Przeglądarki internetowe

Ładna, przyjemna, szybka jak diabli - taka jest przeglądarka Waterfox

Jakub Szczęsny
Ładna, przyjemna, szybka jak diabli - taka jest przeglądarka Waterfox
Reklama

To już nie te czasy, że przeglądarek internetowych mamy jak na lekarstwo. W tej materii właściwie każdy znajdzie coś dla siebie. Jedni hołdują jak naj...

To już nie te czasy, że przeglądarek internetowych mamy jak na lekarstwo. W tej materii właściwie każdy znajdzie coś dla siebie. Jedni hołdują jak najszerszym możliwościom optymalizacji, inni podchodzą do tematu inaczej - przede wszystkim zależy im na minimalizmie oraz szybkości działania. Waterfox łączy w sobie i dosyć szerokie możliwości personalizacji i wysoki komfort użytkowania. Jak jest w praktyce?

Reklama

A w praktyce jest... łohoho

Istny rollercoaster. Szczerze? Aktualnie korzystam z Chrome (na bezrybiu i rak rybą...) i w sumie to nie narzekam. Chrome lubi się i z Wordpressem i z Docsami, nie przeszkadza mu Office Online... tak właściwie to nic mu nie przeszkadza. Jako, że Internet Explorer odchodzi w zapomnienie, a Edge nie przypomina jeszcze szumnie zapowiadanego, nowego, innowacyjnego produktu Microsoftu, Chrome gra u mnie pierwsze skrzypce i cholernie z tego powodu ubolewam. Potrzebuję czegoś na wzór atrakcyjnego dla dotykowców Edge'a, a przy tym "kombajnowatego" niczym Chrome.



Chwilowa przesiadka na Waterfoxa była dla mnie całkiem miłym doświadczeniem. Firefoxa znam całkiem dobrze - to według mnie w dalszym ciągu świetna przeglądarka mimo ostatnich problemów z trybem 64-bitowym. A, właśnie. Waterfox jest zoptymalizowany właśnie pod maszyny działające na procesorach o architekturze 64-bitowej. Nie muszę chyba tłumaczyć, czym to się objawi - przeglądarka wyspecjalizowana w tej kwestii będzie działać żwawiej wykorzystując wszystkie możliwości płynące z 64 bitów.

Subiektywnie

Rzecz ujmując pod kątem moich osobistych odczuć z korzystania z Waterfoxa, mogę stwierdzić iż jest to naprawdę szybka przeglądarka. Strony podczas korzystania z LTE (centrum Rzeszowa, download podchodzi pod 50 Mbps), strony ładowały się błyskawicznie, od razu były gotowe do korzystania z nich. Większych problemów nie uświadczyłem podczas obsługi Wordpressa, nie miałem nieprzyjemności podczas korzystania z przeglądarkowych aplikacji Office'a, czy Google Docs. Czyli całkiem przyjemnie.

Nie miałem również problemów z "opanowaniem" tej przeglądarki - to właściwie wypisz - wymaluj Firefox z nieco podrasowaną na potrzeby architektury 64-bitowej maską. Czyli pod względem wizualnym wszystko w porządku.

A teraz nieco porównań

Z bólem serca podchodzę do benchmarków. Nie lubię porównań na papierze - one często nie oddają tego, jak pracuje się z daną przeglądarką i dlatego raczej stronię od jakichkolwiek tabelek, zestawień. Jednak są osoby, dla których cyferki są ważne - stąd postaram się zapewnić i to. Platformą testową jest Asus UX305FA (Core M-5Y10, 4 GB pamięci RAM, Windows 10 Home TH2). Procesor niezbyt mocarny, pamięci niedużo, ale maszyna do pisania przyzwoita. Zobaczymy.

Reklama



Reklama


Waterfox w szczególny sposób nie wyróżnia się na tle innych przeglądarek, nieco dziwią wysokie wyniki Edge'a. Na papierze różnic nie widać - jednak w codziennym użytkowaniu już tak. I chyba dlatego nie lubię testów syntetycznych - szczególnie tam, gdzie dużo robi subiektywne wrażenie testującego. Jeśli chodzi o gry i klatki na sekundę, mowy o dyskusji nie ma. Co innego, gdy mówi się o pewnym ogóle, a takim jest właśnie przeglądarka internetowa.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama