Tablety z systemem Windows są wciąż pewną nowością na tle reszty rynku. Co prawda modeli jest całkiem sporo, ale wciąż walczą o popularność z Androide...
Lenovo ThinkPad 8 - najlepszy tablet z Windows jaki miałem w rękach - recenzja
Tablety z systemem Windows są wciąż pewną nowością na tle reszty rynku. Co prawda modeli jest całkiem sporo, ale wciąż walczą o popularność z Androidem i iOS, zwłaszcza w segmencie urządzeń premium, gdzie istotne są również wykonanie i waga. Większość dotąd testowanych prze mnie urządzeń stawiało przede wszystkim na korzystny stosunek możliwości do ceny, jak choćby Asus T100, co jest z resztą słuszną strategią. Przyszedł jednak czas na zawalczenie o wymagającego klienta. Tutaj wkracza Lenovo ze swoja uznaną serią ThinkPad i trzeba przyznać, że pod wieloma względami nie ma sobie równych.
Wielkość, forma i jakość wykonania
Jeśli miałbym do czegoś porównać formę Lenovo ThinkPad 8, to porównałbym go do iPad Mini. Mają bardzo podobne wymiary, chociaż tablet Lenovo jest o milimetr grubszy i 100 gramów cięższy. W porównaniu z innymi tabletami z systemem Microsoftu, Lenovo ThinkPad 8 wyróżnia się niedużą grubością i jakością wykonania. Podczas gdy większość urządzeń posiada obudowę z tworzywa, Lenovo dał tabletowi aluminiowe wykończenie. Tablet sprawia wrażenie bardzo solidnego, sztywnego, odpornego na codzienne noszenie w teczce czy plecaku.
Patrząc w trybie portretowym, na prawej krawędzi znajduje się włącznik, regulacja głośności oraz gniazdo USB w standardzie 3.0. Oznacza to szybsze ładowanie i szybszy transfer danych, przy czym standardowe kable micro USB są jak najbardziej kompatybilne, więc w razie zostawienia kabla w domu, można posiłkować się ładowarką od telefonu. Na lewej krawędzi znajdziemy wyjście micro HDMI oraz zaślepkę, pod którą kryje się gniazdo na kartę pamięci, a w modelach LTE również gniazdo na kartę SIM. Testowy egzemplarz posiadał jedynie WiFi. Centralnie na dolnej krawędzi znajduje się gniazdo słuchawkowe, a górna krawędź jest gładka.
Tylna część obudowy to dwie nieduże kratki głośników umieszczone przy dolnej krawędzi oraz obiektyw tylnego aparatu razem z diodą doświetlającą. Przód to oczywiście ekran, przednia kamera, czujnik oświetlenia i sensoryczny przycisk z logo Windows. Po wzięciu tabletu do ręki, czuć jakość i zwartość konstrukcji.
Ekran - taki powinien być w każdym tablecie
Dla każdego urządzenia dotykowego, pozbawionego fizycznej klawiatury, ekran jest kluczowym elementem, odpowiadającym zarówno za jakość obrazu jak i interakcji. Od razu mogę powiedzieć, że Lenovo ThinkPad 8 posiada najlepszy ekran wśród tabletów z Windowsem, jaki widziałem i jeden z najlepszych wśród wszystkich tabletów. Rozdzielczość 1920x1200 na 8 calowym ekranie daje gęstość pikseli na poziomie 283 PPI, co jest całkowicie wystarczające, żeby nacieszyć oczy szczegółami i gładkimi krawędziami liter wyświetlanych na ekranie. Co nie mniej istotne, ekran posiada bardzo dobre kąty widzenia i zaskakująco dużą jasność. Mówiąc krótko obraz jest jak żyleta, aż przyjemnie na niego popatrzeć, przeglądać sieć i oglądać obrazy. Jest czytelny na powietrzu, nawet w słoneczną pogodę. Bardzo dobrze działa również dotyk, a przesuwanie palcem po ekranie przypomina topowe smartfony - nie ma poczucia toporności czy tępości dotyku.
Również forma wydaje się właściwa. Osiem cali to w sam raz do konsumpcji treści. To wciąż zdecydowanie więcej przestrzeni niż w przypadku największych smartfonów i jednocześnie o wiele większa mobilność niż w przypadku tabletów 10 calowych. Przeglądanie WWW sporawia sporo przyjemności. Uważam również, że proporcje 16:10 są optymalne i się do nich przyzwyczaiłem. Jest zdecydowanie wygodniejsza niż 16:9 czyli typowe full HD, jednocześnie nie czuje dyskomfortu po przesiadce z iPada o proporcjach 4:3, nawet odpowiada mi wąski i wysoki układ portretowy, zwłaszcza w formie 8 cali, ale to oczywiście kwestia subiektywna. Mówiąc krótko, ekran jest najwyższej próby.
Specyfikacja i wydajność
Lenovo ThinkPad 8 posiada szybszą wersję procesora Intel Atom, która z początku nie była dostępna w tabletach i zaczęła się pojawiać stosunkowo niedawno. Mowa o Intel Atom Z3770, który od modelu Z3740 różni się trochę wyższym taktowaniem 1,46 GHz zamiast 1,33 GHz w trybie normalnym i 2,39 GHz zamiast 1,86 GHz w trybie turbo. Procesor wspomagają 2 GB RAM. Zależnie od konfiguracji tablet posiada 64 lub 128 GB pamięci na system i pliki użytkownika. Występuje w konfiguracji z samym WiFi lub WiFi plus LTE. Tablet posiada również dwie kamery, tylną o rozdzielczości 8 megapikseli, z lampą doświetlającą oraz przednią o rozdzielczości 2 megapikseli. Obie rejestrują wideo 1080p.
Jak wydajność wygląda w praktyce? Dla interfejsu w wersji Modern, czyli zoptymalizowanej pod kątem dotyku, jest to aż nadto. Wszystko działa absolutnie płynnie i błyskawicznie. Korzystanie z aplikacji Modern czy przeglądanie sieci nie stwarza najmniejszych problemów. Tablet poradził sobie również z odtworzeniem materiału 4K nagranego przeze mnie Panasonikiem GH4 z bardzo wysoką jakością przeszło 100 megabitów na sekundę - aparat ostrzega przed nagraniem, że do odtworzenia takiego pliku potrzebny będzie szybki komputer, a Lenovo ThinkPad 8 nie miał z tym żadnego kłopotu w przypadku odtwarzacza systemowego w trybie Modern. Z jakiegoś powodu odtwarzacz K-Lite sobie nie radził, ale możliwe, że to kwestia konfiguracji.
Jeżeli chodzi o wydajność w trybie pulpitu, to najpierw trzeba zaznaczyć, że dłuższa, bardziej wymagająca praca na ekranie 8 calowym nie jest raczej możliwa, a na pewno nie jest ani wygodna ani produktywna. Pulpit przydaje się, żeby uruchomić niektóre aplikacje desktopowe, pogrzebać w plikach, ale trudno mówić o normalnej, regularnej pracy. W tym celu trzeba podłączyć dodatkowe akcesoria. Całe szczęście tablet to umożliwia. Dlatego podłączyłem do niego desktopową, pełnowymiarową klawiaturę i myszkę, a także zewnętrzny monitor i w takiej konfiguracji spędziłem cały dzień pracy. Wnioski?
Największym ograniczeniem z punktu widzenia pełnowymiarowego desktopa, jest pamięć RAM, a nie procesor. W typowych zdaniach biurowych i biznesowych procesor radzi sobie bez problemu. Problem polega na tym, że uruchomienie Google Chrome i otworzenie kilku, maksymalnie kilkunastu zakładek prawie całkowicie wypełnia RAM. Oczywiście zachowując umiar da się pracować, nawet bardzo komfortowo, ale gdy zapomnimy o umiarze, otworzymy więcej niż kilkanaście kart w przeglądarce, albo kilka większych aplikacji, to wówczas tablet się zapcha. Z jednej strony rozumiem, że to tablet i to nieduży, a nie komputer stacjonarny czy laptop, z drugiej 4 zamiast 2 GB RAM zdecydowanie podniosłyby komfort pracy po podłączeniu zewnętrznych akcesoriów. Jednak nawet z 2 GB RAM takie tablet oferuje nieporównywalnie więcej możliwości, niż systemy mobilne.
Zaskoczyło mnie również, że w tablecie, który ma niemal wszystko, włącznie z dwiema kamerami czy wersją LTE nie ma czujnika GPS. Po prostu nie skorzystamy z nawigacji na tablecie. Szkoda, bo wielkość 8 cali wydaje się idealnie do tego celu nadawać. Dziwne niedopatrzenie, czy raczej świadoma, ale niezrozumiała dla mnie decyzja producenta.
Dźwięk i głośność
Sam tablet jest oczywiście bezgłośny, bowiem nie posiada ani wentylatorów, ani innych elementów mechanicznych, jak na prawdziwy tablet przystało. Podłączenie go do monitora zewnętrznego i bezgłośna praca sprawia wiele przyjemności i może się podobać.
Głośniki umieszczone z jednej strony obudowy nie zapewniają słyszalnego efektu stereo, są jednak dobrej jakości. Dźwięk wydobywający się z nich jest czysty i zaskakująco głośny jak na wielkość całego urządzenia. Zdecydowanie przebija iPada 3. Można obejrzeć film nawet w stosunkowo głośnym otoczeniu, nie narzekając na niezrozumiałe kwestie wypowiadane przez aktorów. Można również przesyłać dźwięk do urządzeń zewnętrznych, czy to za pomocą złącza słuchawkowego mini jack, czy za pomocą HDMI, do telewizora lub zestawu kina domowego.
Zdjęcia i filmy
Zawsze przy okazji recenzji tabletu podkreślam, że aparat to mocno wskazany element wyposażenia. Nie chodzi o to, żeby biegać z tabletem po mieście i robić zdjęcia zamiast telefonem czy dedykowanym aparatem fotograficznym. Jednak tylna kamera przydaje się bardzo często, a to w celu zrobienia kopii dokumentu i wysłania go mailem, a to podczas wideokonferencji, kiedy trzeba pokazać coś oprócz twarzy rozmówcy, np. tablicę, rysunek, cokolwiek innego. Nie ma sensu, żeby tablet miał najlepszy możliwy aparat, ale przyzwoity mieć powinien.
Tutaj Lenovo ThinkPad 8 wypada powyżej przeciętnej. Aparat nie tylko posiada zaskakująco dużą rozdzielczość 8 megapikseli, ale posiada nawet diodę doświetlającą. Oprócz robienia zdjęć i filmów full HD aparat potrafi także zrobić fotosferę, aczkolwiek mam wrażenie, że wychodzi mu trochę gorzej, niż np. aplikacji Google Camera na telefonach i tabletach z systemem Android.
Aparat radzi sobie również z zdjęciami w pomieszczeniach. Największe problemy sprawiają mu sceny o szerokim zakresie tonalnym gdzie są jednocześnie cienie i ostre światła. Cecha dość charakterystyczna dla niedużych matryc. Jednak w porównaniu do innych tabletów plasuje się raczej w czołówce, chociaż z najlepszymi aparatami w telefonach nie ma raczej szans. Sytuacja jest podobna w przypadku nagrywania wideo - obraz ma całkiem wysoka jakość, ale duży zakres tonalny sceny będzie powodował przepalenia i dziwne kolory na przejściach z ciemnych do jasnych fragmentów.
Oprogramowanie
Oczywiście najistotniejszym oprogramowaniem tabletu jest sam system oraz jego sklep z aplikacjami. Windows 8.1 jest taki jak na każdym innym urządzeniu, więc nad samym systemem nie ma co się zbytnio rozpisywać. Dla osób, które znajdą aplikacje, których potrzebują, w trybie Modern, oraz docenią możliwości desktopu, to świetny wybór. Dla osób, którym w pełni wystarcza system mobilny, a nie znajdują wszystkim potrzebnych aplikacji dostosowanych do obsługi dotykowej na platformie Windows, będzie to wybór co najwyżej średni. Można tu wskazać użytkowników usług Google, które nie trafiły ani na Windows Phone ani na Windows 8 Modern.
Lenovo do serii ThinkPad zawsze dodaje własne oprogramowanie i nie inaczej jest tym razem. Najistotniejsza wydaje się tu aplikacja Lenovo Solution Center, która monitoruje sprzęt i oprogramowanie i informuje o potencjalnych problemach. Pozwala sprawdzić czy cały hardware działa jak powinien, czy ustawiona została kopia zapasowa i tak dalej. Dla użytkownika domowego może to być zbędny bajer, dla biznesowego to przydatne narzędzie, pozwalające na szybką diagnostykę i minimalizowanie ryzyka.
Lenovo dostarcza również pakiet aplikacji dla trybu Modern. Znajdą się tak takie dodatki, jak Companion, który edukuje użytkownika na temat tabletu, informując na przykład czym jest aktualizacja Windows 8.1, jakie korzyści daje i jak ją pobrać i zainstalować. Jest też Lenovo Settings, do kontroli podstawowych ustawień. Są także aplikacje służące rozrywce, ale w wersji Lenovo edition, i tak Txtr to sklep z e-bookami i czytnik w jednym, Lenovo Rara to serwis strumieniujący muzykę, jest też menadżer haseł i kilka innych. Osobiście wolę rozwiązania, które są sprawdzone i które już znam czyli Amazon Kindle, Deezer, Spotify, Google Music, Keepass lub LastPass itd. Nie korzystałem więc z rozwiązań Lenovo i wolałbym raczej, aby nie były domyślnie instalowane.
Bateria - tutaj Lenovo mistrzem nie jest
Wygląda na to, że jeżeli chodzi o baterię, to Lenovo ThinkPad 8 odstaje od czołówki, a to prawdopodobnie za sprawą ekranu o dużej jasności. Gdy podłączyłem tablet do zewnętrznego monitora i pracowałem cały czas na względnie dużym obciążeniu, po 4,5 godzinach tablet wciąż wskazywał połowę naładowania baterii. Jednak gdybym korzystał z wbudowanego ekranu na dużej jasności, ten sam czas wystarczyłby aby rozładować baterię prawie do samego końca. Zależnie od obciążenia tablet podziała od 5 do 7 godzin normalnego użytkowania, skłaniając się raczej ku tej pierwszej liczbie. Nie jest to dramatycznie mało, ale wciąż mniej niż większość innych sprzętów na rynku.
Podsumowanie - wybitny ale nie idealny
Lenovo ThinkPad 8 nadaje się szczególnie dla osoby, która chce połączyć prawdziwie mobilny tablet, podobny w formie i jakości wykonania do iPada Mini, ze swoim środowiskiem pracy i możliwościami pełnego systemu operacyjnego. W takim wypadku rozdzielanie plików, funkcji i możliwości pomiędzy tablet a komputer nie jest potrzebne. Aplikacje Modern spisują się świetnie podczas korzystania z tabletu, a po podłączeniu myszki i klawiatury można na tablecie pracować jak na normalnym komputerze. Jednak bez akcesoriów dodatkowych wykorzystanie pełnego potencjału desktopu nie będzie możliwe. Trzeba o tym pamiętać. W tym miejscu przydałaby się jakaś stacja dokująca, ale dodatkowe złącza pewnie powiększyłyby wymiary i wagę.
Tablet Lenovo nadaje się również wyśmienicie do konsumpcji treści, za sprawą świetnego ekranu oraz dobrego kompromisu pomiędzy wielkością ekranu a mobilnością. Ktoś kto decyduje się na tablet z Windowsem powinien się jednak upewnić, czy znajdzie wszystkie aplikacje w wersji Modern jakie potrzebuje. Dla przykładu NextGen Reader wyśmienicie zastąpi Feedly, ale nie znajdziemy żadnych usług Google, co potrafi być kłopotliwe dla tego, kto ich potrzebuje. Kwestia indywidualnych potrzeb.
Jeśli mógłbym coś zmienić, to dołożyłbym GPS, dodatkowe 2 GB RAM do 4 GB obsługiwanych przez procesor Atom, oraz trochę mocniejszą baterię. Reszta jest na najwyższym poziomie i może konkurować z najlepszymi. Niestety odzwierciedla to również cena. W najtańszej wersji tablet kosztuje niecałe 1900 złotych co jest jeszcze do przyjęcia. Jednak wersja LTE ze 128 GB na pliki kosztuje już blisko 3200 zł, czyli tyle co całkiem przyzwoity laptop i niewiele taniej niż iPad, który ma skromniejsze możliwości, ale znacznie bardziej ugruntowaną pozycję i więcej aplikacji stricte mobilnych. W takim wypadku ktoś musi naprawdę potrzebować tabletu, a nie standardowego komputera, żeby zdecydować się na kosztowny zakup. Najtańsza wersja z LTE to ok 2800 zł.
Jedno wiem jednak na pewno - z Lenovo ThinkPad 8 korzystało mi się naprawdę przyjemnie i był pierwszym tabletem z Windows mogącym konkurować z iPadem czy z najlepszymi tabletami z Androidem, pod względem wykonania i dbałości o detale. To istotny kamień do gródka oferty tabletów z Windowsem i przeciwny biegun dla znacznie tańszego, ale też grubszego i mniej starannie wykonanego tabletu Toshiba Encore 8.
Strona producenta. Sprzęt dostałem do testów dzięki uprzejmości Intela.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu