Każdy segment ma jakieś legendy, niezapomniane modele albo nawet ich całe serie, które wyróżniają się piękną historią oraz dobrymi skojarzeniami. Do tego grona z pewnością możemy zaliczyć linię laptopów Thinkpad, najpierw pod marką IBM, a później Lenovo. Społeczność nadal udowadnia, że darzy te komputery wyjątkową sympatią.
Thinkpad to nieśmiertelna legenda - nawet 11-letni model może dorównać nowościom
Nowe w starym
Wszystkie Lenovo Thinkpad należą do grona produktów biznesowych. W przypadku laptopów ten przymiotnik na końcu znaczy o wiele więcej niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka – najczęściej wiążą się z nim wyższa jakość, łatwiejsze ewentualne naprawy czy lepsza wytrzymałość na trudy dnia codziennego. W tym wszystkim nie sposób zapomnieć o lepszym traktowaniu przez producenta, przynajmniej dopóki nasz sprzęt obowiązuje gwarancja.
Owszem, ma to swój wpływ na cenę. Trzeba jednak przyznać, że w niektórych sytuacjach dopłata wydaje się być rozsądniejszą, bardziej przyszłościową inwestycją, szczególnie patrząc na zaangażowanie społeczności w odmładzanie niektórych starszych modeli. Otóż grupa chińskich informatyków postanowił zająć się kilkoma modelami. Modernizacje polegają przede wszystkim na wymianie płyty głównej, dzięki czemu można dać nowe podzespoły i odczuwalnie zwiększyć moc obliczeniową naszego laptopa.
Zawsze przyszłościowo
To pokazuje najlepiej, że przejęcie działu zajmującego się Thinkpadami przez Lenovo stanowiło jedynie kolejny rozdział pięknej historii. Już wcześniej w modelach z tym znanym logo, wprowadzono TrackPoint, ułatwiający nawigację, wyświetlacze 16:9 lub 16:10 zaczęły wypierać te 4:3, a podświetlenie klawiatury ThinkLight zwiększało komfort pracy. Zdecydowanie próba czasu jest niestraszna jakiemukolwiek modelowi.
Sam producent zadbał o zaprezentowanie jubileuszowego wariantu na 25-lecie. Jednak dla fanów marki to zdecydowanie było za mało i już w zeszłym roku mogliśmy poznać autorskie nowości, takie jak X62 oraz T70, które były w zasadzie wzmocnionymi wersjami urządzeń z 2007 roku. Sam jestem pod ogromnym wrażeniem zaangażowania ludzi w cały projekt. Mimo wszystko efekt może przerosnąć nawet niektóre oczekiwania.
X62 oferuje matowy ekran IPS o rozdzielczości 1440 x 1050 pikseli, Intel Core i7-5500U, wsparcie dla dysków podłączanych pod złącza SATA III czy mSATA, a można go kupić nawet wbudowanego w laptopa, podczas gdy T70 to płyta główna przeznaczona przede wszystkim do własnego montażu. Tu już jednak pojawia się Intel Core i5-7300HQ albo i7-7700HQ. Co ciekawsze, zmieniać da się nawet podświetlenie klawiatury. Z kolei płyta X10 oznacza już wsparcie dla Intel Core ósmej generacji, takich jak i5-8250U czy i7-8550U, do 32 GB RAM (aż do DDR4 3000 MHz), złącze M2, slot mSATA, miejsce na dysk HDD, obsługę zewnętrznych ekranów do 1920 x 1200 pikseli i kompletny zestaw portów.
Moim zdaniem genialna sprawa, że społeczność sama dba o dostępność nowych płyt głównych dla starych Thinkpadów. Niewątpliwie wielu osobom pozwoli to albo przyspieszyć swój sprzęt albo powrócić do czegoś w prawdziwym stylu retro. Więcej na ten temat możecie dowiedzieć się z fanpaga Lcdfans.
To jest siła marki!
Każdy inny producent może jedynie z zazdrością spoglądać na Lenovo Thinkpad. Szczerze mówiąc, nie dziwię się temu szczególnie, ponieważ sam używam Thinkpada X121e z 2011 roku w niższej konfiguracji z procesorem AMD E350 (dwa rdzenie 1,6 GHz), 2 GB RAM i z dyskiem 320 GB HDD i w roli zapasowego urządzenia sprawdza się bez większych zastrzeżeń. Szczególnie po zainstalowaniu Lubuntu, sprawuje się w sam raz. Jednocześnie nadal prezentuje się świetnie, nie widać, ani nie czuć upływu już prawie ośmiu lat. To się nazywa solidność!
Czy ktoś z Was zainteresował się jednak tematem modernizacji starszego laptopa? Co w ogóle sądzicie o takiej inicjatywie?
źródło: HackADay przez Liliputing
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu