekran moto oczywiści podświetla się po otrzymaniu powiadomienia bądź gdy poruszymy smartfonem.
Lenovo ThinkPhone by Motorola – działanie
Snapdragon 8+ Gen 1 nie jest już najmocniejszym procesorem na rynku, ale to wciąż jednostka która zapewnia i zapewniać będzie jeszcze przez parę lat, topowe działanie. Tu połączono go z 8 GB RAM (z możliwością powiekszenia o 2 kolejne, wirtualne GB). W AnTuTu Benchmark smartfon osiąga doskonałe 1052901 pkt. (7 pozycja). A wszystko jest w nim tak zoptymalizowane, że miałem wrażenie, że jest szybszy przy codziennych czynnościach od dwóch używanych przeze mnie smartfonów ze Snapdragonem 8 Gen 2.
Wpływ na to z pewnością ma też 144 Hz odświeżanie ekranu. W każdym razie telefon sprawuje się bez zarzutu w każdej sytuacji, również w grach (PUBG). Idealnie działa nawigacja, błyskawicznie NFC a jakość rozmów głosowych stoi na najwyższym poziomie. Telefon zrobił mi się nieco cieplejszy dwa razy – raz przy benchmarkach i drugi – po pół godzinie gry w PUBG.
Lenovo ThinkPhone by Motorola – oprogramowanie
Podstawa to Android w wersji 13. Niestety nie wiem, ile aktualizacji Motorola czy raczej Lenovo, szykują dla tego modelu. Mam nadzieję, że co najmniej 3 (producent poinformował nas, że ThinkPhone otrzyma 3 duże aktualizacje systemu i 4 lata poprawek bezpieczeństwa). W aplikacji Moto znajdziemy wszystkie możliwości personalizacji – od tapet i czcionek zaczynając, przez gesty, ustawienia wyświetlacza, na strefie gier kończąc. Jest również platforma Redy For do łączenia telefonu z telewizorem, monitorem bądź komputerem albo wykorzystaniem telefonu jako kamery internetowej.
Ale tym razem, ponieważ mamy do czynienia z telefonem Lenovo, ThinkPhone ma być dopełnieniem komputerów tej firmy. To za sprawą łączności Think 2 Think, opartym właśnie na Ready For. Jakie mamy korzyści ze współpracy tych urządzeń?
- Telefon i komputer płynnie wykrywają się, gdy są w pobliżu i łączą się przez WiFi;
- Użytkownik ma możliwość prostego przenoszenia skopiowanego tekstu lub ostatnich zdjęć, zeskanowanych dokumentów i filmów między urządzeniami poprzez wklejenie ich do dowolnej aplikacji na urządzeniu docelowym;
- Powiadomienia z telefonu natychmiast pojawiają się w Centrum akcji systemu Windows; jego kliknięcie powoduje automatyczne uruchomienie odpowiedniej aplikacji telefonu na ekranie komputera;
- Użytkownik może przeciągać i upuszczać pliki między ThinkPhone a komputerem;
- Otwierać programy z systemu Android bezpośrednio na komputerze;
- Do połączeń wideo można wykorzystać dowolną kamerę;
- Połączenie się z internetem jednym kliknięciem, bezpośrednio z komputera, aby wykorzystać łączność 5G.
Do tego mamy apkę Moto Secure z bezpiecznym folderem, sprawdzaniem zabezpieczenia sieci, mieszaniem klawiatury przy wpisywaniu PIN, panelem prywatności.
To wszystko sprawia, że korporacje powinny być zachwycone, bo uzyskują narzędzie do zabezpieczenia smartfonu użytkownika, które wykorzystują też na laptopach. To jedna, logiczna całość i bardzo duże ułatwienie w nadzorze nad pracownikami. I z tego punktu widzenia cena telefonu znajduje swoje uzasadnienie.
Lenovo ThinkPhone by Motorola – zdjęcia, filmy
Idąc dalej „korpo” tropem. Zdjęcia i filmy to nie jest coś, na co z punktu widzenia pracodawcy trzeba zwracać szczególną uwagę. Pewnie inaczej niż w przypadku „cywilnego” użytkownika. Ale to pozwala zrozumieć, dlaczego w telefonie za niemal 5 tys. nie znajdziemy najlepszej w tym momencie optyki. Znajdziemy za to solidny zestaw, na poziomie telefonu za dwa i pół, trzy tysiące złotych. To:
- obiektyw główny 50 MP, f/1.8, 1/1.5", 1.0µm, PDAF, OIS;
- szeroki kąt 13 MP, f/2.2, 120˚, 1.12µm, AF;
- sensor głębi 2 MP, f/2.4;
- selfie 332 MP, f/2.5, (wide), 0.7µm, AF.
Nie ma co liczyć na zdjęcia wybitne, ale można liczyć na zdjęcia bardzo dobre. I to nie tylko przy dobrym oświetleniu, ale również przy gorszej pogodzie czy nawet w nocy. Tradycyjnie już dla motoroli mamy nieco inne kolory w dwóch obiektywach – szeroki kąt jest zdecydowanie chłodniejszy. Nie mamy też optycznego przybliżenia, a jedynie zoom cyfrowy i to niezbyt duży, bo do 8x. Tryb portretowy działa zaskakująco przyjemnie, podobnie zresztą jak nocny – tu przydaje się OIS w głównym obiektywie. Smartfon ma jednak problemy z ustawianiem ostrości z bliskiej odległości (nie mówię tu o makro), czasem trzeba mu pomóc palcem by ustawić fokus na interesującym nas obiekcie. AF za to ma przednia kamera do selfie, a to bardzo ułatwia fotografowanie, zdjęcia za każdym razem wychodzą ostre.
Lenovo ThinkPhone by Motorola – bateria
5000 mAh spisuje się bardzo dobrze, w dodatku smartfon jest świetnie zoptymalizowany. Nie ma mowy o jakimś drenowaniu baterii. Dwa dni mocnego używania było w moim przypadku regułą. Ładowanie jest bardzo szybkie (ok. 40 min. do pełna od 15 proc.). A ładowanie indukcyjne – jest świetnym dodatkiem który bardzo lubię i z którego korzystam najczęściej. Więc w sumie to kolejny bardzo mocny punkt tego urządzenia.
Lenovo ThinkPhone by Motorola – podsumowanie
Smartfon jest nietypowy. By go dobrze ocenić, trzeba zrozumieć do kogo jest kierowany. Jest przeznaczony dla tzw. klienta korporacyjnego i tworzony właśnie z myślą o nim. Pewnie też z tego powodu ma taką a nie inną, czyli wysoką cenę. Firmy w obecnych czasach powinny wyjątkowo dbać o bezpieczeństwo danych i po prostu muszą za to zapłacić.
Co z tzw. normalnym użytkownikiem? Telefon jest oryginalny, rewelacyjnie jak dla mnie wykonany, świetnie działa i korzysta się z niego wyjątkowo przyjemnie. Dodatkowo jeśli komuś zależy na bezpieczeństwie danych, będzie to bardzo dobre rozwiązanie. Ale inne firmy również stosują wysokiej jakości zabezpieczenia, a czasem oferują lepszą jakość zdjęć. Klientowi korporacyjnemu może być w tym względzie wszystko jedno (bądź po prostu nie ma wyjścia), klient indywidualny zwraca na to pewnie nieco większą uwagę. Wszystko zależy więc od naszych priorytetów.
- Doskonała jakość wykonania
- Bardzo dobry wyświetlacz
- Działanie na najwyższym poziomie
- Dopracowane oprogramowanie
- Ładowanie bezprzewodowe
- Średniej jakości zdjęcia
- Wysoka cena
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu