Za kilka tygodni w Barcelonie będzie się naprawdę sporo działo - kolejni producenci zapowiadają swoje prezentacje, po niektórych należy spodziewać się...
Za kilka tygodni w Barcelonie będzie się naprawdę sporo działo - kolejni producenci zapowiadają swoje prezentacje, po niektórych należy spodziewać się podobnych deklaracji. Będzie więcej mocnych akcentów niż podczas targów CES. Przynajmniej tak stwierdzą osoby zainteresowane rynkiem mobilnym. Nową rakietę podczas MWC 2015 pokaże prawdopodobnie Lenovo. Czego można się spodziewać po Vibe Z3 Pro?
Wczoraj pisałem o Samsungu, który 1 marca pokaże nowy smartfon z linii Galaxy S. Tego samego dnia flagowca zaprezentuje pewnie HTC, które również zaprosiło na swoją premierę. Do tego dochodzi wydarzenie anonsowane przez Huawei. Pisząc krótko: sporo będzie się działo. A to pewnie nie koniec wrażeń. Jeśli wierzyć przeciekom pochodzącym z chińskich mediów społecznościowych, to w stolicy Katalonii Lenovo zaprezentuje smartfon Vibe Z3 Pro. Nazwę mogę już zaliczyć do grona tych bardziej skomplikowanych, które nie służą urządzeniu. Jedni producenci próbują eliminować ten problem, inni dopiero wchodzą na grząski grunt. Z czasem będą z niego pewnie uciekać, by nie straszyć koszmarnymi nazwami, które raczej nie pomagają w sprzedaży.
Przejdźmy do samego smartfonu, jego specyfikacji. Te nie są oczywiście pewne, bo to pogłoski. Wspomina się jednak, że Z3 Pro będzie miał mniejszy wyświetlacz niż Z2 Pro: z 6 cali zejdą do 5,5 cala w rozdzielczości 2560х1440 pikseli. Co ciekawe, podobne doniesienia pojawiają się w kontekście kilku innych producentów smartfonów - ponoć tegoroczne flagowce będą mniejsze od poprzedników, ewentualnie takie same, gdy idzie o rozmiar. Najwyraźniej firmy szukają idealnego wymiaru i doszły do wniosku, że ciągłe powiększanie ekranu, operowanie w przedziale powyżej 5-5,5 cala jest już lekką przesadą i może przynieść więcej szkód niż pożytku.
Serce smartfonu Lenovo prawdopodobnie będzie stanowił procesor Qualcomm’s Snapdragon 810 wspierany przez 4 GB pamięci operacyjnej. Do tego 64 GB pamięci wbudowanej, aparat 16 Mpix z optyczną stabilizacją obrazu oraz rozbudowanym modułem doświetlającym. Na obudowie (z aluminium) pojawią się m.in. klawisz wyłączający dźwięk i przycisk dedykowany aparatowi. Użytkownik będzie mógł liczyć na akumulator o pojemności 3400 mAh oraz system operacyjny Android 5.0 Lollipop.
Tak sprawa wygląda dzisiaj i w skrócie. Jeżeli Lenovo faktycznie zamierza przywieźć do Barcelony flagowca, to pewnie w najbliższych tygodniach pojawią się nowe przecieki, rękę może do tego przyłożyć nawet chiński producent. Czy na tym jednym modelu skończy się odświeżanie oferty w stolicy Katalonii? Trudno stwierdzić, ale nie ulega wątpliwości, że atmosfera podczas targów MWC będzie gorąca i korporacje zdają sobie sprawę z tego, że z europejskiej imprezy lepiej wyjechać z tarczą - zaginięcie w branżowych doniesieniach trudno będzie potem nadrobić. A wydaje się mało prawdopodobne, by czasu wystarczyło na wnikliwą analizę pokazów i produktów wszystkich firm.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu