Świat

Lenovo pecetami stoi. I potrafi na nich zarabiać

Maciej Sikorski
Lenovo pecetami stoi. I potrafi na nich zarabiać
5

Lenovo radzi sobie coraz lepiej. Zarówno pod względem wielkości sprzedaży oraz zysków, jak i na polu PR/marketingu. Korporacja nie tylko osiąga dobre wyniki, ale jeszcze umie je odpowiednio zaprezentować: tak łączą kategorie rynku i prezentują liczby, by rezultaty robiły jeszcze większe wrażenie. Bo...

Lenovo radzi sobie coraz lepiej. Zarówno pod względem wielkości sprzedaży oraz zysków, jak i na polu PR/marketingu. Korporacja nie tylko osiąga dobre wyniki, ale jeszcze umie je odpowiednio zaprezentować: tak łączą kategorie rynku i prezentują liczby, by rezultaty robiły jeszcze większe wrażenie. Bo nie sposób przejść obojętnie obok informacji, że w poprzednim kwartale korporacja sprzedawała 5 urządzeń na sekundę.

Przychody Lenovo w poprzednim kwartale wyniosły 10,5 mld dolarów. Zysk netto 262 mln dolarów. W obu przypadkach zaliczono wzrost w porównaniu z analogicznym okresem roku 2013. Odpowiednio o 7 i 19%. Firma rośnie, ale warto w tym miejscu odnotować, że marża nie jest wysoka - korporacja zwiększa sprzedaż m.in. za sprawą rezygnacji z wysokich zysków. O takiej marży, jaką osiąga Apple chińscy producenci sprzętu mogą zapomnieć. Zresztą, tyczy się to także firm z innych państw. Lenovo musiało się naprawdę nagimnastykować, by zarobić ponad ćwierć miliarda dolarów w trzy miesiące, Apple osiąga takie wyniki w kilka dni. Daje do myślenia.

Jak rozkładają się przychody chińskiej korporacji? Nadal dominują komputery. Stacjonarne PC odpowiadały w poprzednim kwartale za blisko 30% przychodów, laptopy za ponad 50%. To pokazuje, że Lenovo nadal pecetami stoi. I nie zmienią tego wstawki o PC+ oraz dodawanie wyników sprzedaży komputerów do tabletów i mówienie o nowej kategorii. Przy tym nie jest to żaden problem czy powód do wstydu - przypominam o czym pisałem kilka dni temu: nastały czasy, gdy Microsoft do trollowania Apple wykorzystuje komputery Lenovo. Za to chińskiemu producentowi należą się głębokie ukłony.

Lenovo w poprzednim kwartale kontrolowało 1/5 sprzedaży komputerów. Dobry wynik, szczególnie, że jest poparty zyskami. Ciekawe jest to, że Lenovo uzyskało duży skok sprzedaży komputerów w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki (EMEA). W porównaniu z trzecim kwartałem 2013 roku rynkowe udziały zwiększyły się w ostatnim kwartale o prawie 45%. Właśnie w tym wzroście należy upatrywać poprawy wyników całej firmy. Jestem ciekaw, jak rozłożył się ów wzrost na poszczególne podregiony: nakręcał go skok sprzedaży w Afryce czy też Europejczycy łaskawym okiem spoglądają na urządzenia chińskiego gracza?

Patrząc na wyniki firmy w przeglądzie geograficznym w oczy rzuca się to, iż oprócz wspomnianego obszaru EMEA, firma nie notowała większych wzrostów sprzedaży: W obu Amerykach wyniki były podobne do tych z roku 2013, w regionie Azji i Pacyfiku pojawił się 3-procentowy wzrost, ale zniwelował go spadek sprzedaży na rynku chińskim. Tak, na rodzimym rynku Lenovo zaliczyło kwartał gorszy niż przed rokiem. Możliwe, że ma to związek ze spadkiem wartości sprzedaży sprzętu mobilnego. Lenovo dostarcza go głównie klientom w Chinach. Jednocześnie korporacja poprawiła wyniki sprzedaży smartfonów (w ujęciu ilościowym), więc można przyjąć, że albo spadła ich średnia cena, a przez to przychody albo pogorszyły się wyniki tabletów. Ale skoro z tabletami nie jest źle, to bardziej prawdopodobna wydaje się niższa cena sprzedawanych smartfonów.

http://youtu.be/QyZpIVFlon8?list=UUpvg0uZH-oxmCagOWJo9p9g

Biorąc pod uwagę wątki przedstawione przed momentem pojawia się kilka pytań. Pierwsze dotyczy podkręcania wyników w kolejnych kwartałach - wydaje się, że z dalszym podbojem rynku PC może być problem. Lenovo rosło w siłę, ale konkurencja w końcu zacznie się stawiać: Dell odzyskuje siły, Apple poprawia wyniki, HP przechodzi restrukturyzację, tajwańscy producenci pewnie też nie będą stać z założonymi rękoma. A mowa o rynku, który prawdopodobnie się ustabilizował, więc trzeba odbierać udziały rynkowe innym, by rosnąć. Pojawia się problem i pytanie numer dwa: co teraz będzie nakręcać sprzedaż Lenovo? Tu przywołam wypowiedź szefa firmy (Yuanqing Yang), która pojawiła się w informacji prasowej:

W zeszłym miesiącu sfinalizowaliśmy też przejęcia Motorola Mobility i IBM x86. Dzięki tym dwóm transakcjom zajmujemy obecnie 3. miejsce w obu branżach, ale na tym nie poprzestaniemy. Powtórzymy nasz sukces z segmentu PC i stawimy czoła pozostałym dwóm konkurentom, prześcigając w rozwoju cały rynek. Działy Mobile i Enterprise są obecnie naszymi nowymi motorami rozwoju i podobnie jak komputery PC staną się z czasem naszymi pulami zysków.

http://youtu.be/4y6PqQ1JnIA?list=UUpvg0uZH-oxmCagOWJo9p9g

Należy do tego dorzucić informacje o rezerwach gotówkowych Lenovo - wynoszą grubo ponad 3 mld dolarów. Co prawda nie jest to tak imponująca suma, jak te, którymi mogą się pochwalić amerykańskie korporacje z branży IT, ale powinna wystarczyć, by firma mogła realizować swoją strategię rozwoju. Na wzmocnienie dwóch nowych filarów Lenovo, o których wspomniano przed monnetem i zakorzenianie się na rynkach, które nie są póki co mocną stroną gracza. W ramach podsumowania mogę napisać, że w ostatnim raporcie znalazło się kilka rzeczy, które firma z pewnością wolałaby przemilczeć, ale ostatecznie nie jest źle - to bardzo ambitny i zdeterminowany producent, jeśli postanowili zdobyć silną pozycję w dwóch nowych segmentach rynku to wierzę, że się uda. Ławo nie będzie, ale nikt tego nie obiecywał. Od kilku lat powtarzam, że Lenovo ma zadatki na zajęcie pozycji w gronie największych firm sektora IT i zdania zmieniać nie zamierzam.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu