Z jednej strony możemy się cieszyć, że właściwie to podobne akcje nas, Polaków omijają. Z drugiej jednak mnie jako blogera takie rzeczy interesują, ty...
Z jednej strony możemy się cieszyć, że właściwie to podobne akcje nas, Polaków omijają. Z drugiej jednak mnie jako blogera takie rzeczy interesują, tym bardziej, że aplikacja Bank of America komuś naprawdę mogła się przydać. Nie wyobrażam sobie, by aplikacja mojego banku tak sobie zniknęła z tego repozytorium. "Od biedy" mam jeszcze urządzenie z Androidem, ale nie traktuję go jako pierwsze urządzenie. Tymczasem kolejna "garstka" Amerykanów musi się przerzucić na aplikację banku w przeglądarce, bo ten uznał, że na razie odpuszcza sobie Windows Phone.
Nic nie dzieje się bez powodu
Windows Phone 8 w porównaniu do siódemki był ogromnym skokiem do przodu - ku temu nie ma wątpliwości. I istotnie, jego jakość przełożyła się na rosnącą z początku dynamikę wzrostów. Z nią jednak były dwa problemy - owa dynamika była zbyt słaba, by Windows Phone mógł w ogóle myśleć o konkurowanie z pierwszą i drugą najsilniejszą opcją na rynku mobilnych OS-ów, a i z czasem straciła ona na sile po to, by platforma Microsoftu znalazła się w odwrocie i zaczęła notować spadki. Windows Phone i tak nie wygrzebał się jeszcze ze wszystkich problemów niemowlęctwa, zasuwa na czworaka z gilem pod nosem. Repozytorium, jak wykazywałem w tym tekście dalej ma swoje problemy i wbrew temu, co niegdyś obiecywał Microsoft znaleźć tam można całkiem dużo aplikacji - śmieci.
Mała ilość użytkowników danej platformy może być całkiem niezłym pretekstem do porzucenia swoich aplikacji dla Windows Phone. Tak już zrobił deweloper podobnej aplikacji Chase Bank. Windows Phone nie pomogła afera ze Snapchatem i wczoraj opisywany przeze mnie przypadek wyrzucenia ze Sklepu VLC Remote - tutaj sprawa jest jednak niezbyt jasna.
Powiem Wam, że jak chodzi o mnie, istnieje dziwna i w sumie... smutna zależność. Korzystam i z Androida i z Windows Phone. Z tej pierwszej opcji głównie dlatego, by być na bieżąco z tym, co dzieje się w środowisku zielonego robocika. Eksternalizacja Microsoftu to ekosystemu Google to dla mnie także bardzo ciekawy temat, którym chcę się z Wami dzielić, jeśli tylko mam ku temu okazję. Przeglądając listę zakupów w Google Play i Windows Phone, więcej wydałem na aplikacje dla... Androida. Nie biorę tutaj pod uwagę mikropłatności np. w Injustice, bo Windows Phone zostałby w tym wypadku kompletnie pogrzebany. A jestem w stanie w ciemno stwierdzić, że dużo więcej pracy wykonuję na swojej Lumii.
Bank of America myśli podobnie
W wypadku drugiego największego banku w Stanach nie ma wątpliwości co do powodów odejścia od Windows Phone. Mimo, że instytucja tego otwarcie nie mówi, chodzi o niszowość Windows Phone i jego słabnące na rynku znaczenie. Na nic nie zdały się dolary pakowane łopatą do pieca, nic nie dały świetne reklamy i lokowanie produktu. Aplikacja z repozytorium zniknie w marcu, a użytkownicy będą musieli zadowolić się webową wersją aplikacji banku.
Czy cokolwiek się zmieni?
Stawianie tego pytania przed premierą Windows 10 jest zasadne. Powiem Wam całkiem szczerze, jak zwykle. Trochę ku uciesze dwóch czołowych hejterów Microsoftu, całkiem znanych na Antywebie. ;)
Windows Phone nigdy nie wyjdzie z trzeciego miejsca na rynku urządzeń mobilnych. Jestem tego pewien tak, jak pewien jestem tego, że do 10 zapłacę za wynajem, że złożę PIT-a i że jutro nie będzie mi się chciało wstać z łóżka nie mniej, jak dzisiaj. Drodzy Moi - Apple cały czas pokazuje, że mimo posiadania właściwie jednego megadochodowego produktu jest w stanie ciągnąć firmę w górę. To właśnie oni ustalili kolejne rekordy - wbrew temu, co mówią niektórzy z Was, Huawei i wszyscy święci. Apple ma ogromny rozmach. Jednym urządzeniem jest w stanie nawiązać walkę z Google. Android bazuje na masie urządzeń - widzicie, rozumiecie?
A Windows Phone? Linia urządzeń Microsoftu plus mniej znaczące płotki. Microsoftowi nie pomoże nawet podwojenie ilości dolarów palonych w piecu. Konkurencja na polu urządzeń mobilnych jest już zbyt silna - dawno, dawno temu był jeszcze czas, by podebrać kawałek tortu Google i Apple. Microsoft może teraz żałośnie wciągać nosem okruszki.
Źródło: UberGizmo
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu