Napięcie na linii Chiny - USA bardzo mocno przekłada się na świat technologii. I nie chodzi tylko o banowanie chińskich firm przed administrację Trumpa. Działa to w drugą stronę i dotyka również amerykańskie firmy, które jedna po drugiej przenoszą z Chin produkcję swoich urządzeń.
iPhone 11 będzie produkowany w Indiach
To nie pierwszy raz kiedy Apple produkuje swoje smartfony w Indiach. Żeby uściślić - chodzi o największego podwykonawcę Apple, czyli Foxconna. Dotychczas produkowano w tym kraju iPhone 7, iPhone XR oraz iPhone SE 2020 - teraz do tego grona dołącza czwarte urządzenie - hit sprzedaży, iPhone 11. Taki ruch pozwala obejść 22-procentowe cło przywozowe nałożone przez Indie na smartfony. A to jednocześnie oznacza, że iPhone 11 będzie na tamtym rynku tańszy. Jakie ma to znaczenie dla nas? Teoretycznie żadne, praktycznie możliwe, że pokazuje nowy kierunek polityki produkcyjnej Apple.
Rozpoczęcie produkcji iPhone 11 w Indiach będzie korzystne nie tylko pod kątem sprzedaży tych smartfonów na lokalnym rynku, ale utworzy również wiele miejsc pracy. Mówi się również o tym, że przy zwiększonej produkcji iPhone 11 w Indiach, miałby być on również eksportowany do innych krajów, co mogłoby pozytywnie odbić się na jego cenie. A skoro Apple inwestuje tam swoje pieniądze (a przecież nie słyszymy, by robiło ostatnio to samo w Chinach) możliwe, że gigant buduje infrastrukturę produkcyjną nie tylko do tego jednego modelu.
Już w maju tego roku wspominano, że Chiny wzięły sobie na celownik amerykańskie firmy, takie jak Qualcomm i właśnie Apple, co przekłada się nie tylko na napiętą sytuację, ale może prowadzić do problemów z dostawami części czy podzespołów z Chin. Nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się zaspokoić, a kolejne przedłużanie bana dla Huawei, informacje o rozciąganiu go na pozostałe chińskie firmy - ale również reakcja samych Chin na te decyzje raczej dają do zrozumienia, że Apple - tak jak i pozostałe firmy - szukają innych miejsc do produkcji swoich urządzeń.
Przeczytaj też: Nowe plotki potwierdzają design iPhone 12, płaski front bez szkła 2.5D
Możliwe, że jest jeszcze na to za wcześnie, przeniesienie infrastruktury produkcyjnej z kraju do kraju nie trwa przysłowiowych pięciu minut. Nie zdziwiłbym się jednak gdyby Apple pracowało teraz w pocie czoła żeby jak najszybciej pakować manatki i przenosić się w bardziej przychylne rejony - takie jak właśnie Indie. Nokia i Ericsson już planują przenieść produkcję podzespołów poza Chiny, celując w jakiś inny azjatycki kraj lub nawet samą Europę. A to wszystko w związku z decyzjami takich krajów, jak UK i Francja, które jasno dają do zrozumienia, że nie chcą Huawei u siebie. Tak, jak wspominałem, tego typu decyzje nie są obojętne samym Chinom, które zamierzają odegrać się na tych dwóch europejskich firmach za decyzje europejskich urzędników. Niezły bajzel.
Mówiąc szczerze, dla mnie nie ma znaczenia gdzie produkowany jest smartfon - o ile oczywiście zmiana fabryki podzespołów nie wiąże się z obniżeniem ich jakości (a nic przecież na to nie wskazuje). Jeśli miałoby się to natomiast pozytywnie odbić na cenie iPhone 12, to nic tylko kibicować takiej decyzji, która pewnie szybko wyjdzie na światło dzienne. iPhone SE 2020 i iPhone 11 to przecież świeże smartfony i możliwe, że właśnie skazują "produkcyjną drogę", którą obrało Apple.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu