E-sport

Jak organizuje się w Polsce wydarzenia esportowe? Jak to wygląda od wewnątrz?

Artur Janczak
Jak organizuje się w Polsce wydarzenia esportowe? Jak to wygląda od wewnątrz?
Reklama

Zapewne część z Was zastanawiała się nad tym jak organizuje się w Polsce wydarzenia esportowe, prawda? Profesjonalne rozgrywki sieciowe przyciągają do siebie tysiące fanów i nic nie wskazuje na to, aby sytuacja miała ulec zmianie. Jeśli chcecie poznać trochę informacji zza kulis ostatnich finałów Polskiej Ligi Esportowej, które odbyły się w Arenie Gliwice, to mamy kilka ciekawych informacji z tego eventu.

Wiadome jest, że nic nie dzieje się z dnia na dzień. Trzeba wiele wysiłku, pracy i zaangażowania, aby duża impreza mogła w ogóle powstać. W tym roku w Arenie Gliwice odbyły się 64 wydarzenia i odwiedziło je ponad 160 tysięcy gości. Jednym z nich były wspomniane finały rozgrywek Counter-Strike: Global Offensive i League of Legends. Bartosz Wilczek — Head of Esports Fantasy Expo — zdradził, jak wyglądają pierwsze kroki organizacyjne:

Reklama

Przygotowania do zwieńczenia całego sezonu ligi w grudniu trwają już od początku września. Intensywność prac i zaangażowanie osób z zespołu jest zwiększane systematycznie, wraz z ostatnimi kolejkami Polskiej Ligi Esportowej. Na końcu dochodzimy do prawie 100 osób zaangażowanych w projekt.


Jak to wszystko wygląda od wewnątrz?

Można śmiało stwierdzić, że Śląsk stał się stolicą polskiego esportu. Nic więc dziwnego, że w czwartym sezonie ligi partnerami finałów była Arena Gliwice i Miasto Gliwice. W końcu od Spodka, gdzie odbywa się najbardziej znane wydarzenie esportowe w Polsce, czyli Intel Extreme Masters, dzieli tylko 27 kilometrów. Dobrze więc, że inne miasta z tego regionu równie silnie chcą się kojarzyć z wirtualnymi rozgrywkami. Zanim jednak takie wydarzenie się odbędzie, trzeba zadbać o każdy szczegół. Pierwszym i jednym z najważniejszych jest wybór obiektu pod imprezę. Organizator musi ocenić czy obiekt spełnia jego oczekiwania, a zarządca obiektu -- w tym przypadku Arena Gliwice — potwierdzić, że można zorganizować na niej imprezę o charakterze esportowym. Nie można też zapomnieć, że każdy obiekt ma swój regulamin, który trzeba przestrzegać.


Po wizji lokalnej można przeprowadzić rozmowy dotyczące planowanej współpracy organizacyjnej, komunikacyjnej, a także wizerunkowej. Kiedy w grę wchodzi impreza dla masowego odbiorcy niezbędne jest również spotkanie ze służbami w celu dopilnowania wszelkich formalności. W przypadku logistyki istotną rolę w finałach PLE odegrał Krzysztof Żyła z Fantasy Expo. Całe wydarzenie nie mogłoby się odbyć bez wsparcia firm trzecich. Na przykład za główną scenę odpowiadała firma Djak Technika Estradowa. To właśnie ona zbudowała najważniejszą część omawianej ligi. Podczas trwania rozgrywek, to Polska Liga Esportowa odpowiada za wjazd na teren obiektu oraz swobodne przemieszczanie się po nim. Istotne jest także zadbanie o zgranie się z kalendarzem pozostałych wydarzeń w Arenie.

Cieszymy się, że to właśnie Arena Gliwice była miejscem rozgrywania turnieju finałowego Polskiej Ligi Esportowej i ten pierwszy, ważny krok postawiony na esportowym rynku stał się dla nas impulsem do dalszej pracy. Esport to niewątpliwie przyszłość, w której chcemy uczestniczyć. Mamy nadzieję, że w 2019 roku fani tej dyscypliny ponownie będą mogli przeżyć w Arenie wspaniałe emocje. – podsumowuje Marcin Herra, Prezes Zarządu Areny Operator Sp. z o.o.

Kulisy oczami obserwatorów

Jak to wszystko wygląda, patrząc na to z boku: ogromne ciężarówki wiozące tony sprzętu, które później po złożeniu niczym klocki tworzą finalny efekt dla widza. Oprócz niezbędnych sprzętów scenicznych trzeba oczywiście zadbać o komputery dla uczestników całego wydarzenia, a także sprzęt audiowizualny ze Studia Nervariena w Krakowie, dzięki któremu widzowie w Twitch.tv mogą obserwowować specjalne efekty podczas transmisji. Tutaj wszystko musi być zapięte na ostatni guzik. Wspomniane przedmioty są nie tylko bardzo cenne, ale również dość kruche i zawsze istnieje ryzyko ich uszkodzenia. Dlatego transport jest szalenie istotny, aby delikatne rzeczy, jak chociażby optyka w kamerach telewizyjnych, dotarła na miejsce w nienaruszonym stanie.

Reklama


Pełna praca na miejscu zaczyna się minimum 3 dni przed imprezą

Zbudowanie sceny i wyposażenie pomieszczeń dla zawodników rozpoczęło 3 dni przed finałami. Do gry wchodzi wtedy ekipa produkcyjna wraz z komentatorami z Piotrem „Izakiem” Skowyrskim, Damianem „Nervarienem” Ziają oraz zawodnikami AGO Esports, Mikstury, Pompa Team oraz Illuminar Gaming. Zespół pracuje wtedy nad przygotowaniem wideo z wypowiedziami i rozmowami, które zapowiadają mecze. Widz przed komputerem nie widzi tych wszystkich przygotowań, a jedynie finalny efekt. Za kulisami są dziesiątki ludzi, którzy w pocie czoła pracują na to, aby impreza przebiegała sprawnie, całość posiadała odpowiednią otoczkę wizualną, a na streamie pokazywały się najlepsze rzeczy.

Reklama

Każda z tych osób wkłada w to dużo serducha i pomimo zmęczenia daje z siebie wszystko, a to jest bezcenne. Na małej hali mieliśmy w tym roku pełne trybuny — Bartosz Wilczek


Mogłoby się wydawać, że powyższe informacje to jedynie ogólniki. Niemniej, zorganizowanie eventu esportowego to przede wszystkim praca, pieniądze, czas i pasja. Kiedyś trzeba było się zadowolić salą w szkole i kilkoma komputerami. Teraz mamy imprezy z prawdziwego zdarzenia z gwiazdami, piękną oprawą, komentarzem i operatorami. Siedząc przed komputerem, można poczuć magię, która panuje na miejscu. Tego typu wydarzenia przeszły długą i ciężką drogę, ale ich obecny kształt budzi respekt. Z roku na rok jest tylko lepiej, a jestem pewien, że żaden organizator nie powiedział ostatniego słowa. Nie mogę się doczekać kolejnego sezonu PLE i tego, co przygotują dla swoich odbiorców.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama