Możliwości technologii druku trójwymiarowego ciągle mnie zaskakują. Ledwo Nokia ujawniła sposób na personalizację swoich smartfonów poprzez "drukowani...
Landscape House, czyli jak wydrukować sobie... dom. Gdzie leżą granice druku trójwymiarowego?
Możliwości technologii druku trójwymiarowego ciągle mnie zaskakują. Ledwo Nokia ujawniła sposób na personalizację swoich smartfonów poprzez "drukowanie" obudów, a już na horyzoncie pojawia się projekt futurystycznego domu. Tak, dobrze słyszeliście - domu. Na obrazkach konceptowych prezentuje się to bardzo ambitnie, ale co z praktyką?
Za projekt odpowiedzialny jest holenderski architekt, Janjaap Ruijssenaars, który chce w ten sposób zwyciężyć rywalizację w konkursie Europan. W jego ramach 15 architektów z całej Europy ma w ciągu dwóch lat przygotować niebanalną i oryginalną konstrukcję. Budowla Holendra poza tym, że będzie wydrukowana, ma też czarować mocno futurystycznym i odważnym kształtem. Jak mówi twórca, inspiracją podczas jego projektowania miało być irlandzkie wybrzeże. Całość nosi nazwę "Landscape House", co jest też dość wymowne, bo wewnątrz będzie on "nieskończony" - podobnie jak krajobraz, którego granic nie da się wyznaczyć.
W tym celu Ruijssenaars współpracuje z Włochem Enrico Dini, który jest odpowiedzialny za drukarkę D-Shape. Pozwala ona na tworzenie ogromnych makiet i elementów, które posłużą do konstrukcji budynku. Urządzenie sprawdziło się już w kilku projektach, jak m.in. 3 metrowe pawilony stylizowane na piaskowe budowle z historii. Do budowy "Landscape House" posłużą bloki o wymiarach 6 x 9 metrów, które zdaniem twórcą mają okazać się na tyle wytrzymałe, by posłużyć jako profil budynku. Do wykończenia ma posłużyć żelbeton. Nie zmienia to jednak faktu, że będziemy mieli do czynienia z pierwszym, wydrukowanym budynkiem, a jego gabaryty robią ogromne wrażenie.
Prace mają potrwać 18 miesięcy, a oddanie budynku zaplanowano na rok 2014. Autor ma nadzieję, że po zakończeniu konstrukcji "Landscape House" będzie otwarty dla wszystkich, którzy zechcą go zwiedzić
Obserwując tego typu projekty, nie można nie postawić pytania w stylu "gdzie leżą granice technologii druku trójwymiarowego?". W tym przypadku z wydrukowanych elementów powstanie profil, co zapewne przełoży się na niższe koszty produkcji oraz precyzyjniejsze wykonanie. A jaki będzie kolejny krok? Drukowany wieżowiec? Jeśli chodzi architekturę widać zasadniczą słabość tej technologii - wytrzymałość materiału. Jak widać, nie jest to jednak przeszkoda nie do obejścia i zastosowanie dodatkowych tworzyw wzmacniających (jak żelbeton w tym przypadku) ma w zupełności wystarczyć - przynajmniej w teorii. Jak wyjdzie w praktyce? Mam nadzieję, że będę mógł to ocenić już za 18 miesięcy. Jedno jest natomiast pewne - granicą druku 3D wcale nie jest rozmiar i być może niebawem przekonamy się o tym jeszcze niejednokrotnie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu