Felietony

Lendle pozwoli zarobić na wypożyczaniu książek z Kindle

Szymon Barczak
Lendle pozwoli zarobić na wypożyczaniu książek z Kindle
Reklama

Lendle, serwis zajmujący się wypożyczaniem (w obie strony) zaproponował użytkownikom nową usługę - wypożyczanie książek za pieniądze. Dzięki tej opcji...


Lendle, serwis zajmujący się wypożyczaniem (w obie strony) zaproponował użytkownikom nową usługę - wypożyczanie książek za pieniądze. Dzięki tej opcji każdy użytkownik usługi Kindle będzie mógł wypożyczyć innemu użytkownikowi książkę, którą zakupił, zarabiając jednocześnie trochę grosza. Główną ideą twórców serwisu jest w tym przypadku stworzenie społeczności osób pożyczających sobie książki elektroniczne, co - w zamyśle twórców - spowoduje przekonanie wydawców i samego Amazona do tego, że funkcjonalność wypożyczania tego typu treści ma sens.

Reklama

Lendle.me ma zamiar płacić pięćdziesiąt centów normalnemu użytkownikowi i aż dolara swoim "patronom", czyli użytkownikom, którzy złożyli dotację na rzecz serwisu na minimum 25$. Zebranych pieniędzy nie będzie można jednak wykorzystać na dowolny cel, natomiast każdy, kto uzbiera na swoim wirtualnym koncie 10 dolarów, otrzyma kupon Amazon Gift Card właśnie o tej wartości. W ten sposób twórcy serwisu nie tylko nie chcą wdepnąć gigantowi na odcisk, ale jednocześnie sprowokować go i wydawców do zmian. Model jest następujący - więcej użytkowników wypożycza książki, więcej użytkowników na tym zarabia, a następnie kupuje kolejne książki za kupony, które ponownie wypożycza itd.


Na blogu Lendle pojawił się wpis na temat nowej funkcji w serwisie. Twórcy mówią w nim o tym, że wypożyczanie sobie książek elektronicznych to jeden z ich pomysłów, jednak to, co zawsze chcieli robić, to właśnie wynagradzać ludzi za tego typu działalność i właśnie teraz zaczynają to robić. W istocie jest za co wynagradzać - polityka Amazona działa w ten sposób, że ogranicza liczbę wypożyczeń zakupionej książki elektronicznej do liczby... jednego wypożyczenia. Zatem ktoś, kto wypożyczy książkę za pomocą Lendle pozbawia się tej możliwości i nie będzie mógł wypożyczyć już tej książki rodzinie czy przyjacielowi. Nie do pominięcia jest także fakt, że książka podczas wypożyczenia jest niedostępna dla właściciela na dwa tygodnie oraz to, że wciąż niewielka liczba publikacji ma włączoną tę opcję - o tym decyduje wydawca. Na te wszystkie bolączki próbuje wpłynąć Lendle za pomocą swojego pomysłu - sądzi, że popularyzacja rozwiązania sprowokuje zmiany w myśleniu giganta i wydawców.

Warto dodać, że w przeszłości Lendle miał pewne spięcia z Amazonem, który np. zablokował serwisowi dostęp do API. O samym wprowadzeniu przez Amazona funkcji wypożyczania Grzegorz pisał już pół roku temu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama